„Państwo prawa nie musi być państwem demokratycznym”

Słuchając wystąpienia p. prezesa, który mówił, że mamy do czynienia z buntem, mamy rebelię trudno oprzeć się wrażeniu, że już gdzieś, kiedyś coś podobnego można było usłyszeć lub przeczytać. Nie bardzo rozumiejąc o co chodzi

Z głupia frant spytałem z PiS-u polityka
o co chodzi w prezesa przemówieniu.
Odpowiedział: „Czekaj zasięgnę języka
co sądzę o tym wystąpieniu.”

 

PS.
Dominika Wielowieyska wraz z Markiem Borowskim w programie Wybory w toku rozwiązali problem służby zdrowia. Rozwiązanie jest proste jak konstrukcja cepa i nie wymaga żadnego wysiłku umysłowego. Niech, zaproponowali, ludzie chorzy płacą za leczenie więcej. Co prawda Ma. Borowski w dalszej części audycji zauważył, że społeczeństwo polskie jest biedne i nie stać go niekiedy nawet na czynsz, ale na służbę zdrowia musi go być stać, bo pielęgniarki zarabiają skandalicznie mało. Zarówno polityk jak i redaktor wykazali się ogromną odwagą, bo „trzeba mieć odwagę, by ludziom powiedzieć, że muszą płacić więcej”. Niestety brakło odwagi, żeby przyznać, że system jest kryminogenny, patologiczny i marnotrawi olbrzymie środki. Jeśli nawet Marka Borowskiego można zrozumieć, bo to w końcu towarzysz tow. Łapińskiego, autora tych rozwiązań, to bezmyślne tokowanie p. redaktor budzi zdumienie. Bo oznacza, że według niej jeśli naczynie cieknie, to wystarczy po prostu częściej i więcej dolewać. Brak jednak konsekwencji, ponieważ już w sprawie pielęgniarek p. redaktor nie przekonuje, że „trzeba mieć odwagę, by im powiedzieć, że jeśli chcą więcej zarabiać, to muszą więcej pracować”.

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. Ani Wielowiejska ani Borowski mądrością nie błysnęli. By wyciągać z kieszeni ludzi – to rozum kieszonkowca, złodzieja. Sam NFZ jest okropnym marnotrawieniem pieniędzy. Przypuszczam, że z funduszy, które miały iść na leczenie, zostały pobudowane siedziby. Jakoś żaden dziennikarz nie posiedział nad analizą kierunków wydatków. Ile na szpitale, przychodnie, sanatoria, lekarstwa. ILE na rozjazdy, niby kontrole, ile na inne wydatki (ukrywane przed społecznością). Ile na płace urzędników.

    Jeśli chodzi o pielęgniarki, to w służbie zdrowia w moim mieście od kilku lat nie widziałam ani jednej młodej pielęgniarki.