Rosną bańki

Rosną bańki społeczne.

Podziały społeczne to temat na topie. W efekcie działań polityków i mediów zwykłych i społecznościowych pogłębiają się podziały na covidowców i antycovidowców, szczepionkowców i antyszczepionkowców, trumpowców i antytrumpowców, religijnych fundamentalistów i ateistów i inne. Wydzielone grupy ujednolicają swoje poglądy i otorbiają się tworząc BAŃKI SPOŁECZNE.

Używany od niedawna termin „bańki społeczne” podoba mi się, ponieważ dobrze odwzorowuje sytuację. Ktoś, kto przynależy do jednej bańki, uważa, że poglądy przeciwników są głupie, nielogiczne, bez sensu. Często ogłasza, że przeciwnicy są chorzy psychicznie.

Jest wiele głosów ubolewających nad głębokością podziałów. Są to prośby i apele o rozmowy, o zajęcie wspólnego stanowiska w najważniejszych sprawach. O zajęcie stanowiska ponad podziałami. Intelektualiści apelują, a podziały pogłębiają się i wrogość narasta. Warto zastanowić się dlaczego nawoływania do przywrócenia poczucia wspólnoty są nieskuteczne.

Pomocną może być TEORIA SYSTEMÓW ZDANIOWYCH.

Prosty przykład:
Geometria Euklidesa jest systemem zdaniowym, w którym zdaniom przynależnym do systemu przypisana jest prawda lub fałsz. Gdy zmienimy jeden z pewników powstaje geometria nieeuklidesowa. Część zdań (twierdzeń geometrii) zmienia swój „znak”. Przestają być prawdziwe, albo stają się prawdziwe. Między tymi geometriami nie ma „stanowiska ponad podziałami”. U Euklidesa suma kątów w trójkącie jest równa 180 stopni. U Łobaczewskiego nie jest równa. To są stanowiska niemożliwe do pogodzenia. Jedna i druga geometria posługuje się taką samą logiką ale przy różnych założeniach dochodzi do rozbieżnych wniosków.

Mamy pełną analogię do społecznych baniek. Na gruncie logiki dwuwartościowej (prawda i fałsz), porozumienie zwolenników PiS i opozycji jest niemożliwe. Podobnie jak niemożliwe jest porozumienie płaskoziemców i zwolenników fizyki.

Czy porozumienie społeczne w ogóle jest możliwe? Tak, ale na gruncie sceptycyzmu, czyli logiki rozmytej. System zdaniowy oparty na logice rozmytej przypisuje każdemu zdaniu, które do niego należy prawdopodobieństwo bycia zdaniem prawdziwym. W takim systemie nie ma pewników. Są jedynie zdania bardzo prawdopodobne będące podstawą dla przeprowadzonych rozumowań (dowodów). Korzystając z tych samych praw logicznych, co w logice dwuwartościowej, dochodzimy do wniosków wysoce prawdopodobnych, ale jednak niepewnych i możemy przyznać przeciwnikowi prawo do zachowania odmiennego zdania.

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarzy 13

  1. Wyznawcy płaskoziemstwa to nie są ludzie o określonym światopoglądzie, tylko nieucy żyjący w swoim wyimaginowanym świecie nie mającym nic wspólnego z rzeczywistością. Podobnie jak ci, według których 2 + 2 nie równa się cztery. Nie mają tu zastosowania aksjomaty geometrii. Geometria Łobaczewskiego to zupełnie inny rodzaj geometrii, której geometria euklidesowa jest przypadkiem szczególnym. Nie można tego powiedzieć o płaskiej ziemi, która nie jest przypadkiem szczególnym kulistej, bo płaska po prostu nie istnieje. Dlatego świat, w którym płaskość ziemi jest równie prawdopodobna jak kulistość nie zbliży stanowisk i nie rozwiąże żadnego problemu.

    1. Słaby jesteś z geometrii …-:))

      Popatrz na mapę Europy. Jest na niej opis: Np. 1 cm = 50 km. Przyłóż linijkę do mapy i zmierz ilość centymetrów między Warszawą a Paryżem. Po zmierzeniu powiedz jaka jest odległość (w linii prostej) między tymi miastami. Jeżeli jesteś wyznawcą płaskiej ziemi to przemnożysz ilość centymetrów przez 50km/cm …-:) Jeżeli sądzisz, że ziemia jest okrągła, to ten pomiar niewiele ci daje…-:))

      2) Rzeka Nil płynie bardzo długo do równika, a potem od równika do Morza Śródziemnego. Czy umiesz wytłumaczyć dlaczego Nil płynie do góry a dopiero potem na dół?

      1. Na czym polega moja słabość z geometrii i czego dowodzą przykłady? Mapa to odwzorowanie kuli na płaszczyźnie, a to oznacza, że o „linii prostej” można mówić tylko w przypadku mapy, bo na powierzchni kuli nie da się wyznaczyć linii prostej w klasycznym rozumieniu tego pojęcia.

        1. Jeśli chodzi o geometrię Euklidesa i geometrię Łobaczewskiego, to po prostu nie wiemy, która jest „prawdziwa”.

          Nie wiemy czy przestrzeń jest płaska, czy krzywa.

          W przypadku płaskoziemstwa „wiemy”, że ziemia nie jest płaska, ale nie jest łatwo przekonać niewierzących.

          Linia prosta na powierzchni kuli istnieje i da się wyznaczyć. Podobnie istnieją linie proste w każdej krzywej przestrzeni. (To właśnie mówi geometria Łobaczewskiego i ogólnie topologia)

          1. Naukowcy rozpatrują także wiele wymiarów, co nie znaczy, że można podważać zjawiska charakterystyczne dla trzech, które znamy. Wiadomo co to jest prosta. A ponieważ wiadomo, to trudno przyjąć do wiadomości, że prosta może się gdzieś ze sobą przecinać i to wielokrotnie. Niemniej jednak nie byłeś w stanie dowieść twierdzenia, że słaby jestem z geometrii, choć nie o geometrie mi chodziło, lecz o zrównanie za pomocą geometrycznej (lub dowolnej innej) analogii bzdur z faktami naukowymi. Jeśli sprzedałeś książkę, z pewnością masz pieniądze, a nie masz książki. Jeśli ktoś będzie twierdził inaczej to po prostu w błędzie będzie. Choć oczywiście możliwa jest sytuacja, że część Twoich klientów będzie wierzyć, że nadal masz książkę, część że nie masz pieniędzy, część że nie masz ani książki ani pieniędzy, część, że masz jedno i drugie, ale większość nie będzie sobie tym zaprzątać głowy.

            1. Jest taki dział matematyki, który nazywa się geometria analityczna.

              Dotyczy przestrzeni o dowolnej ilości wymiarów i figur w przestrzeniach wielowymiarowych.

              To dosyć prosta matematyka.  Kiedyś egzamin z geometrii analitycznej zdałem na bdb.

                  1. Też odniosłem wrażenie, że Twój wpis ani nie dotyczy geometrii, ani zasad handlu, lecz ludzi, a geometria miała jedynie za zadanie uprawdopodobnić tezę. Nie mogło się udać, bo analogia kompletnie chybiona, czego dowodzi dyskusja pod wpisem.

  2. i ciekawie w tym kontekście …

    „Większość naszych biskupów to ludzie z innej epoki, innej bańki, z równoległej rzeczywistości, w której utknęli. W związku z tym niewiele rozumieją z tego, co się dzieje w świecie, który ich otacza. Błędnie interpretują rozmaite fakty. Żyją zgodnie z manierą, w której zostali wychowani, prezentują umysłowość archaiczną – dlatego uważają, że wszyscy, którzy krytycznie mówią o Kościele, to spiskowcy, zaprzańcy lub wrogowie – mówi „Wprost” ojciec Paweł Gużyński, dominikanin. ”

    https://premium.wprost.pl/10399865/ojciec-guzynski-do-kard-dziwisza-abp-jedraszewskiego-i-o-rydzyka-zycze-oswiecenia.html?fbclid=IwAR3VIRV1phGiMGmel7puCJ_Vasxo5nnlmdZj-fMRg3PgLsiFaUh71H935sA