Ości zostały rzucone

Wiadomo od dawna, że ryba psuje się od głowy. Spostrzegli to starożytni Rzymianie, a niewykluczone, że także Grecy. Oczywiście zawsze znajdzie się stały Czytelnik, specjalista zarówno z dziedziny ichtiologii jak i smrodu, który zwróci uwagę, że ryba wcale nie psuje się od głowy, lecz od wnętrzności. Wypada więc uspokoić fachowca uprzedzając uwagi, że chodzi o rybę wypatroszoną, czyli pozbawioną wnętrzności, od których mogłaby się zacząć psuć.

Jeśli, dla lepszego zobrazowania problemu, wyobrazimy sobie, że ryba to państwo, a wnętrzności to system podatkowy, emerytalny, zdrowotny, to ta ryba jest wypatroszona aż za dokładnie, wręcz obrana do ości. Tam nie ma się już co psuć. To można ewentualnie tylko jeszcze bardziej spieprzyć.

Problem z ową psującą się od głowy rybą nie polega więc na tym, że śmierdzą jej nogi, ale na tym, że szwankuje głowa. A objawia się to w ten sposób, że za jedno i to samo jedni są ciągani po policjach, prokuraturach i sądach, a inni nie. Jednych policja, prokuratura i sądy chronią nie czekając nawet na zawiadomienie, a inni doprosić się sprawiedliwości nie mogą.

Każdy czytelnik prasy, słuchacz radia czy oglądacz programu telewizyjnego bez trudu znajdzie przykłady na to, że instytucje odpowiedzialne za prawo i sprawiedliwość nawet już nie kryją się z tym, że są równi i równiejsi. Ilu oszukanych, skrzywdzonych machnęło ręką, zrezygnowało z szukania sprawiedliwości na samą myśl o drodze przez mękę jaką jest kontakt z kolejnymi organami.

Przejęcie czyjegoś konta, na przykład na Allegro, to nie jest wielki wyczyn. Mógłby go dokonać bardzo zdolny gimnazjalista, a już na pewno student trzeciego roku informatykitłumaczył dr Bartosz Sakowicz z Katedry Mikroelektroniki i Technik Informatycznych Politechniki Łódzkiej. I co z tego, że tłumaczył? Kogo, kto w tym państwie za coś odpowiada obchodzi, że tak łatwo jest dokonać oszustwa?

Dwa lata temu Gazeta donosiła, że jak wynika z danych Komendy Głównej Policji w 2011 roku zgłoszono ponad 12.500 oszustw internetowych (średnio 34 dziennie). To dwa razy więcej niż w 2010 r. Policjanci obawiają się, że w 2012 roku statystyki mogą jeszcze bardziej podskoczyć. Tylko specjaliści z wydziału do zwalczania przestępczości gospodarczej miejskiej komendy w Gorzowie w ciągu tygodnia wszczynają kilka spraw, w których pokrzywdzeni wpłacili pieniądze, nie otrzymując w zamian oczekiwanego towaru. Oszuści w przesyłkach wysyłają dosłownie wszystko. Na przykład zamiast nowoczesnego telefonu biurowy dziurkacz, zamiast cyfrowego aparatu fotograficznego tylko jego zdjęcie.

Jednych surowo karze się za „narażenie skarbu państwa na straty” wynoszące kilka groszy, a oszustwa na gigantyczną skalę są latami tolerowane. Z jednej strony pracownicy i pracodawcy gnębieni są podatkami, z drugiej strony rolnicy zarabiający miliony są objęci zwolnieniami, ulgami lub płacą groszowy podatek ryczałtowy: Do działów specjalnych produkcji rolnej zaliczane są: uprawy w szklarniach i ogrzewanych tunelach foliowych, uprawy grzybów i ich grzybni, uprawy roślin in vitro, fermowa hodowla i chów drobiu rzeźnego i nieśnego, wylęgarnie drobiu, hodowla i chów zwierząt futerkowych i laboratoryjnych, hodowla dżdżownic, hodowla entomofagów, hodowla jedwabników, prowadzenie pasiek oraz hodowla i chów innych zwierząt poza gospodarstwem rolnym. Stosownie do art. 41 ust. 2 ustawy o podatku od towarów i usług sprzedaż kurczaka surowego posypanego przyprawą do grilowania winna być opodatkowana stawką podatkową w wysokości 7%.

Nie tak dawno wyszło na jaw, że w ramach intensyfikacji kontaktów z bogiem siostry prowadzące Ośrodek Wychowawczy Sióstr Boromeuszek w Zabrzu stosowały nietuzinkowe metody. Najbardziej aktywna siostra przełożona została skazana na karę, która niejednego może wprawić w zdumienie, ponieważ surowiej traktowani są przez polski sejm nawet ci, którzy znęcają się nad zwierzętami. Można domniemywać, że gdyby nie to, że od wojny minęło już niemal 70 lat, nazistowscy zbrodniarze pozdrawiający się łacińskimi gestami, z którymi był Bóg, mogliby się spodziewać jeśli nie uniewinnienia, to kar co najwyżej w zawieszeniu.

Ale bądźmy poważni. Jak sąd może skazywać kogoś, kto nosi sutannę, habit czy inną powłóczystą szatę sięgającą kostek? Oto w szkole dyrektor zarządza, że dzień kanonizacji Jana Pawła II, niedziela 27 kwietnia, to „obowiązkowy dzień pracy dla wszystkich uczniów z klas IV-VI i dla nauczycieli”. I w obliczu zarządzenia podrzędnego dyrektora z Pipidówki Dolnej bezradne okazują się wszelkie możliwe organa państwa od kuriatorium po ministerstwo.

Ktoś kiedyś zasugerował, niewykluczone, że sam Voltaire, że jeśli nie wiadomo do końca kto rządzi, to wystarczy sprawdzić kogo nie można krytykować. U nas — ponieważ krytykować nie można praktycznie, bo teoretycznie cenzury nie ma — kto rządzi widać na pierwszy rzut oka. Na dźwięk słowa „ksiądz” lub na widok wystrojonego w długą suknię faceta lub facetki urzędnik państwowy odruchowo przyjmuje postawę na baczność.

Polskie sądy — można postawić tę śmiałą tezę obserwując ich działalność w wolnej Polsce — są równie sprawiedliwe i równie surowe jak Bóg wszechmogący. On bowiem skazał czołgającego się na brzuchu sprawcę nieszczęścia na dożywotnie… czołganie się na brzuchu (bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał). Dżdżownica odetchnęła z ulgą…

Dodaj komentarz