DywagacjePani poseł Krystyna Pawłowicz, doktor habilitowana nauk prawnych, na posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, której przewodniczy p. prok. Piotrowicz Stanisław (PiS) zasygnalizowała potrzebę utworzenia obozów reedukacyjnych w Polsce.
— Trzeba naprawdę nie znać konstytucji — przekonywała p. Pawłowicz — być skrajnym przeciwnikiem demokracji, żeby udawadniać tak jak pan profesor Popiołek, jeśli pamiętam, który mówi, że suwerenem to nie jest naród, tylko suwerenne są wartości w przepisach, a ich strażnikiem są sędziowie. To jest doprowadzono do absurdu! Środowisko sędziowskie wymaga odzyskania dla de-mo-krac-ji! Państwo powinniście jak w Korei przejść reedukację w obozach uczących demokracji. Dziękuję.
— Ja jestem za — dał się słyszeć męski głos z sali posiedzeń sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka pod przewodnictwem p. prok. Stanisława Piotrowicza.
Otwartą pozostaje kwestia, czy polskie obozy reedukacyjne, na początek dla sędziów, powinny być zorganizowane na wzór Berezy Kartuskiej, łagrów, czy może raczej azjatycki względnie zachodnioeuropejski? Ale jeszcze bardziej otwarte pozostaje pytanie czy kraj, w którym przedstawiciel władzy ustawodawczej otwarcie nawołuje do reedukowania przedstawicieli władzy sądowniczej w obozach, można jeszcze uznać za kraj demokratyczny? A także czy reedukacji winni być poddani zarówno doktorzy nauk prawnych jak i nauczyciele akademiccy? Kto miałby się zajmować reedukacją? Absolwenci wydziałów Prawa i Administracji w randze magistra prawa, prokuratorzy? Komisarze ludowi?
Szokujące jest bynajmniej nie to, że p. poseł domaga się obozów reedukacyjnych na koreańską modłę. Szokujące jest to, że o potrzebie reedukacji mówi nauczycielka akademicka, profesor nadzwyczajna prawa Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Czego i jak uczy kadra uniwersytecka skoro absolwenci prawa powinni dodatkowo przechodzić pospieszną reedukację w obozach?
PS.
Ponieważ p. poseł wspominała o Konstytucji warto zwrócić uwagę, że suwerenem jest naród, a nie poseł partii rządzącej. W artykule 4 napisane jest, że: 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. 2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. To oznacza, że przedstawiciele sprawują władzę w imieniu Narodu, a nie zamiast.
Zacytuję. I nie podam autora, tak z przekory.
Cytat jako odpowiedź na Pawłowiczów, Piotrowiczów, Suskich, Macierewiczów, Kaczyńskich, Ziobrów, Błaszczaków …… ale i z innych partii wymieniać można także.
„Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie,
A ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie,
Wy mówię, którym ludzi paść poruczono
I zwierzchności nad stadem bożem zwierzono,
Miejcie to przed oczyma zawżdy swojemi,
Żeście miejsce zasiedli boże na ziemi,
Z którego macie nie tak swe własne rzeczy,
Jako wszytek ludzki mieć rodzaj na pieczy.
A wam więc nad mniejszymi zwierzchność jest dana:
Ale i sami macie nad sobą pana,
Któremu kiedyżkolwiek z spraw swych uczynić
Poczet macie, trudnoż tam krzywemu wynidź.[2]
Nie bierze ten pan darów, ani się pyta;
Jeśli kto chłop, czyli się grofem poczyta?
W siermiędzeli go widzi, w złotychli głowach:
Jeśli namniej przewinił, bydź mu w okowach.
Więc ja podobno z mniejszem niebezpieczeństwem
Grzeszę, bo sam się tracę swem wszeteczeństwem;
Przełożonych występy miasta zgubiły
I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły.”
I inny wiersz.Z netu, autor nieznany. Pasuje do każdej posłanki PIS
” Nic na to nie poradzę! Wybaczcie Poecie
Lecz ja się zakochałem w tej oto kobiecie!
Kocham małe oczęta, w tłuszczu zatopione!
Czółko niskie, dziewicze, myślą nieskażone.
Kocham krótkie nóżęta, które jak dwa słupy
Z trudem ciężar dźwigają wielkiej, tłustej …
(Tu rym sami wymyślcie jeśli chcecie mili
By mi ten skromny wierszyk na forum puścili;))
Kocham wielkie piersiątka co wiszą jak dzwonki,
Te podwójne podbródki, tę talię biedronki.
Lecz przecież ma wybranka, prócz tłustego brzucha,
Winna mieć wiele zalet umysłu i ducha
Które chciałem opiewać! Lecz tu przyszła bieda!
Bo wierszyka o niczym napisać się nie da:))”
Nie mogę czytać takich rzeczy, bo zaczynam wszędzie dostrzegać seksizm, mizoginizm, szowinizm, rasizm, mowę nienawiści, trolling, faszyzm, ksenofobię, promowanie, pomówienie, znieważenie i hejt. Weźmy takiego Mickiewicza, który powiedział co następuje: „Kobieto, puchu marny” i dale jeszcze gorzej. Bodnar jak się dowie, to chyba książkę na ten temat napisze.
Lubiłem oglądać programy Michalik. Ale ewidentnie kobiecie rzuciło się coś na ум. Nie wiem, czy potwierdzisz moje spostrzeżenie, ale najwięcej o chamstwie zazwyczaj gardłuje cham. Na przykład Michalik plecie o pługu, po czym daje taki popis kultury, że Pawłowicz (którą też krytykuje) wymięka. A może jestem przewrażliwiony? Zerknij i oceń.
Nie jesteś przewrażliwiony. Wiersz Poety znalazłam jako komentarz pod artykułem o Kempie. Jednak pasuje do Szydło, Pawłowicz i paru innych. Nie dlatego, że wyśmiewam czyjś wygląd. Ale poziom osoby mającej wpływ na moje życie. Zbyt wielu osobom wydaje się, że skończone studia, umiejętność czytania, czyni ich intelektualistami.
A Jan Kochanowski i „Odprawa posłów greckich”? Tekst ciekawy, gdy przebrnie się przez nieznane już słowa.
Nie jestem? Boję się usta otworzyć, żeby mnie jakiś Rzecznik Praw Obywatelskich nie oskarżył a to o propagowanie przemocy domowej, a to o hejt, a to o mowę nienawiści, a to o chamstwo… Pan Bodnar dziś, po roku, używa mocnych słów i „oczekuje” informacji. „Sprawą” Adamka zajął się od razu i niczego nie oczekiwał. Nawet tego, że obejrzy program choćby po to, by zacytować prawdziwe słowa, które ten wypowiedział w określonym kontekście. Wybacz, ale działania tego pana po roku zakrawają na kpiny. Bo trudno nie odnieść wrażenia, że teraz mówi o torturach, a wcześniej biernością pomagał w zamiataniu sprawy pod dywan. Głowy już poleciały. Co jeszcze spodziewa się osiągnąć nadgorliwością poniewczasie?
Czego się spodziewa? Tkwić jak najdłużej na stołku. „Kasa, misiu…..”
Na to wygląda, niestety. Wszyscy piali z zachwytu jak go wybrano, a ja słyszałem kilka jego wypowiedzi i jakoś nie potrafiłem wykrzesać z siebie entuzjazmu. Niestety, jak widać nie odbiega od (niskiej) normy.