Rytuały

Codziennie z powierzchni ziemi znika kilkadziesiąt gatunków zwierząt. Mimo to na na nieodległych Wyspach Owczych troglodyci z wyglądu przypominający ludzi urządzili sobie rzeź wielorybów. Dlaczego? Bo ten rytuał uprawiają od kilkuset lat i będą uprawiać tak długo jak będzie co zabijać. A jak nie będzie, to albo rytualnie pozarzynają się wzajemnie, albo całkiem trywialnie pozdychają z głodu. Co na to Unia niebywale wrażliwa na punkcie ochrony środowiska? To samo co w sprawie polowań na ptaki chronione na Malcie — udaje, że to nie jej zmartwienie.

Kilkaset kilometrów dalej, w środku Europy władza najpierw oznajmiła, że choćby cały glob miał się usmażyć na wiór, to ona z węgla nie zrezygnuje, a potem zadeklarowała ustami ministra, że przeznaczy zarówno żubry jak i bobry na odstrzał. Żubr niemal cudem został uratowany od całkowitej zagłady, a bobrowi grozi wyginięcie, ale na ministrze nie robi to większego wrażenia. Ważne, że prawo do polowań da się spieniężyć, tak jak wycięte podczas wojny z kornikiem drukarzem drewno. Nie da się wykluczyć, że gdyby minister powołał się na wielowiekową tradycję polowania na żubry i zastawiania sideł na bobry, to  i tym razem Unia uległaby nagłej ślepocie.

Unijnym biurokratom ewidentnie miękną nogi na dźwięk słowa „tradycja” względnie „rytuał”. Można by uniknąć wielu niepotrzebnych akcji i nerwowych ruchów, gdyby przedstawiciele świata arabskiego, Irlandczycy, Baskowie i inni przekonali w porę kogo trzeba, że zamachy terrorystyczne to po prostu rytuał. Zaś ich humanitaryzm i wyższość nad ubojem rytualnym czy rytualną rzezią zwierząt polega na tym, że giną w nich wyłącznie przedstawiciele gatunku, który uznał się za pana stworzenia. I tak bardzo uwierzył w swoją wyjątkowość, że zbliża się do kresu swego istnienia.

Są jednakowoż i dobre wieści. Prezydent Duda poleciał do Stanów Zjednoczonych. Wszystkie media trąbią o tym w tonie Trybuny Ludu opisującej wizytę tow. I Sekretarza KC PZPR w Moskwie. Ponieważ wizycie polskiego prezydenta nie towarzyszyły cudowne zjawiska na niebie, więc prezydent Trump postanowił pocieszyć swego gościa i pokazać mu samoloty w locie. Przelot samolotów para prezydencka przyjęła brawami. Zakupione samoloty będą pilotowali zaufani piloci. Oprócz samolotów Polska kupi w Ameryce gaz. Po promocyjnej cenie.

Być może amerykańskie maszyny wsparte kilkoma żołnierzami powstrzymają Ruskich tak długo, aż cały rząd zdąży uciec z kraju. Na pewno jednak nie uchronią nas przez kataklizmami pogodowymi, suszami, powodziami i lawinowym wzrostem cen prądu.

 

Dodaj komentarz


komentarzy 7

  1. Tak, rytuały dla wielu to sens np. silnej wiary. Powstań, klęknij, możesz usiąść, kleknij, powstań i śpiewaj, stój i sprawdź jak jest ubrany sąsiad/sąsiadka czyli „przekazują sobie znak pokoju”, o którym zapominają tuż po wyjściu. No i w czasie rytuałów konieczna opłata.

    Patrząc historycznie to bobry jako stworzenia wodne, mogły być jedzone w czasie ścisłego postu. Ich łowienie i spożywanie dozwolone było tylko królom,magnaterii i bogatej szlachcie. Na żubry organizowano polowania królewskie. Kiedyś także polowano na tury,a ten przywilej przysługiwał książętom Mazowsza, gdzie turów było najwięcej. Były do początków XVII wieku.

    Pomysłodawca zabijania zwierząt będących pod ochroną, do szlachetnie urodzonych nie należy.Arendarz to był dzierżawca karczmy, szynku na wsi. Najczęściej był Żydem. Jeśli nawet pomysłodawca był potomkiem (co mu nie uwłacza) jakiegoś żydowskiego arendarza, to talentów po swoim przodku nie ma. Jednak zawsze łowy można uszlachetnić rytuałem w postaci opłaconego suto z kasy państwa – pokropku.

    1. Nikt nie wykonał takich badań, ale z obserwacji codziennych wynika, że to potomkowie chłopów pańszczyźnianych wzdychają to pana z nahajem, który przyjedzie na białym koniu i zrobi porządek. Z drugiej strony dziś urodzenie nie odgrywa już takiego znaczenia. Można być dobrze urodzonym parobkiem i prostym świniopasem z klasą i manierami księcia. Wszystko zależy od człowieka i jego umiejętności przezwyciężania uwarunkowań.

      1. I dobrze, że urodzenie nie odgrywa żadnej roli!!! Ale dobre zachowania, obycie, normy obyczajowe zanikają. W klasach 1-3 rodzice otrzymują ze szkoły opisy dot. poszczególnych przedmiotów, sprawności fizycznej dziecka, jego umuzykalnienia oraz zachowywania się. Mało które dziecko zna słowo „przepraszam, dziękuję, proszę” i wie kiedy należy je wypowiadać, mało które dziecko zna normy zachowywania się w grupie. Rodzice bardzo często idą ze swoimi nienauczonymi niczego dziećmi do lekarza po zaświadczenie, że potomek ma ADHD!! A to tylko brak wpojonych norm. Gdy lekarz odmawia wydania takiej nieuzasadnionej opinii,to słyszy, że jest burak, lewak, niedouczony idiota. I praktycznie taki rodzic mówiący, co mu ślina przyniesie na ozór plugawy, nie ponosi za to żadnych konsekwencji. Ani u lekarza, ani w szkole!

        „Mądry ustępuje głupiemu. Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do opanowania świata.” Marie von Ebner-Eschenbach; 1893 r

        Dobre wychowanie wielu ludziom nie pozwala wdawać się w pyskówki, bo wtedy czują duży dyskomfort. ustępują, milczą! To i chamstwo (także u tych z wyższym) opanowało nasz kraj od morza do gór.Od Odry po Bug. „Elity” dają ludowi bożemu przykład i właściwie nikt takich zachowań nie piętnuje.

        1. I dobrze, że urodzenie nie odgrywa żadnej roli!!!

          Odgrywa. Ale nie tak dominującą jak dawniej. Ponieważ dawniej trzeba było się postarać, by awansować, a generalnie awans był niemożliwy. Dziś każdy ma szansę, ale niewielu z niej korzysta. Mowa oczywiście o osobach publicznych. Jak jest w społeczeństwie można przekonać się na co dzień w autobusie czy w sklepie.

          Rodzice bardzo często idą ze swoimi nienauczonymi niczego dziećmi do lekarza po zaświadczenie, że potomek ma ADHD!! A to tylko brak wpojonych norm.

          Nie zawsze. Czasem dziecko ma ADHD. Normy nie mają nic do rzeczy gdy człowieka nosi. Znam to z autopsji.

          Gdy lekarz odmawia wydania takiej nieuzasadnionej opinii,to słyszy, że jest burak, lewak, niedouczony idiota. I praktycznie taki rodzic mówiący, co mu ślina przyniesie na ozór plugawy, nie ponosi za to żadnych konsekwencji. Ani u lekarza, ani w szkole!

          A dlaczegóż miałoby, skoro i lekarze, i pacjenci, i nauczyciele, i prawnicy, i inni są często równie nieokrzesani?

          1. Opisałam rzeczywiste sytuacje!!! Przecież nigdzie nie twierdzę, że nie ma dzieci z problemem ADHD. Ale dla wielu rodziców najlepiej jest zwalić swój problem na „okoliczności” przez nich wydumane. Akurat ta lekarka nie ma zwyczaju zachowywać się nieodpowiednio.

            Czyżbyś uważał, że chamstwo należy usprawiedliwiać, bo jakiś poseł, prawnik był nieokrzesany? Chyba nie tędy droga? zdziwienie moje budzi fakt ponieważ Twoje artykuły są zawsze bardzo wyważone w słowach, nigdy nie przekraczające norm.

            Gdy w szkole wymagają zwolnienia lekarskiego z ćwiczeń na w-f, to matki u lekarza „argumentują „bo się spoci”, a dziewczyna/chłopak jest oblepiona tłuszczem.

            Ludziom wpojono przekonanie, że mają prawa, nie mówiąc jakie prawa i do czego prawa. Nigdy nie mówiono obywatelom o ich obowiązkach wobec państwa, rodziny. I nie ma się co dziwić, że w tej sytuacji prostacki pisi poseł jest dobry!

            1. Doskonale wiem, że rodzice załatwiają dzieciom lewe zaświadczenia. Takie działania można ukrócić natychmiast bez żadnego wysiłku. Wystarczy egzekwować zasadę, że chorujący na określone choroby nie mogą pełnić określonych funkcji i wykonywać określonych zawodów.

              Czyżbyś uważał, że chamstwo należy usprawiedliwiać, bo jakiś poseł, prawnik był nieokrzesany? Chyba nie tędy droga? zdziwienie moje budzi fakt ponieważ Twoje artykuły są zawsze bardzo wyważone w słowach, nigdy nie przekraczające norm.

              Sarkazm okazał się nieczytelny? Chodzi o to, że nieokrzesany bywa także i lekarz, i nauczyciel i inni. Co nie oznacza, że to kogokolwiek usprawiedliwia. Problem w tym, że jeśli ktoś zachowuje się dystyngowanie, ma nienaganne maniery, to jest uważany za mało przebojowego i godnego pogardy. Ilu naśladuje Bartoszewskiego, a ilu Pawłowicz?

              Ludzie mają prawa. A jak ktoś domaga się prawa, które mu nie przysługuje, to obowiązkiem funkcjonariusza publicznego, jakim jest na przykład lekarz, jest odmowa. Jeśli lekarz dla świętego spokoju wydaje zaświadczenie, to działa wbrew interesowi społecznemu.

            2. Siedmioletni chłopiec musiał zostać zabrany ze szkoły. Bo ma zespół Aspergera<

              7-letni Piotr musiał zmienić szkołę, bo w tej, do której chodził, nauczyciele go nie rozumieli. Za swoją pracę na lekcji dostawał same negatywne buźki. – Nikt nie brał pod uwagę opinii psychologicznej. Wmawiano nam, że to my jesteśmy złymi rodzicami – mówi pani Edyta. Doszło nawet do tego, że szkoła zawiadomiła prokuraturę i sąd z prośbą o wgląd w sytuację dziecka.