Pisząc ‚a’ autor miał na myśli ‚b’

Istnieje kilka sposobów informowania o tym, co ktoś — ograniczmy rozważania tylko do dwóch kategorii — napisał lub powiedział. Pierwszy to sucha informacja o fakcie zaistnienia. „Polityk X wygłosił przemówienie”. „Ukazał się nowy felieton felietonistki Y”. I jest to jedyny w pełni obiektywny przekaz. Pozostałe w mniejszym lub mniejszym stopniu są subiektywnym osądem, a często wręcz opinią. Można tu wymienić streszczenie, omówienie i — w odniesieniu do sztuki — recenzję oraz propagandę.

W dobie mediów tradycyjnych — prasy, radia, a później także telewizji trudno było przytaczać całe wypowiedzi, względnie dyskusje, więc ograniczano się do streszczania lub omawiania. Starano się przy tym zachować obiektywizm, choć jest to praktycznie niemożliwe, ponieważ zarówno odbiór przekazu, jak i jego interpretacja mająca na celu wychwycenie istoty są subiektywne. Aby uniknąć zamieszania główne tezy wystąpień sekretarzy pierwszych i zaprzyjaźnionych w czasach minionych przygotowywano centralnie, dzięki czemu prasa, radio i telewizja podkreślały te same, kluczowe fragmenty.

Gdy do puli mediów dołączył internet z możliwością tworzenia odnośników i błyskawicznego przełączania się między stronami i portalami wydawało się, że omawianie cudzych tekstów zostanie zastąpione przez podawanie informacji o nich i adresu do nich. Okazało się, że nic z tych rzeczy, dalej omawianie ma się dobrze, a nawet coraz lepiej. Z tym, że prawie nikt nawet już nie udaje bezstronności i obiektywizmu. Omówienia przekształciły się w propagandowe agitki-ściągi, które już w tytule tłumaczą co autor miał na myśli i jak należy tekst rozumieć.

Prof. Magdalena Środa na Facebooku zamieściła emocjonalny komentarz związany ze zmianą końcowej cyfry w liczbie lat, które upłynęły od narodzin Jezusa Chrystusa. Każdy może przeczytać ten niezbyt obszerny wpis i wyrobić sobie opinię. Albo przeczytać tytuł ściągi. »Magdalena Środa jest wściekła. „Różne gnidy cieszą się popularnością”« ujawnia stan w jakim znalazła się p. prof portal Wirtualna Polska (w skrócie WP). »Środa grzmi: Gnidy cieszą się popularnością. Degeneracja Polski staje się faktem. Odwróćmy to« brzmi prognoza pogody ze Środy na polskim portalu informacyjnym wSensie.pl. »”Kłamstwo i szaleństwo”: Środa podsumowuje rok 2017« punktuje fronda.pl.

Oczywiście postępowe portale w niczym nie ustępują prawicowym, a często je przewyższają. Pewien pan, podobno jeden z ekspertów TVP Info, plótł tak potworne duby smalone, że słuchaczom po kilku sekundach zbierało się na mdłości. Znalazło się jednak kilka osób, nie licząc oczywiście dorównujących poziomem ekspertowi, które nawet bez aviomarinu wytrwały do końca by się zdrowo oburzyć. »Zmieszali kobiety z błotem. Skandaliczne słowa prawicowych komentatorów« nie omieszkała zdemaskować sprawców realna Polka na portalu Wirtualna Polska. Portal na:Temat nie poprzestał na tym, co bohater skandalu powiedział, ale dodatkowo poddał go szybkiej lustracji: »Skompromitował się słowami o „ruchaniu”, sam ma na koncie kilka grzechów. Kim jest Roman Sklepowicz?«. Dziennik nie miał wątpliwości, że wypowiedź jest skandaliczna, ale napotkał na inne problemy: »Skandaliczna wypowiedź eksperta TVP Info. Trudno ją nawet zacytować«. Na szczęście poradzono sobie i cytaty zamieszczono. Nawet Fakt dostrzegł problem i zareagował w sposób właściwy: »Ekspert TVP Info szokuje na wizji! Chamski atak na protestujące kobiety«.

Dlaczego media porzuciły swą informacyjną rolę i przekształciły się w propagandowe tuby? Odpowiedź daje badanie przeprowadzone przez OECD. Wynika z niego, że generalnie nie potrafimy ani krytycznie myśleć, ani czytać ze zrozumieniem. Szokujące jest też to, że im mniej prawdopodobna jest informacja, tym większy odsetek badanych uznaje ją za prawdziwą. W tej sytuacji zmuszanie czytelników do myślenia, do samodzielnego zaznajamiania się z oryginalnym tekstem czy przemową, może być wręcz poczytane za torturę. A ponieważ wielu na tytule kończy lekturę, więc tytuł musi zawierć wszystko — od wyjaśnienia o co chodzi po wnioski. To tłumaczy dlaczego nie ma praktycznie żadnych różnic między Do Rzeczy, Frondą, wPolityce a OKO.pres, na:Temat, Gazetą Wyborczą.

Dopóki większość odbiorców będzie tego typu przekaz łykała bezkrytycznie, dopóty wszelkiej maści hochsztaplerzy, mieniący się dziennikarzami, będą jej robili wodę z mózgu

Dodaj komentarz


komentarzy 25

  1. Pozwolę sobie nie na temat, ale wiadomość jest bardzo dobra:

    W 2016 roku w niedzielnej eucharystii uczestniczyło 36,7 proc. zobowiązanych katolików, a do komunii świętej przystąpiło 16 proc z nich. Tym samym spadła liczba osób, które co tydzień pojawiają się na uroczystej liturgii. Więcej par decyduje się natomiast na ślub kościelny. Chrzci się również coraz więcej dzieci – wynika z raportu, który opublikował Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.

    A odnosząc się do kultury pisania i kultury wypowiedzi zaproponuję słowa człowieka, który na pewno nie może być wzorcem czegokolwiek. No, może wzorem karierowicza i tego jakim być się nie powinno. Ryszard Czarnecki: uważam, że dosyć tego, aby politycy Platformy czy totalnej opozycji opluwali własny kraj

      1. Tutaj jest oryginał, a nie omówienie. To w omówieniu zabrakło tego, o czym wspominasz. W oryginale jest napisane tak:

        Analizując historię powiązań domeny behavioralengine.com znaleźlismy także ślady serwisów grupy Gazeta czy TVN.

        O tym właśnie mówię – omówienie jest subiektywne, wybiórcze, często nierzetelne i tendencyjne. Dlatego nie należy lenić się, tylko sięgać po oryginał. Warto zawrócić uwagę, że serwisy propagandowe rzadko odsyłają do źródeł. Owszem, podają co omawiają, ale linku nie podają. Chlubnym wyjątkiem jest OKO.press, które podaje linki, dzięki temu można przekonać się, że to co jest omawiane niekoniecznie pokrywa się z tym, co jest przedmiotem omówienia,

    1. @Zielony Kwiat
      To co robi tzw.opozycja jest straszną wiochą. Można walczyć o słuszną sprawę, ale wcale nie uważam że PO i reszta o SŁUSZNĄ sprawę walczy. Walczą o stanowiska, wpływy i pieniądze. To co robi PO i reszta bandy, to zachowanie przedszkolaka: na złość tacie zes…m się w gacie.Dla mnie to co się dzieje to zwyczajna wojna pomiędzy członkami jednej mafii.

      Niestety, Czarnecki mówiąc to zdanie MA RACJĘ. KOD był Komitetem Ocalenia Dup. TOTALNA OPOZYCJA to skarżenie się do SS-mana że kapo jest zły.
      Od 1989 roku nie było i nie ma demokracji. To tylko zmiana komuny na dyktaturę kolesiów. Masowa grabież, gra w której jedyną zasadą jest chciwość. Nikt tu nie broni demokracji bo jej nie było i nie ma.

  2. „Szokujące jest też to, że im mniej prawdopodobna jest informacja, tym większy odsetek badanych uznaje ją za prawdziwą.”
    ————————————————————————————————————-
    Dodać należy, że chyba jest to tendencja światowa. O czym napisał Andrzej Koraszewski: Mały trybik w machinie podłości. O bylejakości przekazów pisałeś wielokrotnie, także jeszcze na TOK fm. W obronie TOKu stawała piśmienna inteligentka w mowie ble ble ble, w ogóle nie zauważając Twoich argumentów. Najbardziej zadziwia, że ludzie z wyższym wykształceniem, którzy kiedyś wyznaczali trendy, kierunki, normy, popadli w mowy prostackie. Nie ma tam dyskusji, są tylko krytyczne oceny ble ble ble. Nie ma propozycji jak, dlaczego, a jest słowo, którym walą z upodobaniem.
    Magdalena Ostrowska: Znów o potrzebie zmiany języka:

    Protestuję przeciw przejmowaniu języka Kaczyńskiego i pisaniu o sobie czy do siebie nawzajem per ‚zdradziecka morda’
    Nie rozumiecie, że w ten sposób ośmieszacie, a więc oswajacie te straszne obelgi?!
    Tymczasem one powinny być traktowane jak najpoważniej i powinny być powodem do masowego buntu społeczeństwa przeciw tyranowi.
    To się dzieje ciągle i od początku; zaraz ktoś zacznie produkować plakietki i znaczki z tymi napisami.
    Ludzie, bądźcie wreszcie poważni!

    Przyzwyczajenie to druga natura człowieka. Ilu osobom zechce się zmienić niedobre nawyki? Nie mam złudzeń i nie wierzę by zadufany w sobie wykształciuch chciał podjąć taką próbę. Raczej będzie rozsiewał mowę Kaczyńskiego ludu, którą sobie przyswoił, która w swoim prostactwie nie wymaga znajomości dużej ilości słów, a jest prostą kalką, łatwą do powtarzania… na każdy temat. Przecież najczęściej ocenia się piszącego, a nie jego wypowiedź. Kiedyś, na jakimś portalu w re napisałam do zwolennika PIS: dlaczego, jeśli to PO takie paskudne używasz (jak piszesz) ich mowy paskudnej, a nie popisujesz się pięknym słowem? – Bo nie mogłem chamom darować – odpowiedział. W re odpisałam: A nie pasuje ta „ocena” także do Ciebie i to określenie? Nie czytałam, co było dalej, bo po co? Zwracanie uwagi na mowy nieprzystojne, to jak walenie głową w mur. Ludzie nie pojmują, że często są tacy sami. Albo pojąć nie chcą. Przykładów z TOK można dać sporo.

    Twoje wypowiedzi o kulturze pisania są świadectwem, ale trochę wyglądają jak walenie głową. Co nie znaczy, że masz zaprzestać zwracać uwagi na pisanie, oceny nieakuratne. Ale to ciężka rola.

  3. Dziejowy eksperyment przerobienia ludzi na idiotów powiódł się nadspodziewanie. Trwają dalsze prace.

    Dziennikarze albo wymarli, albo są na najlepszej do tego drodze. Są pomiotem wielu pokoleń propagandystów i należy się spodziewać że nic się nie zmieni na lepsze.

    1. ps.
      „Wynika z niego, że generalnie nie potrafimy ani krytycznie myśleć, ani czytać ze zrozumieniem.”

       Po przeczytaniu Twojego komentarza pod tym co napisałem widzę że coś w tym jest. Z mojego całego, dość długiego wpisu skupiłeś się na tym co dotarło do Ciebie, absolutnie pomijając to, o czym był tekst, czyli nadchodzące masowe bezrobocie. To co napisałem o emigrantach sprowadziłeś do spraw religijnych, co akurat jest mi obojętne, zamiast do różnic kulturowych, które są nie do pogodzenia i wywołają w przyszłości wielkie niepokoje, jeśli nie jeszcze większą wojnę.Sprowadzani emigranci na pewno nie są kandydatami do pracy, ale za to świetnie nadają się na żołnierzy. Przypomnę też że większość zamachowców to kolejne pokolenie przybyszy, a nie oni sami.
      Co do „innego stworzyciela”, co tam poruszasz, to kolejny raz przypomnę:

      judaizm, chrześcijaństw(czyli także katolicyzm) oraz islam mają TEGO SAMEGO STWORZYCIELA, ale jak widać zacietrzewienie antyreligijne różne przybiera formy.

      1. Nie nazwałabym źródła powstania trzech religii stworzycielem.Judaizm ma dość odległe w czasie odniesienie, a chrześcijaństwo i islam to przetworzone kalki. W judaizmie mieści się także historia plemion, dawne rytuały i okrutne prawa. W dwóch pozostałych nie ma w zapisach okrucieństwa (nie biorę pod uwagę męki Jezusa), ale w życiowym realizowaniu się, okrucieństwo jest stałym elementem. Okrucieństwo i przemoc.

      2. Być może nie zauważyłeś mój drogi, że Ty piszesz jako Smok, a ja jako Oby.watel. Ty piszesz to co uważasz za istotne, i ja piszę to, co uważam za istotne. A ponieważ tego, co napisałeś o bezrobociu nie uznałem za istotne, więc się do tego nie odnosiłem. Za to Ty odnosisz się do mnie i tłumaczysz o czym napisałeś. Niestety, nie mogę spełnić Twoich oczekiwań. Nie oczekuję też od Ciebie, że będziesz trzymał się kurczowo tematu i pisał o tym, o czym uważam, że powinieneś napisać. Choć o jedno proszę najdelikatniej jak potrafię stale, bezustannie i bez efektu – nie pouczaj i nie obrażaj swoich rozmówców, lecz odnoś się do tego, co napisali. Jeśli uważasz, że temat wyssanego z palca bezrobocia jest ważny, to go przedstaw jeszcze raz dosadniej. Bez odniesień osobistych i sugestii że rozmówca jest gupi i nie rozumie.

        Dlaczego temat bezrobocia jest wyssany z palca? Ponieważ roboty owszem, mogą zastąpić człowieka na wielu polach, ale jeszcze długo nie zastąpią człowieka całkowicie. Niejaki Ned Ludd już 200 lat temu głosił tezę, że maszyny doprowadzą do masowego bezrobocia i postulował by je wszystkie porozbijać. Jak wiemy nie doprowadziły.

        Co do mzimu, to dziękuję za cierpliwość i kolejne przypomnienie. Oczywiście masz absolutną rację, że to ten sam stworzyciel, a tylko wierzy się w niego nieco inaczej. Tyle, że mowa była o Afryce, a tam występują także inne stworzyciele.

            1. @Oby.watel
              Temat który poruszyłem to bezrobocie jakie nadchodzi. Oczywiście, masz rację, temat migracji istnieje, ale w tym wpisie to nieistotny margines. Wymaga osobnego wpisu.
              Niszczeniem maszyn jeszcze się zajmę, ale chyba u siebie. Nie chcę nikogo obrażać/./

                  1. Obawiam się, że Poczta Polska to instytucja, która potrafi. Zlikwidują znienawidzone awizo, wprowadzą cyfrowe kolejki. Ja nagminnie, permanentnie i nieustannie dostaję awizo, mimo iż w czasie gdy listonosz, zwany doręczycielem nie wiadomo dlaczego i przez kogo ma okres doręczeń ktoś przebywa w mieszkaniu. Awizo oczywiście od razu jest drugie. Za pierwszym razem listonoszowi, zwanemu doręczycielem nie wiadomo dlaczego i przez kogo, widocznie nie opłaca się wypisywać kwitka. Niestety, poczta to przedsiębiorstwo państwowe, więc jesteśmy na nie skazani.

                    1. Dwa razy telefonicznie dotarłam do zarządzającego pocztą. Gdy sekretarka nie łączyła bo jest zajęty, to spokojniusio spytałam: Czy mam tam przyjść osobiście, ale taka grzeczna już nie będę. A dyrektora spokojnie spytałam czy ponoszona przeze mnie opłata za dostarczanie do domu jest nieprawidłowa? itd… I od tego czasu nie ma awizowania. Może przekazali sobie, że tam na ulicy, pod numerem mieszka wścieklica? A kupuję w internecie sporo.

                1. Fochy? Oby.watel kolejny raz poucza mnie, a ja jakoś nie bardzo lubię pouczanie.

                  Choć o jedno proszę najdelikatniej jak potrafię stale, bezustannie i bez efektu – nie pouczaj i nie obrażaj swoich rozmówców, lecz odnoś się do tego, co napisali.

                  Można wymieniać poglądy, spierać się a nawet kłócić, ale każdy jakiś jest i można to zaakceptować, albo nie. Rolą gościa jest wyjść, gdy gospodarz uznaje go za natręta, albo gdy nie jest akceptowany.
                  Będę pisał u siebie, a ty umieszczę informację o kolejnych wpisach, oczywiście jeśli gospodarz ich nie zacznie kasować.