Prawica RP plus Razem

Wiele dzieli, ale jedno łączy — wspólny pęd do koryta. To spaja. Spoiło i tym razem Razem razem z Kukizem 15, PSL i Prawicą RP.

Razem to partia, która zawsze osobno. I trudno się dziwić, skoro proponuje rozwiązania zaproponowanie przez Lenina ponad 100 lat temu, które Stalin, a potem inni siłą wcielali w życie:

Razem to Polska, która wygląda inaczej. Prawo może stać po stronie pracowników. Państwo może zapewniać tanie mieszkania czynszowe, bezpłatne żłobki i solidną opiekę lekarską. Da się zagwarantować stabilne warunki pracy i godne płace.

Razem to Polska „PiS plus”. Gdzie każdy obywatel jest na garnuszku państwa, zależny odeń w każdym calu. To Polska, gdzie ludzie nie bogacą się dzięki własnej pracy, zdolnościom, talentom, lecz układom, znajomościom i koneksjom. To Polska działaczy partyjnych na kierowniczych stanowiskach w urzędach i spółkach.

Co to jest Kukiz i dlaczego 15 wiadomo. Co to jest PSL, któremu wszystko jedno z kim, byle przy korycie także. A Prawica RP? Poczytajmy:

Wszyscy byliśmy posłami Prawa i Sprawiedliwości, ale zorientowawszy się (podczas ubiegłotygodniowych głosowań nad zmianami w Konstytucji w sprawie ochrony życia) na jakie przeszkody może napotkać realizacja naszych przekonań, decydujemy się utworzyć nowe ugrupowanie chrześcijańsko-konserwatywne. Polityka jest kwestią przekonań i chcemy realizować swoje przekonanie nie w sposób kontrolowany, ale poprzez własną działalność i z własnego mandatu społecznego.

Dobrawszy się jak w korcu maku Razem razem z Kukizem 15, PSL i Prawicą RP wspólnie wysmażyli deklarację wiary:

Wierzymy, że występując w roli arbitra w partyjnych sporach i kierując się potrzebą zagwarantowania Polakom możliwie proporcjonalnej reprezentacji politycznej zdecyduje się Pan Prezydent na zawetowanie przedłożonego projektu zmian w Kodeksie Wyborczym.

Oczywiscie można postawić dolary przeciw orzechom, że „Pan Prezydent” nie zawetuje „przedłożonego projektu”. Nawet nie dlatego, że nie zwykł niczego wetować, ale dlatego, że ten projekt jest niekorzystny, jak skrzętnie wyliczył portal oko.press, dla partii reprezentujących ok 1/5 elektoratu, czyli ok. 20%. To oznacza bowiem, że dla partii reprezentujących 4/5 wyborców, czyli 80% jest korzystny.

O co chodzi? Oczywiście o kasę. Polska ma w parlamencie Europejskim 51 posłów. Jeden z nich, Marek Jurek z Prawicy RP, zasiada w tej samej, mniejszościowej frakcji co PiS. Warto postawić pytanie jaki wpływ wywarł i na co, co zdziałał w Parlamencie Europejskim? Albo inaczej — czym się zajmuje w najgorętszym okresie? Zerknijmy na stronę Parlamentu Europejskiego. Przed miesiącem na ten przykład wdrapał się na mównicę i rzekł: Referendum w Irlandii otworzyło drogę do uchylenia prawa do obrony życia najsłabszych w prawodawstwie tego kraju, ale niestety w tym rozstrzygnięciu Unia Europejska nie była neutralna. Pani komisarz Vestager udzieliła oficjalnego poparcia stronie aborcjonistycznej i, co więcej, mimo apeli do Komisji Europejskiej o wyraźne zdystansowanie się wobec tego aktu ze strony komisarz Vestager, która zaprzeczała oficjalnym deklaracjom wielokrotnie podawanym, że aborcja nie jest przedmiotem polityki Unii Europejskiej, działania pani komisarz nie spotkały się z żadną dezaprobatą. Panie i Panowie Posłowie! Nie zrealizujemy w Unii Europejskiej rzeczywistej solidarności, jeżeli oficjalnie głoszona zasada, że Unia Europejska szanuje prawodawstwo państw chroniących życie, nie będzie oficjalnie potwierdzona i w rzeczywistości realizowana.

Podczas debaty na temat zwalczania korupcji poseł Marek Jurek powiedział: Kilka miesięcy temu opinią publiczną Europy wstrząsnęła wiadomość o zarzutach postawionych byłemu prezydentowi Francji w związku z objęciem władzy w 2007 r. dzięki finansowaniu przez zagraniczne, nielegalnie zdobyte środki. Oczywiście wymiar sprawiedliwości we Francji weryfikuje te zarzuty. Ale ja mam konkretne pytanie do Komisji Europejskiej i bardzo proszę o jasną odpowiedź. Brak odpowiedzi będę traktował jak odpowiedź przeczącą, jako proste stwierdzenie – nie. Czy Komisja Europejska zainteresowała się tymi zarzutami? Bo tu chodzi o samą esencję demokracji, nie o takie czy inne naganne i gorszące korzyści prywatne, ale o konfiskatę władzy publicznej. Co więcej chodzi o jednego z konstruktorów tej Unii, która dzisiaj funkcjonuje, jednego z promotorów traktatu lizbońskiego.

Abstrahując od przedmiotu sprawy, czy naprawdę Polska ucierpi jeśli 66.505 wyborców, którzy oddali głos na Marka Jurka nie będzie miało swojego reprezentanta w Parlamencie Europejskim? Na czym polega różnica miedzy członkiem PiS-u czy PO głosującym jak inni, a członkiem Prawicy RP, Kukiza 15, PSL-u glosującym jak PiS względnie PO? Na czym polega owa „reprezentacja” opiewana przez portal oko.press?

Kandydaci Prawicy RP startowali do Europarlamentu z list Prawa i Sprawiedliwości. Patia Razem też zamierza podczepić się pod te listy?

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. W tysięcznym roku powołano w Kołobrzegu biskupstwo, na czele którego stanął Reinbern. Kołobrzeg leżał wtedy w innym miejscu, dalej od morza, nad rzeką Parsętą. Reinbern poświęcił kamienie, które zostały wrzucone do Bałtyku by przegonić z niego demony.

    Marek Jurek tak bardzo silny w swojej wierze nie powinien iść na nieróbstwo posła bo lenistwo to wielki grzech, a zaprosić jakiegoś biskupa, urządzić wielkie święcenie i „niech się stanie”. Wierni za wysiłek złożą ofiarę i tylko czekać na cud stania się. Przecież kropidło ma mieć wielką moc, to trzeba z niej skorzystać.

    1. On poświęcił się nie da kilku (tysięcy) euro diety, ale dla idei. Jak widać nic go nie interesuje poza aborcją i prawem do niej, związkami partnerskimi i innymi pracami zleconymi przez biskupów. W Polsce wywracany jest system prawny, wójt gminy obejmuje stanowisko prezesa najpoważniejszej spółki państwowej, a on martwi się korupcją we Francji.