Przyganiał kocioł…

Cenzura prewencyjna

W telewizji jednego widza Eliza Michalik przeszła samą siebie. Nie, nie zaczęła używać zaimka ‚ja’ w każdym zdaniu zamiast, jak dotychczas, w co drugim. Przeszła samą siebie ponieważ mówiąc obrazowo oburzyła się na ludzi, którzy parkują pod znakiem „zakaz parkowania”, choć sama swój samochód też tam zostawiła. Nie wdając się w szczegóły (zainteresowani mogą całą audycję obejrzeć tutaj) p. red. E. Michalik oznajmiła, że To byłoby niezgodne z Konstytucją. Wyjaśniając tę śmiałą tezę chciała podzielić się z widzami swoją wiedzą. Ja wiem, że Konstytucja to już jest... — zaczęła, lecz nie dokończyła, ponieważ w tym momencie coś zapiszczało i pojawił się napis „Cenzura prewencyjna”.

Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej, o której Eliza Michalik wie, że to jest już piiiiii, w punkcie 2 artykułu 54 stanowi:

Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.

Przyganiał kocioł garnkowi?

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. „Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli” To znaczy wypominać komuś, że coś robi tak a nie inaczej, a sam bardzo podobnie postępuje. To w Polsce „grzech” nagminny, szczególnie u kleru i polityków. No i dziennikarzy, którzy krytykują wszystko, a sami nie zachowują podstawowych norm.

    1. Z założonymi rękami niczym przekupka na targu p. red. o łamanie Konstytucji oskarża innych. W superstacji, która wypikuje wszystko co mogłoby się nie spodobać władzy i chełpi się, że to jest zakazana przez Konstytucję „cenzura prewencyjna”.