Pamięć i prawda

Tragedia. Śmierć. Wspomnienia. Pamięć. Prawda. Nie wolno zapominać. Nie wolno.

Skoro nie wolno zapominać, to trzeba pamiętać. Trzeba pamiętać, że 10 kwietnia 2010 roku zwierzchnik polskich sił zbrojnych zapakował do samolotu całe dowództwo wojskowe kraju i odfrunął czcić pamięć pomordowanych. Tego nie wolno zapomnieć. To trzeba pamiętać. Przypominać zapominalskim.

Jeśliby nawet przyjąć, jak chcą wyznawcy teorii spiskowych, że to był zamach, to sprowokowany. Gdyby faktycznie jakiś wrogi ośrodek chciał przeprowadzić akcję, to odpowiedzialni za przepuszczenie takiej okazji zapłaciliby głową. A w cywilizowanym państwie sprawa znalazłaby finał w sądzie, a nie na cokole.

Gdy „bohaterów” narzucali Polakom okupanci, zaborcy, a choćby tylko sojusznicy, można ich zrozumieć, a nawet wybaczyć, bo to przecież obcy. Nie znają tubylczych zwyczajów, tradycji, preferują – co oczywiste – swoich. Gdy jednak „bohaterów”, których jedyną zasługą jest to, że lecieli i nie dolecieli, każą czcić Polakom Polacy, określający się mianem „prawdziwych”…

Dodaj komentarz