Panie pppilot, ja muszę lecsscieć, bo nie mogę chhhozić, nie wizzzzi pan?

Jeszcze nie przebrzmiały echa gościnnych występów trzech nietrzeźwych polskich parlamentarzystów w Madrycie, a już dowiadujemy się o kolejnym incydencie, tym razem za wschodnią granicą. Znów słyszymy, że nic się nie stało, że każdemu się może zdarzyć. Znów słyszymy wyjaśnienia zainteresowanej (bo tym razem w roli głównej wystąpiła kobieta, zapewne w trosce o parytet), że Miałam za sobą jedno piwo. A przecież nie chodzi ile miała za sobą, lecz w sobie. I jak się zachowywała.

Zastanówmy się przez chwilę jaka jest różnica między krajem dzikim, a cywilizowanym. Zacznijmy od cywilizowanego. W cywilizowanym nie do pomyślenia jest sytuacja, gdy delegat, dyplomata, urzędnik, parlamentarzysta, zachowuje się jak zwierzę, uwłacza godności piastowanego urzędu i nadal piastuje zajmowane stanowisko. Są pewne zasady, których złamanie nie jest tolerowane. W dzikim kraju nie ma norm, nie ma zasad, nie ma ograniczeń, nie istnieje słowo „nie wypada”. Niestosowne, naganne zachowanie jest bagatelizowane, usprawiedliwiane i uchodzi bezkarnie. Tutaj parlamentarzysta, urzędnik, dyplomata może zachowywać się jak małpa, jak zwierzę, jak parobek i nie straci stanowiska, a jedyną karą jest czasowe wyrzucenie z partii względnie nagana wysmażona z wysiłkiem i po długim namyśle przez prezydium sejmu albo inne równie szacowne gremium.

Kiedyś polscy kibice wywiesili transparent wzywający Litwinów do klękania przed polskim panem. Można rzec sentencjonalnie, że jaki pan, taki kram. Bo jeśli chodzi o klękanie, to nie ma na świecie narodu równie skorego do przybierania tej pozycji. Klęczą przed swoimi panami nie tylko zwykli obywatele, ale i władza. Niewykluczone, że ma to związek z drugą cechą narodową, czyli nadużywaniem. Kiwanie się na kolanach można wytłumaczyć robieniem rachunku sumienia lub pokutą. Wspomniana reprezentantka 8.129 wyborców (0,8%), którzy oddali na nią głos, także nie omieszkała udać się z wizytą na plebanię. Ponieważ nic tak dobrze nie wpływa na stosunki bilateralne jak otwarta manifestacja swoich przekonań religijnych.

Na kolanach

fot. Adam Warżawa/PAP

Czy naród, który sam siebie nie szanuje, który reprezentowany jest przez ludzi nie potrafiących się zachować, nie znających umiaru w piciu, przynoszących ujmę krajowi jest godny szacunku? Czy naród, który swój los powierza w ręce durniów ma przed sobą przyszłość? Jakie prawo stworzą i uchwalą bełkoczący prawodawcy?

 

P.S.

Stało się już tradycją Portalu Opinii, czyli PO, że w każdy weekendowy i przedświąteczny wieczór oferowane są na blogach filmy omawiane w audycjach Do zobaczenia i Program telewizyjny. Dyskryminowani czują się jednak melomani i miłośnicy gier. Kwestią otwartą pozostaje pytanie, czy lepiej zapłacić za prawo do odsłuchania wybranych audycji, czy za prawo do ściągnięcia i obejrzenia filmu. I czy redakcja byłaby równie niemrawa, gdyby ktoś zamiast do filmów zaproponował dostęp do podcastów.

 

_____________

* Na zdjęciu były premier (w środku), czyli deklaracja Nasz rząd nie będzie się kłaniał bankierom, ani związkowcom, nie będzie klękał przed księdzem w praktyce.

Dodaj komentarz