Redakcji i blogowiczom pod rozwagę

Ponieważ ani blogowicz, ani bloger nie ma żadnej możliwości zainicjowania ogólnej dyskusji inaczej, niż na swoim blogu, więc inicjuję na swoim blogu.

Blog, to według „Słownika języka polskiegodziennik prowadzony przez internautę na stronach www. Po wpisie w dzienniku pojawiają się komentarze. Każdy kolejny czytelnik zapoznaje się z głównym wpisem, zapoznaje się (albo nie) z opiniami innych i dodaje swoje trzy grosze. Może także wkroczyć autor i wyjaśnić, doprecyzować, gdy widzi, że został źle zrozumiany.

Postawienie tego procesu na głowie, czyli kolejność wpisów od najnowszego uniemożliwia dyskusję. A już odpowiedzi na odpowiedzi wprowadzają kompletny chaos i mętlik. Często znajdujący się tuż pod głównym wpisem tekst stanowi polemikę nie z blogowiczem, tylko z innym komentującym, albo jest zbiorczą odpowiedzią na kilka wpisów. Bez zapoznania się z nimi nie wiadomo o co chodzi. Wprowadza to zamęt i jest powodem nieporozumień, a bywa, że kłótni. System chronologiczny zachęcał do dyskusji i ułatwiał ją. Obecny, stojący na głowie, zachęca jedynie by wejść, powiedzieć co się myśli i już więcej do wątku nie zaglądać, nie wdawać się w żadne polemiki.

Jeśli celem ma być tylko pisanie komentarzy, a nie śledzenie ich i czynny udział w dyskusji, to zmiany idą w dobrym kierunku. Każdy zajmie się swoim blogiem i nie będzie łaził po cudzych ani wdawał się w dyskusje innymi blogerami. O to chodziło? Swoją drogą ciekawym eksperymentem byłoby czytanie powieści lub stenogramów sejmowych poczynając od ostatniej kwestii, a na pierwszej kończąc….

Mam nadzieję, że wypowiedzą się tutaj licznie inne blogerki i inni blogerzy i wspólnie ustalą rozwiązania satysfakcjonujące wszystkich. Chciałem przy okazji zwrócić uwagę, że trudno docenić możliwość ukrywania starszych wpisów i delektowania się wyłącznie popularnymi, gdy cały system się sypie, brak podstawowych funkcji, a komentarz często wylatuje w kosmos, albo zostaje zdublowany.

Dodaj komentarz