Przeciek

Nieznany rosyjski bloger postawił tezę, że katastrofa smoleńska była mistyfikacją, a pasażerów Tupolewa zamordowano. O jej prawdziwości miały świadczyć zamieszczone zdjęcia. Widać na nich między innymi prezydenta Lecha Kaczyńskiego na stole sekcyjnym oraz w trumnie, ubrudzone ciała ułożone na ziemi.

Zdjęcia dostrzegł Dziennik i poinformował ABW. ABW podjęła stosowne kroki, ponieważ zdjęcia zagrażają bezpieczeństwu wewnętrznemu. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego informuje, że według naszych ustaleń 28 września br. w rosyjskim Internecie pojawiły się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej. Ponadto zdjęcia te zostały opublikowane i rozpowszechnione na serwerach w Niemczech, Stanach Zjednoczonych oraz na Ukrainie.  Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego natychmiast zabezpieczyła opublikowane fotografie oraz powiadomiła Wojskową Prokuraturę Okręgową.

Dzięki zabezpieczeniu i powiadomieniu prokuratura będzie miała zajęcie na kolejne kilka lat. Ponadto szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego 1 października br. skierował do szefa FSB (Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa) pismo o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Bowiem tylko premier polskiego rządu „nie jest w stanie” zapoznać się ze wszystkimi raportami ABW lądującymi na jego biurku. Rosyjska Służba Bezpieczeństwa jest w stanie zajmować się każdym blogerem i zamieszczonym przez niego zdjęciem.

W tej sytuacji musiało także zareagować polskie MSZ. W końcu na jego czele stoi fachowiec znający się i na prawie i sprawiedliwości. Zaś prawo nie zezwala na zamieszczanie drastycznych zdjęć w Internecie z katastrofy bez konsultacji i na dodatek z tezą, że to nie katastrofa. A nawet jak nie zabrania to przez pomyłkę i koalicja szybko tę lukę prawną usunie. Dlatego należy się cieszyć, że bez oglądania się na jakieś durnowate przepisy lub ich brak demokratyczne rządy Ukrainy i Rosji postąpiły zgodnie ze standardami wypracowanymi nad Wisłą i zdjęcia szybko i sprawnie usunęły. Smuci postawa Niemców i Amerykanów idących w zaparte i zasłaniających się prawem. A już bezczelnością jest dawanie do zrozumienia, że ich reżimy nie zostały wybrane po to, żeby zajmować się zdjęciami umieszczonymi w Internecie. Nawet przez Ruskich.

Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Marcin Bosacki przekazał prasie komunikat:

Podsekretarz stanu Jerzy Pomianowski w imieniu rządu RP przekazał Ambasadorowi Aleksiejewowi w demarche wyrazy oburzenia z powodu opublikowania w Internecie, wykonanych przez funkcjonariuszy rosyjskich drastycznych zdjęć ciał ofiar katastrofy samolotu rządowego w Smoleńsku 10 kwietnia 2012 roku. (…) Wiceminister Pomianowski powiedział Ambasadorowi FR, iż Polska oczekuje od władz rosyjskich stanowczych działań, natychmiastowego śledztwa w tej sprawie i ukaraniu winnych wycieku.

Zdumiewająca zbieżność oczekiwań MSZ z oczekiwaniami kibiców. Oni też oczekują stanowczych działań, natychmiastowego śledztwa w tej sprawie i ukaraniu winnych wycieku. Jednak raczej nie ma co liczyć na jakieś działania, bo z rządem polskim To jest trochę tak jak ze Stadionem Narodowym. Jeszcze kilka dni temu czytałem w popularnym dzienniku, że to jest fuszerka stulecia, a dzisiaj czytam, że nie ma fajniejszej tapety na komórkę niż zdjęcie stadionu w meczu otwarcia. Przynajmniej jakieś sensowne zastosowanie dla stadionu. Bez względu na pogodę…

Dodaj komentarz