Foto (dz-99) wjazd do Białego Dunajca przed Poroninem i Zakopanem.
Spędzanie urlopu czy weekendu w „Zakopcu” coraz powszechniej i słuszniej uznawane jest za obciach. Ale czasem nie da ominąć się tego miejsca …
„Ustawa krajobrazowa (jej oficjalna nazwa to Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu) została przyjęta przez parlament, wraz z ponad 30 poprawkami zgłoszonymi m.in. przez senatorów, w drugiej połowie kwietnia.Prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę krajobrazową. Sam był jej inicjatorem, przy czym ostateczna wersja aktu prawnego została skrytykowana przez branżę reklamy zewnętrznej, która apelowała do prezydenta o jej zawetowanie.”
………………………..
Na temat „ustawy krajobrazowej” są różne opinie zależne pewnie od miejsca siedzenia i paczenia 🙂
Ale czy może być jeszcze gorzej?
Pomijam tu aspekty:
• estetyczny (chaos treści i stylistyk jak stylisko od/do łopaty)
• psychologiczny (co dzieje się w głowach pokoleń wychowywanych w otoczeniu atakowanym agresywnymi przekazami na każdym kroku?)
• społeczny (zawłaszczanie i zasłanianie 🙂 przestrzeni publicznej nieprzyjaznymi głośnymi, komunikatami lub fałszywie przyjazną perswazją)
Ja zastanawiam się czy ten „kakofoniczny” natłok reklam jest w ogóle skuteczny. A może nawet nie tyle nieskuteczny lecz przeciwskuteczny.
Czy jest już tak, że reklama zamiast zachęcać lub przynajmniej pozostawiać obojętnym czy zobojętniałym zniechęca do konsumpcji danych dóbr i usług?
Tak jest ze mną lecz co z młodzieżą chowaną w ten sposób? Ta młodzież staje się elektoratem podatnym na podobne sztuczki. Podatnym czy raczej może jednak uodpornionym?
……………………..
Według firm reklamowych nowe przepisy naruszają 16 artykułów konstytucji i „święte” prawo własności. „Ustawa została opublikowana w Dzienniku Ustaw w dniu 10 czerwca 2015 r., natomiast zgodnie z art. 14 tej ustawy wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia, a więc 11 września 2015 r.”
………………………………..
Wbrew apelom branży reklamowej prezydent podpisał ustawę krajobrazową
Poeta marzył by „księgi trafiły pod strzechy.” Co tam księgi przy takiej nowoczesności i postępie.
Za tytuł to będzie z…dziesiątek punkcików? Szczególnie za tę s/h/opę.
Bardzo dawno nie byłam w tamtych okolicach.Widzę, że u Was na dole mapy jest jak u nas nad morzem, może tu reklama nie jest tak artystyczna , ale tak samo nachalna i nie czytana.
Wprowadzanie ustaw w życie wygląda jak gadka ojca po wakacjach: laba się skończyła, wcześnie spać, dobrze się uczyć, bo….. kary będą. O wynikach dziatwy w szkole dowie się na koniec roku.
Na dole mapy panują tradycyjnie ( tradycja !) takie pojęcia jak łojcowizna, śleboda. Na dodatek świętuje się rocznice samowoli budowlanych.
„Ludzie już się nauczyli, że wystarczy zgłosić cokolwiek, by budować bez projektów i pozwoleń. To jest nazywane sprytem – mówi Stanisław Dawidek z Wydziału Architektury starostwa tatrzańskiego.
Na polanach w okolicy Doliny Chochołowskiej nadzór doliczył się już 21 samowoli budowlanych. Od ubiegłego roku wydał 6 decyzji o rozbiórce. Żadnej do tej pory nie wykonano.”
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Coraz-wiecej-samowoli-budowlanych-na-Podhalu,wid,15005590,wiadomosc.html?ticaid=115405