Pogadajmy o teiście…

Nie będę przytaczała skrótów jego wypowiedzi. Proponuję by przeczytać wywiad i wtedy… oceńmy go. Wywiad nosi tytuł „Abp Jędraszewski: w każdym człowieku jest tęsknota za dobrem”.

Osobnik ten ma ogromny wpływ na polską rzeczywistość, może ateiści powiedzą co ich razi u teisty… Chociaż słowo ateista może do niektórych z nas nie pasować, bo ja np. nie określam się. Ale przyjmijmy obraz dwu przeciwstawnych biegunów.

Dodaj komentarz


komentarzy 13

  1. Nie rozumiem Waszego oburzenia. Namawiam do przestudiowania słów Ovadii Josefa oraz tego co w swoich świątyniach i poza nimi głoszą duchowni muzułmańscy. Nie ma różnic pomiędzy religiami.
    Jest za to różnica pomiędzy NAMI:

    Wy napadacie na jedną z nich, a ja na wszystkie.
    Żeby było śmieszniej, nie jestem ateistą. Ateista neguje istnienie boga. Ja mam to w d…czy istnieje czy też nie. Za to nie mam TAM tego, że wszyscy oni, klechy wszelkiej maści, to relikty czasów gdy cudem byłoby nie tylko zapalenia światła w łazience, ale też sama łazienka.

        1. Nie! Ale zasady religijne ustalają leniwi faceci. Według swego widzi mi się. JP2, którego metody rządzenia skrzywdziły tysiące dzieci (przesuwanie pedofilów z miejsca na miejsce by ukryć prawdę) i całe rodziny, które zostały zarażone HIV, bo zabraniał używać kondomów. Wystarczy taki jeden „święty”. Niedługo dołączy do niego papież Paweł VI, który był znany z aktywnego przebywania w burdelach dla homoseksualistów i na świętego według KK się nadaje. Dla wiernych takie zachowania to grzech ciężki. Obrzydliwa hipokryzja.

          A inne wyznania? Różnie. Kiedyś religie mnie interesowały. I wtedy i dziś wybrałabym Hunę czyli Prawdę z Hawajów. Czy jeszcze istnieje, nie wiem. Ale Kahuni czyli kapłani Huny potrafili zrobić krzywdę wykorzystując swoje umiejętności psychiczne. Teraz to ja chcę tylko świętego spokoju i już.

  2. Jędrzejewski to wszystkowiedzący hipokryta, który wlazł na ołtarz i siedzi obok Jezusa, na którego się powołuje.

    Czy nie ma pychy w słowach?

    Zaskakujące jest wciąż dla mnie to, że zarówno młodzi, jak i starsi, całują swojego biskupa w rękę. To było dla mnie na początku bardzo krępujące, ale potem zrozumiałem, że jest to ich sposób przeżywania łączności ze swoim Kościołem i rozumienia, kim jest w nim biskup” A gdzie według pyszałka jest równość przed Bogiem?

    Słucha ksiądz ludzi?
    Często staram się wsłuchiwać w to, co mówią świeccy. Jestem przekonany, że wiele impulsów i natchnień odnośnie do tego, jak należy działać, płynie właśnie od ludzi świeckich. Staram się wsłuchiwać w to, co mówią, i przyjąć to, a nie zakładać z góry, że jest to niedobre czy niepotrzebne tylko dlatego, że to płynie od ludzi świeckich

    A w drugim miejscu:

    Wie pan, to nie jest tak, że mnie to nie dotyka. Dotyka i czasami bardzo mocno. Najgorsza byłaby obojętność. Jeśli docierają do mnie bardzo niesprawiedliwe osądy lub też takie, które chciałyby mnie ośmieszyć, to nie są to rzeczy, wobec których przechodzę całkowicie obojętnie. To się nie da. To zostawia ślad jakiegoś cierpienia.

    Czy to co czyta o sobie ten przyjaciel i obrońca Paetza w ogóle dociera do jego umysłu, czy jest tylko „krzyżem”? Podkreśla, że idzie ścieżkami i nauką JP2, który rozsyłał zarazę pedofili po Polsce i po świecie. To ma być wzór. Gdzie w nim ta troska o rodzinę, o narodzone dzieci. Hipokryta. Obrzydliwy fałszywiec, który tak zachwycony obcałowywaniem swojego łapska, nie widzi, że jest tylko manekinem. Kiedyś ludzie macali po garbie nieszczęśnika, co miało przynieść im szczęście. Dziś jest takim garbusem Jędrzejewski.

    1. Zgadza się ksiądz arcybiskup z decyzją o nałożeniu ponownego zakazu medialnego na ks. Bonieckiego przez władze zakonne?
      W moim przekonaniu była to słuszna decyzja i w pełni podzielam rację przełożonych ks. Bonieckiego, którzy podjęli taki trudny krok. Odczytuje ją jako bardzo jasną odpowiedź na jego postawy, które znacznie odbiegały od tego, co jest doktryną Kościoła katolickiego. Ale naprawdę, proszę mi wierzyć, środowisko ludzi związanych z „Tygodnikiem Powszechnym” to nie jest cały Kościół krakowski. Powiedziałbym nawet, że jest to jego niewielka cząstka.

      A słucha ksiądz ludzi? Tylko wtedy, gdy mówią to, co chcę usłyszeć.

      Natomiast wiem, że mam głosić to, czego oczekuje ode mnie Pan Bóg. Koniec i kropka.

      O Reformacji mówił

      Od momentu, kiedy zaczął się proces Reformacji, zaczęła się też pewna degradacja człowieka

      Nie chce wiedzieć, że Polska była potęgą właśnie wtedy, gdy więcej do powiedzenia mieli reformatorzy? Wraz ze wzrostem wiary malała potęga, kurczyło się terytorium, aż wreszcie kraj zniknęł całkowicie z mapy świata. Teraz też wolność uwiera jak cholera.

  3. Przerażające! Na szczęście dla kobiet zbawienne. Może bozia się nimi nie zajmie, ale klecha na pewno postara się je uszczęśliwić.

    Gdybym spotkał się z jakąś panią głoszącą tego rodzaju hasła, powiedziałbym: oczywiście, kobieto, masz prawo powiedzieć, że należysz do siebie, ale w momencie, gdy masz w sobie dziecko, już nie należysz tylko do siebie. Bo dla drugiego, tego małego człowieka, który jest w tobie, jesteś naprawdę wszystkim. Na tym polega największe zderzenie cywilizacji śmierci i cywilizacji życia. Egoizmu z jednej strony, bo w jego imię głosi się prawo do siebie i prawo do zabicia własnego dziecka, a z drugiej strony altruizmu, który otwiera niepowtarzalną i jedyną szansę dania siebie drugiemu. Myślę, że pana żona mogłaby wiele o tym powiedzieć, mając szóstkę dzieci.

    1. Kobieta ma być nosicielką świętego, męskiego plemnika i skutków jakie to niesie. Dziecko bez mózgu, które nie pożyje? Niech babsko rodzi, psychicznie i fizycznie cierpi – mówi, że bliźnią kocha. W sytuacji gdy sam nigdy nie miał trudu, troski związanej z wychowywaniem dzieci.

      Jędrzejewski głosi, że jest przeciwko cywilizacji śmierci. Ale nie niesie pomocy dzieciom głodnym, dzieciom gwałconym, dzieciom bez właściwej opieki rodzicielskiej w domach. To czym ta obojętność nie jest jak swoistą cywilizacją niszczenia? cywilizacją obojętności? cywilizacją wszelkich cech najgorszych, bo wymuszanie prawem, a nie swoją pracą wśród ludzi (bez dawania im łapska do całowania)?

      1. Mylisz się. Kobieta nie ma być. Kobieta jest. Bo tak jest napisane w świętej księdze. Dlatego „walka” kobiet wyzwolonych nie ma najmniejszego sensu, bo one nie walczą z przyczynami, lecz z objawami. Agora et consortes „ufundowali” nagrodę im. Anny Laszuk. Dziennikarki którą obecne kierownictwo wywaliłoby na zbitą mordę. Każdy, kto słyszał audycje Anny nie może mieć co do tego żadnych wątpliwości. To tak jakby PiS ufundował nagrodę im. Bartoszewskiego czy Geremka i nagradzał nią swoich zasłużonych…

        1. Jak kobieta jest, to nawet pójdzie drogą pasterza swego:


          Mieszkanka pewnej podtoruńskiej miejscowości urządziła swojej córce prawdziwą gehennę. Kobieta, zdaniem prokuratury, przez kilka lat wmawiała jej opętanie i nękała egzorcyzmami. Ale nie tylko ją.

          Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowała Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód. Zgodnie z ustaleniami śledczych dramat córki pani Aldony trwał przez pięć lat: od 2012 do połowy 2017 roku.
          W tym czasie kobieta miała znęcać się psychicznie nad swoim dzieckiem poprzez zmuszanie do „obrzędów religijnych i egzorcystycznych”. Na długiej liście zarzutów znalazły się też: oblewanie wodą święconą, zakłócanie odpoczynku i nauki głośnym słuchaniem pieśni religijnych, znieważanie, wmawianie opętania przez demony oraz wszczynanie awantur.

          Oskarżona nie przyznaje się
          Córka oskarżonej próbowała tym czasie czterokrotnie popełnić samobójstwo. Ofiarą kobiety było jednak nie tylko jej dziecko, ale również mąż, który w październiku 2016 roku powrócił do domu z zagranicy. On także był zmuszany do obrzędów, jemu również wmawiano opętanie przez demony etc.” Całe tu http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,22839204,wmawiala-opetanie-odprawiala-egzorcyzmy-matka-spod-torunia.html#BoxNewsImg&a=167&c=96