Się przechodzi z mocy w nocy

Portal wyborcza.pl w materiale starannie ukrytym pod paywallem ogłosił, że

3 lipca o północy prezydencka reforma sądownictwa wysłała na przymusową i przedwczesną emeryturę 11 najstarszych sędziów Sądu Najwyższego.

I dalej:

Sami sędziowie uznali w środę, że dziesięciu z jedenastu, których dotyczyła czystka, przeszło w stan spoczynku zgodnie z prezydencką ustawą. – Liczyli się z takim obrotem wydarzeń. W środę podejmowaliśmy czynności związane z ich odprawami – mówi rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.

Na stronie Sądu Najwyższego widnieje lista sędziów, którzy złożyli oświadczenia. Z kolei Kancelaria Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy informuje, że

Zgodnie z art. 111 § 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. z 2018 r. poz. 5, z późn. zm.), sędziowie Sądu Najwyższego, którzy do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy (tj. 3 kwietnia 2018 r.) ukończyli 65. rok życia albo ukończyli 65. rok życia w okresie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy, z dniem następującym po upływie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy (tj. 4 lipca 2018 r.) przechodzą w stan spoczynku. Przejście w stan spoczynku następuje z mocy prawa, w dacie określonej przez ustawę, a zatem nie jest konieczne wydawanie przez Prezydenta RP aktu urzędowego w tej sprawie. Analogiczne rozwiązanie, niekwestionowane przez Sąd Najwyższy, ustawa przewidziała wobec sędziów Sądu Najwyższego orzekających w Izbie Wojskowej, którzy przeszli w stan spoczynku z dniem wejścia w życie ustawy.

W dalszej części tego przepisu ustawa stanowi, że Prezydent RP może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego sędziemu, spełniającemu ww. kryteria wiekowe, który w terminie miesiąca od dnia wejścia w życie ustawy złożył oświadczenie o woli dalszego zajmowania stanowiska. Złożone oświadczenia, zgodnie z ustawą, Prezydent RP skierował do zaopiniowania przez Krajową Radę Sądownictwa.

I dalej

Podczas wczorajszego spotkania Prezydenta RP z Panią sędzią Małgorzatą Gersdorf, Panem Prezesem Józefem Iwulskim oraz Panem Prezesem Markiem Zirk-Sadowskim, Prezydent RP poinformował, że po przejściu w stan spoczynku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, w okresie przejściowym, jego obowiązki sprawować będzie – z mocy prawa – Prezes Sądu Najwyższego Józef Iwulski. Po tym oświadczeniu Prezydenta RP, Pani sędzia Małgorzata Gersdorf poinformowała Pana Prezydenta, że w dniu 3 lipca 2018 r., od godziny 15.30, wyznaczyła również Pana Prezesa Józefa Iwulskiego do zastępowania jej w czasie nieobecności.

Wykładnię aktualnej sytuacji przedstawił magister mini ster w programie I Polskiego Radia: Skoro p. prezes Gersdorf — była prezes I prezes SN odwołuje się do konstytucji, to odwołajmy się uważnie, spójrzmy na tą konstytucję. Otóż konstytucja mówi, że sędziowie z natury rzeczy są nieusuwalni, chyba że — i mamy w tymże samym przepisie określone przypadki — nastąpią pewne zdarzenia, np. na mocy orzeczenia sądu, np. karnego albo dyscyplinarnego, sędzia zostanie zniesiony z urzędu i wtedy jest usuwany. Nie mamy takiej sytuacji. Albo drugi przypadek określony w tymże przepisie, że sędzia na skutek choroby lub utraty sił też zostanie w trybie określonym w ustawie — tu już nie ma precyzji — zniesiony z urzędu czy straci możliwość wykonywania swojej funkcji. Tu też nie mamy takiego przypadku. Ale w punkcie bodaj czwartym tegoż przepisu konstytucji jest powiedziane, że sędzia przechodzi… jest ten wyjątek kolejny określony, że ta sytuacja sędziego zmienia się, przestaje być sędzią w służbie czynnej wtedy jeśli przechodzi w stan spoczynku, a o tym kiedy sędzia przechodzi w stan spoczynku, to mówi konstytucja, decyduje ustawa. Czyli na mocy konstytucji p. prezes Gersdorf przeszła w stan spoczynku, bo przekroczyła limit wieku 65 lat, a konstytucja wprost mówi, że o tym czy ktoś przechodzi w stan spoczynku, czy idzie na sędziowską emeryturę czy nie, decyduje ustawa. Konstytucja:

Art. 180.

  1. Sędziowie są nieusuwalni.
  2. Złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie.
  3. Sędzia może być przeniesiony w stan spoczynku na skutek uniemożliwiających mu sprawowanie jego urzędu choroby lub utraty sił. Tryb postępowania oraz sposób odwołania się do sądu określa ustawa.
  4. Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.

Jak byk stoi, że sędziowie są nieusuwalni. Owszem, jest także napisane, że ustawa określa granice wieku, ale nie ustawa zmieniana w trakcie kadencji. Powoływani do Sądu Najwyższego mieli orzekać do końca kadencji (prawa nabyte). Nagle, w trakcie jej trwania, następuje niczym nieuzasadniona zmiana jednego warunku — wieku. Na dodatek Krajowa Rada Sądownictwa ma na zaopiniowanie 30 dni, a prezydent na podjęcie decyzji 60 dni, więc sędzia może pozostawać w stanie zawieszenia przez 3 (słownie: trzy) miesiące! Jak to wpłynie działanie konstytucyjnego organu?

Dlaczego czynniki partyjno-rządowe chcą za wszelką cenę pozbyć się I Prezes Sądu Najwyższego? Wyjaśnienie znajduje się w artykule 199 Konstytucji:

Art. 199.

  1. Przewodniczącym Trybunału Stanu jest Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.

Pan premier przekonywał europosłów, że My wzmocniliśmy niezależność sędziowską, wzmocniliśmy obiektywność! Proszę państwa! Zanim zaczniecie mówić zajrzyjcie trochę głębiej, bardzo was o to proszę, jaka jest prawda, jaka jest rzeczywistość na temat praworządności, bo sędziowie dzisiaj są bardziej niezależni…. Wzmocnili niezależność między innymi przenosząc w stan spoczynku tak niebywale, że nie da się tego opisać w żadnym ludzkim języku.

Malkontenci przekonują, że komuna właśnie wraca. Nic bardziej mylnego. Wtedy z przedstawicieli zagranicznych mediów durniów próbował robić wyłącznie rzecznik rządu (Jerzy Urban), a nie osobiście premier czy nawet I Sekretarz KC PZPR. Poza tym ten stan wojenny Co to za przewrót wojskowy, co to za dyktatura wojskowa, co to za przewrót na wzór republiki bananowej, jeżeli organizuje go szef legalnego rządu, I Sekretarz KC partii spełniającej przewodnią i kierowniczą rolę w państwie i społeczeństwie i jeżeli po tym przewrocie rząd w sposób normalny funkcjonuje?… (prof. Marian Orzechowski. PR, 23.12.1981). Wtedy żadnego przewrotu nie było, a dziś także jest wszystko w porządku, bo przecież Demokracja w Polsce nigdy nie była tak żywa jak obecnie; prawa obywatelskie są realizowane bez przeszkód, media są bardziej różnorodne, a sędziowie o wiele bardziej niezależni.

Niepodważalny dowód, że o żadnym podobieństwie nie może być mowy, znajduje się w archiwum Polskiego Radia (z uwagi na RODO dane osobowe kraju i prezydenta zostały usunięte): Jest to wydarzenie bez precedensu, nosi charakter propagandowej agresji przeciwko naszemu krajowi. Tego typu przedsięwzięcie jest kolejnym krokiem … w kierunku nasilenia ingerencji w wewnętrzne sprawy naszego kraju jako państwa suwerennego. Narusza ono bowiem przyjęte i praktykowane zasady współżycia międzynarodowego na naszym kontynencie, zasady, które są sprzeczne z aktem końcowym KBWE jak i z kartą Narodów Zjednoczonych. A więc z prawomocnymi dokumentami, które podpisał również...

A to przecież nie wszystko. W czasach minionych nie było opozycji. A teraz jest. I to jaka mądra! [Prezydent] wystraszył się i szukał takiego wyjścia, które umożliwiło by mu niewydawanie postanowienia o przejściu w stan spoczynku pani I Prezes Sądu Najwyższego — tłumaczyła Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej opozycji. Pan prezydent zrozumiał, że taki papier to jest najlepszy dowód przed trybunałem Stanu — doprecyzował Borys Budka z innej partii opozycyjnej PO. Pan prezydent tak bardzo wystraszył się i zrozumiał, że

wysłał dziś imienne pisma do sędziów SN i NSA, którzy nie złożyli oświadczenia o woli dalszego orzekania, ze stwierdzeniem, że na mocy ustawy o Sądzie Najwyższym z dniem 4 lipca przeszli w stan spoczynku — poinformował prezydencki minister Andrzej Dera.

Jaką moc prawną mają pisma ze stwierdzeniem, że ktoś na mocy ustawy przechodzi w stan spoczynku nie wiadomo. Nie wiadomo także dlaczego nie sąd lecz polityk decyduje o tym, co ma moc prawną. Po co w takim razie brnąć w fikcję i utrzymywać kosztujące krocie sądy, skoro wystarczy wysłać imienne pismo do przestępcy ze stwierdzeniem, że z mocy ustawy idzie siedzieć?

W obecnej sytuacji nie ma najmniejszego znaczenia czego boi się władza i co zrozumiał pan prezydent, ponieważ nie ulega żadnych wątpliwości, że opozycja nie rozumie niczego.

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Dlaczego nie ma powszechnych protestów w obronie sądów? Przypomnę, że wielokrotne sondaże w minionych latach dawały tylko niewiele ponad 30% ocen pozytywnych. Z wypowiedzi sędziów nie wynikała jakakolwiek troska, zrozumienie lub sugestia by cokolwiek na dobre zmienić. „Nowe prawo” spowoduje w najbliższym czasie jeszcze gorsze oceny.Tylko po co takie sądy. Wzorem czasu minionego wystarczy wyznaczyć komisarzy.

    Co do pani Gersdorf to oceniam ją nisko. „Poszła na urlop”. Tylko nie powiedziała jak długi. Może do końca swojej kadencji. Więc jest zadowolona, bo swoje na konto otrzyma (o co najbardziej jej chyba chodziło). A reszta? Niech protestuje, może i ona coś na tym skorzysta.
    Jak wielu Polaków rozumie w czym jest problem ze zmianami prawa? Z jego łamaniem? Zrozumieją gdy skutki tych zmian dotkną ich bezpośrednio.