Po kawałku Niderlandów dla każdego

Niepełnosprawni, którzy już dwa tygodnie koczują w sejmie, są rozczarowani słowami prezydenta. Ich rodacy poza sejmem wręcz przeciwnie, są zachwyceni tą prezydenturą i chętnie by ją powtórzyli. A kto wie, czy nie poparliby zmiany Konstytucji po to, by móc czynność powtarzać w nieskończoność, jak na Białorusi, w Rosji, Turcji czy Chinach. Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, w pierwszej turze na Andrzeja Dudę zagłosowałoby 44% ankietowanych, a w drugiej turze ponad 50%. Wyjaśnienie tego fenomenu jest banalne. Polacy miłują wolność. A wolni czują się wtedy, gdy władzę sprawują ludzie, którzy na cywilizowanym świecie są ignorowani względnie traktowani jak przedstawiciele republiki bananowej, a spotykają się tylko z bratnimi przywódcami bratnich krajów dawnej demokracji ludowej, a i to nie wszystkich, a także, co oczywiste, stanów, w tym Kazachstanu i Uzbekistanu. Lecz najbardziej pożądany stan, błogostan, suweren osiąga wtedy, gdy doprowadzi swój kraj do ruiny i odda w pacht obcym. Dlatego Polska jest przeciwna powiązaniu funduszy UE z praworządnością. Nie może być bowiem tak, że rozdział pieniędzy musi się odbywać w oparciu o jakieś prawo, a nie po uważaniu, czyli sprawiedliwie.

Ani politycy tak zwanej opozycji, ani portale, łącznie z portalem prowadzącym dziennikarskie śledztwa, nie zwrócili uwagi na to, co naprawdę zaproponował rząd protestującym w sejmie niepełnosprawnym. Żeby lepiej zrozumieć ten majstersztyk należy cofnąć się do czasów minionych i przypomnieć sobie jak podobne problemy rozwiązywała władza ludowa. Niemal wszystko wtedy było państwowe, a handel uspołeczniony. To generowało i braki w zaopatrzeniu, i gigantyczne kolejki w sklepach. Jak władza radziła sobie z tymi problemem? Robiła wszystko by zwiększyć produkcję, a tym samym podaż? Wprowadzała rozwiązania systemowe? Absolutnie nie! Robiła dokładnie to, co dziś rząd proponuje niepełnosprawnym — reglamentowała deficytowe dobra rozdając przywileje. Braki w zaopatrzeniu i tasiemcowe kolejki wykorzystywała do racjonowania biedy, bo każdemu należy się odpowiednia, ustalona odgórnie racja żywnościowa. I ludzie chwalili sobie takie rozwiązanie, dopóki i na kartki towaru nie szło kupić. Nawet kolejki w sklepach twórczo wykorzystano tworząc listy uprzywilejowanych. Do zakupów bez kolejki uprawnione były kobiety z dzieckiem na ręku (nikt nie sprawdzał, czyje dziecko trzymają), a także kombatanci i inwalidzi wojenni.

Kolejki były na stałe wpisane w tamten system, stanowiły jego integralny składnik. Podobnie jest teraz w zawiadywanej przez narodowego monopolistę służbie zdrowia. To umożliwia władzy mamienie przywilejami — będziesz grzeczny, to dostaniesz się, na razie do lekarza i do przedszkola, bez kolejki. Ale nie martw się, ponieważ pracujemy usilnie nad tym, żeby znowu nawet papier toaletowy był towarem luksusowym. Zanim to jednak nastąpi damy ci a to 500 zł, a to 300 zł, a to prawo do najniższej emerytury (dlatego trzeba było zlikwidować OFE — prywatnego funduszu nie można zmusić do płacenia komuś, kto nie zapłacił ani grosza składki), obniżymy CIT, a i ZUS-u nie będziesz musiał odprowadzać, na chyba, że firma ci się rozwinie, to wtedy nie ma zmiłuj, za twoje pieniądze zlikwidujemy bariery dla niepełnosprawnych i wyremontujemy ci drogę na osiedlu. Ale VAT-u na razie nie obniżymy i zmuszeni jesteśmy podnieść niektóre opłaty i składki. Niepełnosprawnym też byśmy dali, tak jak górnikom, ale po cichu. Jak się awanturują, to my się przed szantażem nie ugniemy. Tak nam dopomóż bóg.

Władza ludowa dawała. Dzieliła równo — swoim trzy sto, pozostałym trzysta. Historia się powtarza, z tą różnicą, że tamte długi, dzięki redukcjom wybłaganym przez TW Bolka znanego na świecie jako Lech Walesa, spłaciliśmy w dwadzieścia lat, obecnych nie spłacimy w dwieście. Dlatego lepiej stawiać na tych, którzy sprawiedliwie podzielą biedę, niż na tych, którzy znów będą zmuszać do zaciskania pasa.

 

PS.
Po trzech latach opozycja zorientowała się, że będąc koalicją zarezerwowała w budżecie 600 milionów złotych na wsparcie dla osób niepełnosprawnych. Rację ma więc ex-premier Szydło, że pieniądze się po prostu należą. Ale wyłącznie ministrom i wiceministrom za ciężką (i — co należy z całą mocą podkreślić także uczciwą) pracę. Znajomy przedszkolak obliczył, że premia, którą przyznała sobie premier Szydło, wystarczyłaby na 130 zasiłkow po 500 zł.

Dodaj komentarz


komentarzy 12

    1. „i przywrócenie charakteru religijnego jego radiu oraz telewizji.”
      Podpisać może i bym mógł, ale apel jest napisany wadliwie:
      radio p.Rydzyka, pseudonim partyjny „ojciec- dyrektor” nigdy nie było radiem religijnym. Od początku swojego istnienia to radiowęzeł nastawiony na propagandę i zysk. Zlikwidować należy nie tyle działalność pana Rydzyka, co grupę towarzysko-biznesową o nazwie „REDEMPTORYŚCI”, ale z tego co wiem pan Bergoglio, ksywa organizacyjna „papież”, nie ma nad tą bandą żadnej władzy.
      Miło Cię widzieć. Podobno wygoniła Cię stąd moja obecność, dlatego bywam tu najrzadziej jak się da.
      Pozdrawiam, bo nie wiadomo kiedy będzie kolejna okazja

      JS
      ps.Według naszego Cybercośtam, zdjęcie ziewającego kota to przejaw mojej agresji. Nie uważasz że to ciekawy sposób oglądania rzeczywistości?

      1. Nie wygoniłeś mnie. Podpisanie petycji to jak na razie jedyna możliwość by spaślak, szantażysta i kłamczuch zamilkł. A potem to co „darowane” należy „spolonizować”czyli odebrać kradzione. A jest z czego.  Dla wszystkich dzieci  i starszych w potrzebie starczy.

        1. Zielony Kwiat
          Wejdę i sprawdzę, ale  to nic nie da. Poczytałem na ich temat i okazuje się że Polska to idealna siedziba dla redemptorystów, UBER-a i mafii albańskiej. Czekam na przeniesienie się tu kartelu z Medelin i mafii z Sycylii.
          ps.Nie wygoniłem? Cieszę się. Jesteś promykiem nadziei w czarnej dziurze bezsensu.

      2. Zawsze można znaleźć wymówkę, usprawiedliwienie. Od mojego wpisu ilość podpisów zwiększyła się tylko o 10.000 . Wiwat Rydzyk!!! Należą mu się dodatkowe miliony z kasy państwa !!!!! Od osób, które znam i/nie znam? (wydawało mi się, że bardzo dobrze) dowiedziałam się, że szkoda fatygi, bo i milion głosów niczego nie zmieni.

        Ale szczypanie, upominanie nie stwarza wrażenia pełnej akceptacji poczynań.

        Piszę jako osoba z epoki, której może nie było albo jeśli była, to minęła

        1. Z jednej strony przekaz jest prosty — nie krytykuj, tylko wygraj wybory i zmieniaj. Z drugiej strony nie ma sensu nic robić, bo to nic nie da. Z jednej strony nie wierzcie im gdy mówią, że nie ma pieniędzy. Wystarczy nie kraść. Z drugiej strony nie ma pieniędzy na spełnienie postulatów protestujących niepełnosprawnych. Budżet nie jest z gumy. Z jednej strony te premie im się po prostu należały. Z drugiej strony te premie im się nie należały i dlatego muszą zostać zwrócone. Ale nie do budżetu, skąd zostały wypłacone, tylko Caritasowi, instytucji charytatywnej Konferencji Episkopatu Polski. Dzieje się tak z uwagi na to, że każdy medal ma dwie strony chyba, że chodzi o kant.

    1. Medalistka. Zawsze chętnie przyjmowała wszelkie zaproszenia płynące ze środowiska osób niepełnosprawnych, które zachęcały ją do poznania nie tylko ich działalności, ale również potrzeb i problemów, z jakimi muszą się mierzyć na co dzień.

      „Ci ludzie pokazali mi, jak aktywnie, wspaniale i dzielnie radzą sobie w życiu. Jak wiele spraw i ważnych rzeczy ich interesuje i obchodzi. Ile dobrego i pożytecznego robią dla siebie i najbliższego otoczenia” – podkreśla pierwsza dama.

      Kilka dni temu podczas 18. Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie Albertiana pierwsza dama została uhonorowana Medalem św. Brata Alberta za działalność społeczną na rzecz organizacji pozarządowych i osób niepełnosprawnych.

      Agata Duda w specjalnym liście do uczestników festiwalu podziękowała za wyróżnienie: „To dla mnie zobowiązanie, ale też głębokie i wzruszające przeżycie” – napisała. Przykłady jej aktywności można wymieniać długo, pewne jest też, że wciąż będzie niosła pomoc tym, którzy jej potrzebują.