Prezydentem, posłem, radnym lub… umysłowo bezradnym być

Prezydent Słupska Robert Biedroń jest jednym z najbardziej znanych zarządzających miastem. Nie jest znany z deklaracji religijnych, nie jest znany z pustosłowia. Przez 3 lata wyremontowano i oddano mieszkańcom do użytku 460 mieszkań komunalnych. 200 z nich to były pustostany. Ile lat stały puste i niezagospodarowane? To już nieważne, ale poprzedniemu nieudacznikowi na tym stanowisku wystarczyło, że powiesił na ścianie ogromny portret JP II, by trwał. W wielu mieszkaniach żyło i żyją emeryci, których nie stać na remonty. Otrzymują nowe, mniejsze mieszkania, często z podstawowymi udogodnieniami jak łazienka, ogrzewanie.Nowe są remontowane i sprzedawane lub sprzedawane przed remontem. By zamiany usprawnić powstało Biuro Zamiany Mieszkań.

Większe miasto. Też zaliczane w części do Pomorza. Bydgoszcz. Wypiękniała jak wiele innych miast. Radni z PIS   zaproponowali by zostało ” zabezpieczenie w miejskiej kasie środków na przygotowanie koncepcji odbudowy Zamku Bydgoskiego z czasów króla Kazimierza Wielkiego. Jak uważają, dzięki niemu Bydgoszcz stałaby się znacznie bardziej atrakcyjna pod względem turystycznym.” Sam zamek jest wspomnieniem po XVII wiecznej budowli, gdy w wojnie szwedzko -polskiej został zniszczony.

Ale najlepiej puknąć się w łepetynę, krzyknąć „mam pomysła” i nie znając kosztów budowy od fundamentów, nie zakładając celów, nie posiadając wiedzy czy taki pomysł cokolwiek by dał, ale „mają pomysł”. Pasuje tu wierszyk Małpy skaczą niedościgle, Małpy robią małpie figle…”

Na Pomorzu leży miasteczko Gniew i górujący nad nim zamek krzyżacki.Zamek został wybudowany na miejscu słowiańskiej osady. Pięknie zachowany, konserwowany i wykorzystywany. Gdy zwiedzaliśmy go, trwały przygotowania do wesela na zamku, a na rożnie powoli piekł się świniak.

Pasjonaci z Gniewu utworzyli chorągiew husarską. I na pewno są możliwości by w sezonie turystycznym oglądać jeźdźców chorągwi. Niezwykła pasja mieszkańców Pomorza. Odtworzyli chorągiew husarską!

Za rok wybory samorządowe. Znowu zostaną wybrani jacyś nawiedzeni albo po prostu głupi, a cudowni we własnej ocenie. Szansę mają też deklarujący swoją silną wiarę, którzy najczęściej „Boga bronią”. I tacy zyskują aprobaty plebanów. Jednak nie sądzę by była szansa do przekonania wyborców do racjonalnego wyboru, gdy pleban wskaże „najlepszego/najlepszą” albo wiadome radio lub tv określi, kogo nie wybierać.

Jak ten problem rozwiązać? „Oto jest pytanie”

 

Dodaj komentarz


komentarzy 16

  1. WordPress jest plagą nie mniejszą nić ebola. Piszemy i piszemy, ale z treści nie zawsze wynika do kogo. Proponuję stosować metodę z przeklętego tokfm, czyli np. @ Zielony Kwiat, @ Oby.watel, @Villk itd. To znacznie ułatwi rozmowy.

  2. W mojej wsi, największej wsi Jeszczepolski, jedyne co robi mafia rządząca(gdy nie uczestniczy w kradzieżach domów i wyrzucaniem ludzi z mieszkań) jest produkcja ścieżek rowerowych.

    W zasadz9ie to słuszne: w Warszawie mojego dzieciństwa i młodości, rower był przyrządem rekreacyjnym. Używaliśmy go od maja do połowy października. Wcześniej i później było zbyt zimno i nie tylko rodzice by nie pozwalali, ale i nam byłoby głupio jechać w ziąb na rowerze.

    Do miasta, czyli jak mawiają w Kłakowie- na pole, jechało się autobusem lub tramwajem. Do Centru jechało się ok 25 minut z lotniska.

    Dziś czas się podwoił dwukrotnie a nawet znacznie bardziej. Kibel zaczął się gdy na etacie „Inżyniera miasta” zatrudniono głupka- teoretyka, który zaczął robić eksperymenty ze zmianą świateł, powielił w nieskończoność sygnalizatory ustawiając co sto metrów pomiędzy garbami zwalniającymi itp. Pojawiły się korki, przy których poprzedni ruch był ruchem płynnym. Podkreślam, poprzednio było nie za dobrze, ale nowa organizacja ruchu to kataklizm.
    Niedawno, ze dwa lata temu, zmieniono inżyniera na faceta który brał udział w przestępczym procederze o nazwie Masa Kretynów, i teraz zwęża się normalne drogi do jednego pasa tak, że z trudem się na nim mieszczę ja, a autobus MUSI jechać częściowo po zabranej z jedni powierzchni. Zabrano ją pod ścieżkę rowerową. Teraz to wygląda tak że przy krawężniku stoją zaparkowane samochody, równolegle po ich lewej stronie jadą pedaliści, a obok nich np.autobus. Gdy autobus zawadza kołami o ścieżkę, pedaliści walą czym się da w karoserię autobusu. Wjazd lub wyjazd z pasa parkingowego to ryzyko takie jak bawienie się odbezpieczonym granatem.

    Być może gdzieś władze miast są normalne. To że ktoś, tak jak symboliczny Biedroń jest gejem absolutnie mi nie przeszkadza. Robi co trzeba i robi to(według tego co wiadomo) dobrze. Prywatne życie mnie nie obchodzi. Zagłosuję na każdego kto będzie normalnym człowiekiem i dobrym gospodarzem miasta czy kraju. Jeśli prezydentem Jeszczepolski miałby zostać pedofil, zoofil, gerontofil(Makaron we Francji), czy dziwny facet z Jeszczepolski, zagłosuję na niego. Jeśli jednak osoba obdarowana przeze mnie zaufaniem – to zaufanie zawiedzie, będę niszczył każdym słowem.

    1. Warszawa jest duża, a Kołobrzeg to niewielka mieścina przy niej. Ścieżki rowerowe w mieście zabrały znaczną część chodników, a w niektórych miejscach (wąski chodnik na moście) nie ma miejsca dla pieszych. Ale statystka jest!!!! A rowerzyści jeżdżą po chodnikach, gdzie nie ma ścieżek rowerowych. I tu jest sprawa, którą wielokrotnie podnosisz jako ważną. Rowerzysta – uczestnik ruchu drogowego – przepisów znać nie musi !!! A tworzący ten przepis zostali wybrani do Sejmu, bo ogłosili swoją silną wiarę lub nawrócenie, byli we właściwej partii, mieli wsparcie plebana. Ale utworzona głupota trwa i trwać będzie.

      1. Musisz koniecznie podać definicję pojęcia POLAK. Co to dla Ciebie oznacza, bo trochę się gubię- nie wiem kim teraz jest Polak, Niemiec, Francuz, Anglik. Czy chodzi o pochodzenie etniczne, wyznanie, obywatelstwo?
        Sabotaż jakim jest wpuszczenie idiotów na pedałowozach na jednię i uczynienie ich NADUCZESTNIKAMI ruchu drogowego jest sabotażem który ma doprowadzić do nieszczęść.

    2. Jakbyś latał helikopterem to narzekałbyś, że na ulicach, placach i skwerach pełno zaparkowanych samochodów i nie ma gdzie wylądować. Zdumiewające, że sam krytykujesz, a rozumujesz dokładnie tak jak krytykowani – ja mam pojazd, to mnie się należy pierwszeństwo, miejsce, szerokie wygodne jezdnie. Nie przyjdzie Ci do głowy, że to nie rowerzyści są winni, że planiści nie potrafią zaprojektować ścieżki rowerowej? Tyle łbów i żaden na to nie wpadł? Na pieszych też narzekasz, że łażą po paskach i chodnikach jak jedzie jaśnie pan i on musi czekać?

      Normalnie jest tak, że planuje się remont i od razu na tym etapie jest planowana ścieżka rowerowa. Jak jest na prowincji? Na przykład w podwarszawskim Krakowie najpierw się remontuje bez głowy i planu a potem się domalowuje pasy dla rowerów. Albo mając szeroki pas zieleni po jednej stronie jezdni prowadzi się ścieżkę po parkingu przed sklepem i przez przystanek autobusowy. Rowerzyści są temu winni?

      1. Poruszasz sprawę ważną, dobrych, wykształconych urzędników, znających przepisy w kręgu których muszą się obracać. I według planów takich miano zatrudniać. Często za pomocą konkursów, co według mnie może być mylące. Znajomi poznają wcześniej pytania i….. przygotują się. Gdy ważniejszy jest wujek na urzędzie, ciotka posłanka, chrzestny, to nie można oczekiwać mądrości urzędników. Jak to zmienić? Zasady powinny być już znane w szkole podstawowej, a znajomości piętnowane jako złe, niegodne.

        1. Rower to pojazd miejski. Można nim dojechać wszędzie, wygodnie i szybciej niż samochodem. Problem jest w zimie i w dżdżyste dni. Pragmatyczny człowiek zastanawia się co zrobić, żeby wszystkim było lepiej. Megaloman ma na względzie tylko własny czubek nosa. Ale nie obarcza winą za swoje niewygody tych, od których coś zależy, ale tych, którzy tak jak on korzystają z infrastruktury.

          1. @Obywatel

            Miejski, jeśli masz na myśli miasto Lędyczek. W Warszawie to czysty idiotyzm. Na szczęście debile usiłujący nas przywrócić do roku 1818 mają wielkie szanse dostać rozedmy płuc w miejskim tzw.powietrzu Warszawy, jak również raka prostaty i zapalenia dużych stawów, głównie kolan, ramion i łokci.

  3. Jak ten problem rozwiązać?

    to proste ..wyłączyć prąd.

    wtedy każdy kowalski nagle się obudzi i będzie musiał zacząć dbać o najbliższą okolice by dawała mu chleb , ciepło , schronienie.. i wrogiem stanie sie każdy kto będzie niszczył wszytko to od czego zależy jego egzystencja…

    że będą wojny na maczugi..ano będą ale puki kowalski nie zobaczy od czego jest zależy do póty nie zrozumie i będzie śnił sen o potędze i robił wiele głupot niszczących gałąź na jakiej siedzi .

    1. Jakiś czas temu Kowalski się obudził i nie było Teleranka. Zmądrzał od tego czasu? Twierdzę że raczej zgłupiał.
      Nie wydaje mi się żeby zmuszenie małpy do posługiwania się nożem i widelcem przy jedzeniu odniosła pozytywny skutek. Moim zdaniem technologia w łapach małpy to tylko nieszczęście dla niej i jej otoczenia.
      Wyłączony prąd? Moźe to i dobre. Prąd małpom nie jest potrzebny, tak jak trotyl, nóż, karabin. Kijem też zabiją.

    2. Historia, wyrobione nawyki, „Polak potrafi”, powodują, że jeśli tylko można, to kupujący zostanie oszukany. Oszuka lekarz domowy, bo nie da skierowania na badania niezbędne. Oszuka sprzedawca sprzedając zamiast pietruszki o wiele tańszy pasternak, a dla laika nie do rozróżnienia. Ja pietruszkę wącham wywołując zdziwienie. Oszuka sprzedając chleb nasz powszedni naszpikowany chemią. Dlaczego tak robią? Bo państwo nie kontroluje producentów, sprzedawców. Ostatnio były doniesienia medialne o przeprowadzonej kontroli mięs i wyrobów z mięsa. Procentowo to była ogromna ilość. Jak to się skończy? Wystawieniem kilkuset złotowych mandatów i nadal będzie jak było.

      Jak zmusić wyborców by o sobie w czasie wyborów pomyśleli? Każdy chętny „na stołek”, któremu można zarzucić w jego wywodach kłamstwo, awanturnictwo, pomówienia, powinien być usuwany z list przedwyborczych, nawet gdyby odpowiednia komisja była w większości z PIS.

      A jak przekonać wyborców, by nie wybierali tych co wskazują błędy, potknięcia konkurenta, a wybierali tych, co przedstawiają jakieś propozycje. Wszak wiara w każdą głupotę, przekonanie o własnej racji tkwi w większości jako „mądra nieomylność”. Argumentów nikt nie słucha.

      1. Wnuczek jest w czwartej klasie. I musi nauczyć się kolędy, w której są słowa: „Wół i osioł służą przy żłobie….”
        Czy polityka musi być wszędzie? 🙂 Pomijając już sprawę wołu, którego nie można było spotkać w tym rejonie świata, bo łąk tam nie było i nie ma, a wykarmienie zwierzaka było niemożliwe.

      2. Z jednej strony chcesz zmuszać wyborców, żeby o sobie w czasie wyborów pomyśleli, z drugiej strony oznajmiasz, że nie masz na kogo glosować i nie idziesz wybierać. No to inni dokonali wyboru za Ciebie. Zachwycona nie jesteś.

        1. Startujący z list są rekomendowani przez partie, a to nie zawsze stanowi o ich jakości jako radny lub poseł. Rzeczywiście zachwycona nie jestem. Jednak przyglądam się kandydatom by przed wyborami zdecydować. Zagłosuję na pewno,ale czy nie będę rozczarowana – nie wiem. Brałam udział we wszystkich wyborach, ale nie ma polityka, którego innym bym zachwalała.

          Obecny prezydent Kołobrzegu nie będzie kandydował, jak oznajmił. A szkoda, bo w swoich trzech kadencjach okazał się sprawnym gospodarzem. Wieczystym radnym jest były prezydent, który pełniąc tę funkcję (jeden raz) nie wykazał się ani mądrością, ani rozsądkiem, ani zasługami dla miasta. Jednak jest ciągle na radnego wybierany, bo stale widzi u innych wady i tylko o nich mówi. Jaka z niego korzyść? Żadna, jak z każdego krytykanta marudnego.