Polsce grozi paraliż!

Pos. Beata Mateusiak-Pielucha uważa, że powinniśmy wymagać od ateistów, prawosławnych czy muzułmanów oświadczeń, że znają i zobowiązują się w pełni respektować polską Konstytucję i wartości uznawane w Polsce za ważne. Niespełnianie tych wymogów powinno być jednoznacznym powodem do deportacji.

Dlaczego wymóg, skądinąd jak najbardziej słuszny i godny poparcia, tak jawnie dyskryminuje większość? Ponieważ twierdzenie, że ateiści, prawosławni czy muzułmanie nie znają polskiej Konstytucji nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości. Natomiast liczne przesłanki wskazują na to, że nie znają jej katolicy. Na przykład parlamentarzyści. Bo co oznacza podnoszenie ręki za ustawą sprzeczną z Konstytucją jeśli nie to, że głosujący Konstytucji nie zna i zgodnie z postulatem powinien zostać natychmiast deportowany? To z kolei zdestabilizowałoby sytuację w kraju i mogłoby wywrzeć negatywny wpływ na PKB.

Od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia obowiązuje w Polsce ta sama konstytucja. Mimo to prezes partii rządzącej mówi z bólem: Mówię o tym z wielkim bólem, ale trzeba powiedzieć, że Trybunał dzisiaj jest organem politycznym, którego funkcja konstytucyjna jest nieokreślona, bo trudno w kategoriach konstytucji ująć to, co w tej chwili Trybunał robi. Wyrażając podziw i uznanie dla człowieka, który nie zważając na ból mówi co trzeba powiedzieć, nie sposób się z tą diagnozą nie zgodzić. Jest dokładnie tak, jak mówi! W wyniku sprzecznych z Konstytucją działań większości parlamentarnej Trybunał stał się dzisiaj organem politycznym. Tylko nowi sędziwie, całkowicie apolityczni, ciężko pracują wydając oświadczenia i bojkotując posiedzenia. Pozostali starają się na wszelkie możliwe sposoby sabotować pracę konstytucyjnego organu zwołując posiedzenia i wydając wyroki.

Gdyby rozszerzyć wymóg składania oświadczeń na wszystkich, deportacjami trzeba by więc było objąć w pierwszym rzędzie parlamentarzystów. Ale nie tylko. Także ławy rządowe mogłyby zostać poważnie uszczuplone. Ponieważ każdy kto zna polską konstytucję wie, że nie tylko Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne*, ale także, że Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym*. A ogłaszanie orzeczeń leży w gestii Prezesa Rady Ministrów.

W tej sytuacji z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że jakże cenna i potrzebna inicjatywa p. Beaty Mateusiak-Pieluchy nie spotka się z uznaniem czynników partyjno-rządowych. I wcale nie ze względu na niezrozumiałą i wręcz niedopuszczalną w suwerennym kraju dyskryminację większości, lecz z powodu cechującego je poczucia odpowiedzialności.


* Artykuł 190. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Ta Pielucha to dopiero ………. (same brzydkie słowa). Wskazani mają przestrzegać zapisów Konstytucji. Członkowie PIS tego robić nie muszą i nie robią.

    To są pierwsze wybory od dawna, gdy prezes PIS nie kwestionuje ich prawdziwości. Czyżby za tym coś się kryło?

    W Szczecinie najlepsze liceum w mieście, obchodzi 70 rocznicę. Liceum im.Mieszka I ma wielu wspaniałych absolwentów.

    I jaki będzie program obchodów? Zacznie się od mszy w katedrze.Dalej nie czytałam. Każdy kto ma taką potrzebę powinien sam iść do świątyni. Ale zawłaszczone nauczanie, strach przed utratą pracy, już daje efekty. Czy ktoś zachowa się jak dzieci z Wrześni. Wprawdzie zniewolenie miało inny kontekst, ale było obecne. I też religijna przemoc zaistniała.

    1. Nie, nie. Nie chodzi o to, żeby wskazani przestrzegali zapisów konstytucji tylko, żeby podpisali oświadczenie, że się z nią zapoznali. Tak jak każdy zakładający konto na dowolnym portalu musi potwierdzić, że zapoznał się z regulaminem.

      Wiem, wiem, to naciągana interpretacja. Ale tak samo dopuszczalna jak inne.