Rżnijmy głupa wszyscy wraz

W programie „Fakty po faktach” w TVN24 na gościnnych występach wystąpiła Izabela Leszczyna. Podczas występu ujawniła kilka punktów „programu” koalicji populistycznej. Ponieważ wybory przypominają festiwal obietnic prześledźmy różnicę miedzy programem profesjonalnym, a polityczno-populistycznym. Weźmy jako wzór dużą scenę festiwalu Pol’and’Rock (dawniej Przystanek Woodstock). Program występów przedstawia się następująco:
• Prophets of Rage
• Parkway Drive
• Skunk Anansie
• Ziggy Marley
• Lordi itd.
Co by się stało gdyby to politycy zaproponowali program Dużej Sceny? Spójrzmy:
• Będzie głośno
• Będzie radośnie
• Wystąpią wszyscy ci, którzy wystąpili u konkurencji, a ponadto
• Lider
Innymi słowy „program” koalicji populistycznej to „program” PiS-u uzupełniony o kilka niewiarygodnych banałów, pustych obietnic, komunałów. My cztery razy rozmawialiśmy z ludźmi i my program już mamy — zdradza kulisy pracy nad „programem” Izabela Leszczyna. Ujawnia także co by było gdyby prowadząca zapytała o to, o co nie zapytała: Gdyby pani mnie zapytała o moje priorytety, to to są przede wszystkim wyższe płace…

Słysząc to pamiętający czasy minione poczuli ciarki na plecach. Przypomnieli sobie bowiem, że wyższe płace pracownikom zapewniała i gwarantowała władza ludowa wtedy, gdy wszystko było państwowe. W gospodarce rynkowej o wysokości płac decydują przedsiębiorcy, a rola władzy ogranicza się do dbania o stabilne prawo i rozwój gospodarczy stymulujący tworzenie nowych miejsc pracy. Natomiast skutki ingerencji polityków, ręcznego sterowania gospodarką bywają opłakane. Czy więc ta deklaracja oznacza, że koalicja populistyczna po dorwaniu się do władzy znacjonalizuje cały przemysł i odgórnie zacznie ustalać płace? Wszystko będzie powiedziane za tydzień w Pałacu Kultury i Nauki. Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce prezentacji programu „Socjalizm plus”.

Oprócz priorytetów p. Leszczyny mamy forum obywatelskie. Będzie także namiot dla obywateli przed Pałacem Kultury i o tym będziemy rozmawiać… Ale przede wszystkim nie będziemy Polaków dzielić, tylko wyższe płace będą dla tych wszystkich, którzy pracują, ale zarabiają zbyt mało, bo wynagrodzenia w Polsce są trzykrotnie niższe niż w krajach starej Unii Europejskiej. Skąd pieniądze na dopłaty do płacy? Bogactwo narodu bierze się zawsze z pracy. Mamy program socjalny 500+, dostają to rodzice bez względu na to, czy pracują czy nie, bez względu na to, czy są zamożni, czy nie, a Platforma Obywatelska oprócz tego programu, który będziemy szanowali, bo szanujemy ciągłość państwa, wprowadza program wyższe płace niższe podatki… No i mamy jasność. Bogactwo narodu owszem, bierze się zawsze z pracy chyba, że PiS zdecyduje inaczej, to należy to uszanować.

Gdyby ktoś nie do końca zrozumiał o co chodzi, to wyjaśnienie znajdzie na stronie p. Leszczyny, skąd dowie się, że:

Dokładnie o programie będziemy mówić po konwencji, za tydzień. Gdybym miała wskazać fundament programu traktujemy kolejną kadencję jako trzecią fazę transformacji – inwestycję w człowieka. Polacy muszą dostać: dzieci najlepszą edukację, a wszyscy lepszą ochronę zdrowia i czyste powietrze.

PiS potrafi rozdać pieniądze, ale nie jest w stanie systemowo rozwiązać żadnego problemu.

Słuchając tych… Jak nazwać te opowieści pozbawione sensu i treści? Słuchając… tego trudno opędzić się od myśli, że ktoś oszalał. Możliwości są bowiem dwie — albo mamy do czynienia z dziećmi, albo z idiotami. Doskonałą ilustracją „szacunku dla ciągłości państwa” jest dewastacja systemu emerytalnego i nacjonalizacja składek emerytalnych. Teraz odklejeni od rzeczywistości nieudacznicy bez konceptu próbują przekonać wyborców do głosowania na siebie przedstawiając „program”, na który nie nabrałoby się nawet dziecko. Naprawdę wierzą, że jeśli będą PiS naśladowali we wszystkim jednocześnie zapewniając, że „PiS nie potrafi”, to zwyciężą? Przecież jeśli po zwycięstwie koalicji populistycznej wszystko ma pozostać bez zmian, to to oznacza, że wyborcy zamienią siekierkę na kijek. PiS wielokrotnie demonstrowało niebywałą kreatywność, konsekwencję i sprawność. Przedstawiciele opozycji plotą jak Piekarski na mękach, ale nigdy o tym, jak należy rozwiązać dany problem, zawsze o tym, jakie to PiS jest złe i o czym „świadczy” to, co akurat zrobiło czy uchwaliło. Żadnej propozycji, żadnej alternatywy. Jeśli Schetyna w jednym i tym samym wywiadzie na jednym oddechu przekonuje, że polityka PiS-u to katastrofa dla Polski i deklaruje, że po wyborach będzie ją kontynuował, to ma wyborców za głupców, czy sam nim jest?

Ponieważ ambicją Schetyny, Lubnauer, Czarzastego, Nowackiej jest wyłącznie dostanie się do sejmu, więc wyborcy powinni zadbać o to, żeby za oddanie pełni władzy PiS-owi przynajmniej oni ponieśli konsekwencje. W tym celu należy zignorować ich nazwiska na liście i zagłosować na kogoś innego. Zróbmy dla ojczyzny chociaż tyle.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. „Zróbmy dla ojczyzny chociaż tyle”

    I JA na ten apel odpowiadam pozytywnie!!!!!

    A co się dzieje bez udziału polityków? https://finanse.wp.pl/najbardziej-polska-gmina-w-bylym-nrd-za-kilkanascie-lat-nie-bedzie-tu-zadnego-niemca-6397829609146497a    Jeśli ludzi nikt nie ogranicza, to potrafią wykorzystać sytuacje, zdarzenia i je z korzyścią dla siebie rozwijać.

    Jak na razie to jest w „polityce” nadmiar pyskówek. Przoduje w tym babol o ksywce premier, a z nazwiska Szydło. Niegrzecznie jest pisać babol, ale to tylko wyraz mojej niemocy wobec bylejakości „polityków”. Schetyna i spółka nie zaoferowali nic. PIS także nic rozwojowego. Czyli czarna dziura i beznadzieja. A gdy jeszcze zaczną się upadłości firm, to…..strach pomyśleć.