Polacy mówio po polsku

Wydawać by się mogło, że jeśli chodzi o telewizję tak zwaną publiczną nic nie może już zaskoczyć. A jednak! Widzowie „Wiadomości” usłyszeli, że Choć na sali przytłaczającą większość stanowili Polacy, marszałek Senatu podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu postanowił zrezygnować z posługiwania się urzędowym językiem w naszym kraju. To nie jedyna zbrodnia, którą popełnił, ponieważ kierował swoje słowa przede wszystkim do zagranicznych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o to, by maksymalnie skoncentrować uwagę mediów zagranicznych, by zaatakować rząd tłumaczy poseł Prawa i Sprawiedliwości [Bartłomiej Wróblewski].

Na korytarzu dziennikarz TVP łapie p. prof. Gersdorf, ale nie po to, by poznać jej opinię w sprawie przygotowanej przez PiS ustawy, lecz po to, by zapytać czy marszałek Grodzki nie powinien jednak w języku urzędowym polskim przemawiać, a nie po angielsku podczas tej wizyty w Senacie? Odpowiedź, że to są przecież zagraniczni goście, a marszałek Grodzki dobrze zna angielski „dziennikarz” skwitował: Czyli nie widzi pani w tym nic dziwnego, pan marszałek do kilku osób z zagranicy, do licznego grona z Polski przemawia po angielsku? Marszałkowi Karczewskiemu takie faux pas nie zdarzyło się nigdy i to tłumaczy dlaczego na posiedzeniu nie pojawił się ani jeden senator z PiS-u. Niektórzy z nich nawet polskiego nie znają. Na szczęście ich praca nie wymaga żadnych umiejętności. Wystarczy miesięczny kurs wciskania właściwego przycisku na komendę.

Warto zauważyć, że choć w Polsce język urzędowy polski, to telewizja polska nie widzi nic dziwnego w tym, że oferuje programy w języku angielskim. Komu oferuje? Kto to ogląda? Otwarte także pozostaje pytanie do kogo dociera tak potwornie tendencyjny i zmanipulowany przekaz? Kto mu daje wiarę?

Były marszałek Karczewski, który wynajmował willę za ponad 5.000 zł miesięcznie, martwi się, że utrzymanie marszałka Grodzkiego kosztuje więcej niż jego. Kuchcińskiego nie wiedzieć czemu do porównań nie użył. Nie ma znaczenia jakie są rzeczywiste koszty, ponieważ Utrzymanie pana senatora Grodzkiego na pewno kosztuje dwu-, trzykrotnie więcej państwo niż ta moja willa. Skąd to wiadomo? Ano stąd, że pan marszałek mieszka w Szczecinie, tam jeździ BOR i BOR musi wynajmować z kolei tam pokoje. Jeden z dziennikarzy napisał, że pan marszałek nie ma ochrony – ma ochronę od samego początku. W chwili, kiedy został wybrany, miał przyznaną ochronę SOP-u. Cóż za niesłychana bezczelność! Nie dość, że droższy w eksploatacji od Karczewskiego, nie dość, że ochrania go nieistniejąca formacja, to jeszcze w polskim parlamencie gada w niezrozumiałym języku! Prawdziwy polski patriota nawet zagranicą mówi po polsku, a jak jakiś zagraniczny tuman nie rozumie, to jego zmartwienie. Nawet Trump wie, że w Polsce językiem urzędowym jest polski i przyleci do Polski dopiero jak pozna polski.

Niepotrzebnie Sasin kluczył i opowiadał o jakichś rekompensatach za prąd. Mógł od razu powiedzieć prawdę, że żadnych rekompensat nie będzie, bo wszystkie pieniądze pójdą na obsługę Grodzkiego i związane z nią śledztwa dziennikarskie. Może trzeba będzie szukać nie tylko tych, którzy dawali Grodzkiemu, ale także tych, którzy nie dawali Karczewskiemu. Dwa miliardy może nie wystarczyć.

Dodaj komentarz


komentarze 4

  1. :-))))))

    Wyborcy pisich w USA, a mieszkający tam od 30-40 lat, przechwalają się, że są wielkimi patriotami, bo używają tylko języka polskiego i w ramach patriotyzmu angielskiego nie nauczyli się. Czy może dziwić ilość głosów oddanych pisim w Chicago i jego okolicach?

    Prostaczkom wystarczą do aprobaty wrzaskliwe słowa niejakiej Szydło. Przypuszczam, że delikatne zwrócenie jej uwagi przez prowadzącego na użycie słów niewłaściwych w Parlamencie Europejskim, mogło nie zostać zrozumiane. Oglądanie  pisich wprawiło mnie w zażenowanie, bo za siebie niech wstydzą się sami.

    Senator Grodzki wyróżnia się pozytywnie w sposobie mówienia i obycia. Tak jakby był z innej ziemi niż wielu pozostałych posłów i senatorów. Dał nam przykład Grodzki, jak się zachowywać mamy . Tak w nawiązaniu do hymnu napisanego przez Józefa Wybickiego.