Program PiS programem PO

Partia opozycyjna, do niedawna rządząca, która koncertowo przegrała wybory, postanowiła dowieść, że słusznie Polacy pogonili ją od koryta i postawiła na przekonywanie, że czarne nie jest czarne. Oto premier i członek PO, p. Ewa Kopacz przekonywała nie tak dawno, że koszt wdrożenia pomysłu 500 zł na dziecko przekracza możliwości budżetowe państwa. Kilka miesięcy później możliwości budżetowe państwa stały się nieograniczone. W związku z tym PO złożyła w sejmie projekt ustawy, zgodnie z którą 500 zł na dziecko otrzyma każde dziecko, a nie tylko drugie i kolejne, jak chce PiS. Niestety, manewru sprzed lat, gdy wbrew stanowisku rządu udało się PO przeforsować niekorzystny dla budżetu wariant becikowego w tym sejmie nie uda się powtórzyć. Decyzja wyborców blokująca partii opozycyjnej możliwość psucia finansów państwa okazała się rozsądna.

Przypomnijmy sobie co pisała prasa dziesięć lat temu:

Sejm ostatecznie przyjął ustawy dotyczące tzw. „becikowego”. Wbrew stanowisku rządu posłowie odrzucili poprawki Senatu i przegłosowali dwa projekty: propozycję LPR zapewniającą wypłatę 1000 zł za każde narodzone dziecko niezależnie od dochodów rodziców […]

Co ciekawe, wniosek LPR został przegłosowany dzięki poparciu posłów z LPR, PSL, Samoobrony i… PO. To ostatnie wydaje się szczególnie dziwne, biorąc pod uwagę, że Platforma początkowo w ogóle sprzeciwiała się koncepcji „becikowego”.

Mędrcy twierdzą, że nie da się dwa razy wejść do tej samej rzeki. Platforma jednak próbuje. W tym celu, mówiąc kolokwialnie, olewa swój program wyborczy i swoich wyborców i zaczyna forsować radykalną wersję programu PiS. Dlaczego? Bo PiS oszukał wyborców i wykluczył dzieci, a partia opozycyjna nie może do tego dopuścić. 500 plus to oszustwo na niespotykaną skale, bo 3 miliony dzieci zostanie oszukanych. Proponując 500 zł na drugie dziecko PiS wyklucza 3 miliony dzieci i 1,8 miliona rodzin. Nasz projekt jest sprawiedliwy i uczciwy — dowodził szef klubu Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann. Swoją drogą ciekawe jak partia to wyliczyła. Bo z zestawienia podanych danych wynika, że według PO matka z dzieckiem to nie rodzina. A przecież wiadomo, że człowiek poczęty to po niemiecku neu Man.

Jeśli można mówić o oszustwie, to owszem, miało miejsce, ale nie tam, gdzie pokazuje palcem partia opozycyjna. Otóż podczas kampanii wyborczej PiS obiecał inną, z punktu widzenia budżetów polskich rodzin bardziej interesującą zmianę. Oddajmy głos prezydentowi Dudzie, który dzień po zaprzysiężeniu mówił: Dwa pierwsze najważniejsze dla mnie projekty to kwestia wieku emerytalnego i kwota wolna od podatku. Te zapowiedzi chciałbym zrealizować jako pierwsze. Wcześniej, w lutym, kandydat na prezydenta Andrzej Duda przekonywał: Czas proszę państwa starać się i działać w zakresie podwyższenia kwoty wolnej od podatku. Bo dzisiaj w naszym kraju nawet ten, kto zarabia pensję minimalną musi odprowadzić podatek. I to dalece przekraczający jego pensję. Prawie dwukrotna pensja jest to. Mówię tutaj o podatku rocznym. Czy tak powinno funkcjonować rzetelne państwo, które uczciwie traktuje swoich obywateli?

W lutym zeszłego roku u władzy była PO. Państwo funkcjonowało nierzetelnie i nieuczciwie traktowało swoich obywateli. Rok później takie same funkcjonowanie państwa i traktowanie obywateli jest jak najbardziej na miejscu. Na czym polega więc dobra zmiana? Otóż na tym, że gdyby PiS i Duda zrealizowali swoją obietnicę żaden obywatel zarabiający poniżej 660 zł złotych miesięcznie (o takim progu była mowa) nie płaciłby podatku. A to oznacza, że w kieszeni każdego zostałoby kilkadziesiąt dodatkowych złotych. Nie podwyższając kwoty wolnej państwo jedną ręką daje wybranym 500 zł, a drugą zabiera wszystkim. Partia opozycyjna co prawda złożyła w sejmie stosowny projekt, jednak jego losy, jak nietrudno się domyślić, są przesądzone.

Trudno jednak nie dostrzec, że partia opozycyjna jest szczególnie aktywna tam, gdzie istnieje cień szansy na zdestabilizowanie finansów publicznych. W sprawach światopoglądowych i ustrojowych, gdy ważą się losy demokracji czy porządku publicznego albo ostentacyjnie opuszcza obrady, albo w debacie nie bierze udziału. Jej kierownictwo jest najwidoczniej przekonane, że jeśli dzięki populizmowi rzeczywiście uda się doprowadzić kraj do ruiny finansowej, to wdzięczni wyborcy powierzą im właśnie misję odbudowy kraju. Czy wyborcy dadzą się po raz kolejny przekonać, że nieodpowiedzialna opozycja będzie odpowiedzialną władzą? Czas pokaże. Jednak przykład dotychczasowej partii opozycyjnej, która obecnie sprawuje władzę raczej nie nastraja optymistycznie.

W tej chwili nie można zastąpić PO .Nowoczesną, ponieważ Petru to uczeń Balcerowicza, a w Polsce jest teraz zapotrzebowanie na uczniów Leppera. Ale kiedyś może wreszcie do wyborców dotrze, że z pustego i Salomon nie naleje. Niczego nie stworzy, nie wdroży, nie wymyśli, nie zbuduje ten, kto ma zbyt małą wiedzę, doświadczenie i umiejętności. Wiadomo od dawna, że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć, ale są wciąż tacy, którzy w to nie wierzą.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. „Polityka” PIS i PO różni się tylko oprawą. Jedni przekazują grzeczniej, wprowadzają spokojniej. Drudzy na takie bzdury nie zwracają uwagi.

    Najlepszym przykładem są układy z KK. ten, kto zaoferował więcej, ten zyskał w coniedzielnym nawoływaniu: brońcie Kościoła.! Ten broni! Tamten nie!

    Order Orła Białego dany Hannie Suchockiej,. to największe sprzeniewierzenie się Polsce. To hańba Komorowskiego. Odznaczenie za oddanie Polski w poddaństwo. Czy posłowie wyrazili swój brak aprobaty? Czy posłowie sprzeciwiają się utrzymywaniu kleru, jak nigdy w Rzeczpospolitej ze środków publicznych? Ktoś temu łamaniu Konstytucji sprzeciwiał się? A może teraz się sprzeciwia?

    „O Polsko! (…)
    Krzyż twym papieżem jest – twa zguba w Rzymie!
    Tam są legiony zjadliwe robactwa:
    Czy będziesz czekać, aż twój łańcuch zjedzą?
    Czy ty rozwiniesz twoje mściwe bractwa,
    Czekając na tych, co pod tronem siedzą
    I krwią handlują, i duszą biedactwa,
    I sami tylko o swym kłamstwie wiedzą,
    I swym bezkrewnym wyszydzają palcem
    Człeka, co nie jest trupem – lub padalcem.”

    J.Słowacki