Polska jest Kobietą.

Wczorajszy dzień jest straszny, to co zrobił ten nieszczęsny TK w sprawie aborcji (pomijając nawet  jego niekompetencję) jest wstydem Demokracji, wstydem Polski. Potraktowanie Kobiety jak inkubatora, uprzedmiotowienie jej, jest obraza społeczeństwa obywatelskiego i mnie osobiście jako Obywatela Polski.

NIE ZAPOMNĘ ci tego Panie Kaczyński, nie zapomnę ci dopuszczania do władzy ludzi z kręgów Ordo Iuris, kręgów działający z inspiracji i w interesie Kremla. Nie zapomnę tez kościołowi Katolickiemu zachowań godnych barbarzyńców, wszelkim fundacjom niby pro live tez nie zapomnę i nie wybaczę. Co więcej jej działaczom, a szczególnie działaczkom życzę, aby zderzyli się w swym życiu z prawem jakie chcą stanowić. Ja wiem, to małe i niskie życzenia, ale widać do ludzi głupich trzeba mówić ich językiem ich działaniami.

To jest Wojna. Wojna ideologiczna wypowiedziana demokracji z niskich pobudek. To co zrobił TK jest niszczeniem hasła o równości i braterstwie ludzi, to wojna o wolność do samostanowienia obywatela o sobie,  do ludzkiej suwerenności w obrębie swego ciała i umysłu, to na koniec wojna z dyktaturą i totalitaryzmem.

TO JEST WOJNA O WOLNOŚĆ.

I to nie tylko o wolność kobiet ale o wolność ludzi i obywateli. Kobieta jest Obywatelem. Gdy uchwala się prawa czyniące z obywatela niewolnika totalitaryzmu, gdy wolnemu człowiekowi zabiera się prawo wyboru to nie ma już Demokracji jest zwykły zamordyzm i totalitaryzm.

A z totalitaryzmem trzeba walczyć. Tak więc panie Kaczyński, Morawiec, Ziobro i wy wszyscy pochowani za parawany partyjnictwa — to już koniec, przegięliście, ciągnęliście strunę aż zerwaliście, w Polsce już czas pokoju się skończył, zapomnieliście że parasolki mają też szpice. Już czas wam przypomnieć gdzie jest wasze miejsce — nie wiecie? To śmietnik historii wraz z bolszewickimi ideologiami i wzorcami państwowymi trzeciej rzeszy, to jest wasze miejsce, miejsce waszego zadufania, cwaniactwa, chytrości i zwykłej politycznej głupoty.

 

23.10.2020
Villk

Dla tych, którzy nie rozumieją :
Traktacik o wojnie

oraz przypomnienie czym jest władza PiS-u
Nie zapomnę Ci tego, Polsko

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Jako kobieta napiszę coś osobistego. Rok 1968 w którym nie było możliwości zrobienia badań prenatalnych. Pierwsza ciąża. Cały czas pod opieką lekarza, podobno dobrego. W siódmym miesiącu zaczął się poród. Jak to pierwszy trwał odpowiednio długo czyli 12 godzin. Urodził się potworek, bo tak wrzeszczała położna: chodźcie zobaczyć jakiego mamy potworka. Lekarze milczeli, a ja byłam zdruzgotana, przerażona i czułam się ogromnie….. winna.

    To coś, co urodziłam nieżywe, miało jakąś beżową skórę i nie miało mózgu.Lekarz musi matce pokazać co urodziła. W pamięci mam tamten widok, gdy zdarzenie przywołuję. Do siebie, czyli normalnej sprawności psychicznej dochodziłam prawie dwa lata. Nikomu nie mówiłam, co urodziła. Tylko tyle, że dziecko było martwe. Na następne ciąże zdecydowałam się po kilku następnych latach i z innym mężem.

    Jeśli takich przeżyć można kobiecie oszczędzić, to nie wolno zakazywać aborcji!!! Do zdrowia fizycznego wraca się szybko, ale do psychicznego już nie tak szybko.
    O tamtym porodzie i o tym czym był powiedziałam pierwszy raz niedawno.

  2. Jeśli Polska jest kobietą, to kobietami także są policja, aborcja, przemoc. Takie określenie sugeruje, że kobiety to jakaś odrębna rasa, a tak nie jest. Za skargą do tak zwanego trybunału stały kobiety, na czele  tak zwanego trybunału stoi kobieta. Więc to kobiety kobietom zgotowały ten los.

    Policja z całą surowością egzekwuje twardy reżim stanu wojennego, czyli epidemicznego. Niestety, nie wszystko się udało. Miał byc w Warszawie drugi Budapeszt, a jest Mińsk.  Wystąpił oberpolicjant i zapewniał, że policja „ochraniała” protestujących, a pałując ich postępowała zgodnie z prawem. Dotąd o tym co jest zgodne z prawem, a co nie, decydował sąd, teraz byle funkcjonariusz. Oberpolicjant nie odpowiedział na proste pytanie: czy została zabezpieczona odpowiednia liczba miejsc w szpitalu dla zgodnie z prawem spałowanych demonstrantów? Dzięki bogu komendant stołeczny czuje się już bardzo dobrze i wkrótce dołączy. Zaś traktowanie protestujących gazem nie stwarza zagrożenia epidemicznego. Pamiętam z czasów komuny, że najgłośniej krzyczeli i piersi zaczynali rzucać kamieniami funkcjonariusze po cywilnego zmieszani z tłumem.