Prowadź wodzu!

Polska Konstytucja jest stara. Ma już ponad dwadzieścia lat! Czy coś tak starego może być dobre? Oczywistą oczywistością jest, że nie może! Dlatego polska Konstytucja wymaga zmian. Najoczywistszą jest przewodnia rola partii rządzącej. Ale są mniej oczywiste.

Twórcy Konstytucji III RP postanowili nie powielać błędu popełnionego w PRL-u, gdy dozgonną przyjaźń ze Związkiem Radzieckim dopisano dopiero po trzydziestu latach jej trwania. Zbawienny wpływ stosunków ze stolicą zagranicą doceniono od razu, więc je w Konstytucji umieszczono natychmiast (art. 25 pkt 4)

Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.

Teraz nadeszła pora, by Konstytucję uzupełnić o kolejne czynniki. W pierwszym rzędzie należy do niej dopisać — z uwagi na to, że realna wspólnota, RWPG, nie odgrywa już żadnej roli* — „jakąś wyimaginowaną wspólnotę, z której dla nas niewiele wynika”: Mamy Konstytucję, trzeba dyskutować nad jej zmianami, bo warto dyskutować, nad tym, czy powinniśmy wprowadzić zapisy o UE do naszej Konstytucji? Czy powinniśmy w Konstytucji zagwarantować obecność w tym wielkim sojuszu? Osobiście jestem przekonany, że tak. Osobiście do tego pomysłu jest przekonany p. prezydent Andrzej Duda.

Drugim istotnym błędem popełnionym przez właścicieli PRL-u było nieumieszczenie w konstytucji Układu o Przyjaźni, Współpracy i Pomocy Wzajemnej, znanego jako Układ Warszawski. Ten błąd należy teraz naprawić. Uważa tak pan prezydent osobiście zapewniając, że już najwyższa na to pora, by i NATO dopisać do Konstytucji: Czy powinniśmy zagwarantować obecność w NATO [w Konstytucji]? Osobiście uważam, że tak.

Dlaczego to jest takie ważnie? To jest bardzo ważne, ponieważ jeśli nas spróbują wyrzucić z NATO lub Unii, to złamią naszą Konstytucję. A łamać Konstytucję mają prawo wyłącznie polskie suwerenne władze i nikt inny. Poza tym za złamanie Konstytucji grożą surowe kary. Ustawa o Trybunale Stanu nie pozostawia złudzeń. Ktoś, kto łamie naszą Konstytucję musi się liczyć z (art. 25)

1) utratą czynnego i biernego prawa wyborczego w wyborach Prezydenta, w wyborach do Sejmu i do Senatu, w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach organów samorządu terytorialnego,
2) zakazem zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych i w organizacjach społecznych,
3) utratą wszystkich albo niektórych orderów, odznaczeń i tytułów honorowych.

Czy ktokolwiek w Unii lub w NATO, może sobie na to pozwolić?

Do przekonań i uwag pana prezydenta nawiązał pierwszy w III RP mianowany lider partii. Stawką tych wyborów europejskich są pieniądze dla naszego kraju na kolejną dekadę — powiedział podkreślając, że musimy dzisiaj to bardzo wyraźnie powiedzieć. I dziś chcę zapytać — podzielił się zachcianką z klakierami — czy pieniądze wywalczą ci, którzy przegrywają w Europie 1 do 27, czy ci, którzy wywalczyli rekordowy budżet dla Polski siedem lat temu?

Na co potrzebne są Polsce pieniądze z Unii? Tego nasz ukochany mianowany przywódca opozycyjny nie zdradził. Rąbka tajemnicy uchylił Donald Tusk, który powiedział: To niezwykle dziwna forma patriotyzmu — sprowadzać rosyjski węgiel z okupowanego Donbasu, finansować imperialne pomysły Putina dając mu 3,5 mld zł rocznie za ten surowiec, by mógł zagrażać naszym najbliższym sąsiadom i jeszcze truć tym rosyjskim węglem polskie dzieci. Tak mówił Donald Tusk dziś. A wczoraj mówił tak: Jedno nie ulega wątpliwości: polska energetyka jeszcze długi, długi czas będzie oparta na węglu kamiennym i brunatnym. Niektóre instalacje będą musiały zostać wyłączone, bo są już przestarzałe, emitują za dużo i dlatego ta inwestycja [chodzi o rozbudowę węglowej elektrowni Opole] jest bezdyskusyjnie potrzebna ze względu na nasze energetyczne bezpieczeństwo. Dlatego z satysfakcją z ministrem Karpińskim uczestniczymy w tym symbolicznym momencie otwarcia inwestycji. Ówczesny premier był tak zdeterminowany, że wywalił niechętnego inwestycji prezesa zastępując chętnym i wpakował w przedsięwzięcie 11 miliardów złotych. Teraz okazało się, że polska energetyka oparta jest na węglu, bo sam Tusk osobiście ją na nim opierał tyle, że rosyjskim**.

Skoro nasz mianowany wybawca i lider nie zdradzają na co wydadzą pieniądze, które „wywalczą”, a które pomogą Polsce wykonać kolejny skok cywilizacyjny, to musimy spróbować sami zgadnąć. Niewątpliwie w pierwszym rzędzie przydadzą się na dokończenie przekopu Mierzei Wiślanej. Z niewiadomych przyczyn stanęła także produkcja promów, choć dwa lata temu położono stępkę pod pierwszy z nich dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Trzeba także zainwestować w lotnisko w Radomiu, które najpierw wybudowano, potem ogłosiło upadłość, a potem zostanie rozbudowane. Z kolei 30 miliardów złotych będzie kosztował Centralny Port Lotniczy, który powstanie i będzie największy. Listę można ciągnąć w nieskończoność, choć trudno znaleźć na niej choćby jedną inwestycję, która umożliwi nawet nie rozwój, ale dalszą egzystencję kraju. Nikt nie zamierza bowiem inwestować ani w elektrownie atomowe, ani alternatywne źródła energii, choć ceny prądu idą drastycznie w górę. Nie ma także mowy o technologiach przyszłości, postępie, edukacji, nauce. Możemy jednak spać spokojnie, ponieważ w razie czego politycy położą kamień węgielny pod fabrykę świec woskowych i lamp naftowych. Zaś sam Grzegorz Schetyna to łebska chłopina i jako liderzy koalicji europejskiej mówimy dzisiaj: nasz program w tych wyborach to 100 miliardów więcej niż jest w stanie wynegocjować rząd PiS. 100 miliardów więcej dla Polaków. 100 miliardów więcej dla Polski. 100 miliardów na zdrowie…

Na zdrowie, wodzu! Prowadź!


* W ramach dekomunizacji prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę z dnia 30 listopada 2016 r. o ratyfikacji Protokołu o zmianie Porozumienia o utworzeniu i działalności Międzynarodowego Banku Współpracy Gospodarczej z dnia 22 października 1963 r., ze zmianami wprowadzonymi Protokołami z dnia 18 grudnia 1970 r., 23 listopada 1977 r. i 18 grudnia 1990 r., oraz Statutu Międzynarodowego Banku Współpracy Gospodarczej, ze zmianami wprowadzonymi Protokołami z dnia 18 grudnia 1970 r., 23 listopada 1977 r. i 18 grudnia 1990 r., sporządzonego w Warszawie dnia 25 listopada 2014 r. Międzynarodowy Bank Współpracy Gospodarczej, z siedzibą w Moskwie, został utworzony równocześnie z wprowadzeniem przez RWPG (Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej) systemu rozliczeń w rublach transferowych.
** Równie pokrętnie argumentował Donald Tusk podczas skoku na pieniądze zgromadzone w OFE.

Dodaj komentarz