Obserwujcie szczególnie uważnie dajmy NATO Polskę

Koreańczycy postanowili wesprzeć naszego rodzimego giganta z poświęceniem wydzierającego ziemi jej bogactwa i w Stalowej Woli kosztem trzech miliardów złotych wybudować ekologiczną fabrykę folii miedzianej do baterii elektrycznych. Wcześniej ci sami Koreańczycy zdecydowali się wpakować 3,5 miliarda zł w budowę fabryki separatorów baterii litowo-jonowych do aut elektrycznych w Dąbrowie Górniczej. Należy nadmienić, że chodzi o inwestorów z Korei Południowej, a nie Północnej. Te dwie inwestycje według Mateusza Morawieckiego, który jest premierem, to ciężka praca połączona z poszukiwaniem. Ciężka praca Polaków połączona z poszukiwaniem najlepszych na świecie inwestorów doprowadza do tego, że dzisiaj Polska gospodarczo wygląda zupełnie inaczej, a Polacy mogą tutaj tworzyć nowej miejsca pracy — oznajmił, a portal telewizji publicznej przekazał jego słowa w miarę wierniej. Dzięki tym dwóm inwestycjom Polska stanie się liderem elektromobilności, co też należy uwypuklić i z całą mocą podkreślić stojąc na gruncie patriotyzmu: Polska już dziś jest liderem elektromobilności w Europie – warto to podkreślić. Tutaj, na Podkarpaciu, inicjowaliśmy polską, podkarpacką Dolinę Wodorową. Stawiamy na nowoczesny rozwój mobilności i wykorzystanie wodoru. W związku z tym Inwestycja w szeroko rozumianą mobilność wpisuje się w strategię zrównoważonego rozwoju w sposób perfekcyjny. Nie tylko tworzy miejsca pracy, ale w szczególności tworzy potencjał kreatywności i innowacyjności w całej Polsce.

Musi, po prostu musi napawać dumą każdego polskiego patriotę, że inwestycje jednej firmy z kraju leżącego na peryferiach Azji, z których żadna nie przekracza miliarda dolarów wystarczą, by uczynić z Polski lidera. Co prawda tylko w jednej dziedzinie — produkcji akumulatorów do produkowanych gdzie indziej samochodów elektrycznych — ale zawsze. Zaiste jest się czym chełpić. A jeszcze kilka lat temu, ledwie w roku 2016, Mateusz Morawiecki tak bardzo chciał, że planował. Do roku 2025 chcemy zbudować silny przemysł autobusów elektrycznych. Planujemy stworzyć rynek e-autobusów o wartości dodanej 2,5 mld zł rocznie. Niestety, po raz kolejny okazało się, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Swego czasu nie ciężką pracą i poszukiwaniem inwestorów, lecz wbiciem stępki chciano udowodnić determinację i przygotowanie. Między innymi poprzez wczesne położenie stępki chcemy udowodnić, że jesteśmy zdeterminowani i należycie przygotowani do wykonania projektu, mimo że podobny na tak dużą skalę nie był w ostatnich latach w Polsce realizowany przez żadną ze stoczni. Z perspektywy czasu widać, że udowodnili jedynie nieprzygotowanie i nieudolność.

Swego czasu Wojciech Skowroński cieszył się byle czym. Ja to się cieszę byle czymzapewniał, a Alibabki potakiwały: zaiste, byle co go cieszy. Dziś polski rząd cieszy byle co. Jakaś zdesperowana firma z odległego zakątka świata zainwestuje wierząc, że polski sejm pewnej nocy nie uchwali przepisów, które pozbawią ją zysków lub w inny sposób puści z torbami i już pędzi polski premier i wypina pierś przekonując, że ta brawura to jego zasługa. No i ciężko pracujących Polaków, którzy ciężko pracują nawet wtedy, gdy jeszcze nie mają gdzie. Owszem, zagraniczni inwestorzy inwestują w Polsce i to sporo, tyle że głównie, bo aż w ⅔, w usługi, czyli taki rodzaj działalności, który można w każdej chwili przenieść gdzie indziej bez większych strat i żalu.

W czasach minionych można było napytać sobie biedy próbując siłą obalić ustrój socjalistyczny lub godząc w sojusze. Cechą charakterystyczną tych karygodnych czynów było to, że nie wymagały posiadania broni ani groźnych narzędzi. Wystarczyła zwykła maszyna do pisania względnie powielacz. Obecnie niedoścignionym wzorem stała się dla ludzi odpowiedzialnych za odcinek, który im powierzono,  Białoruś, gdzie niezależni dziennikarze znajdują się tam, gdzie ich miejsce — в тюрьме, a każdy kto napisze coś krytycznego o władzy idzie siedzieć. Wczoraj portal Wojsk Obrony Terytorialnej poinformował, że

W związku z narastającą ilością treści pojawiających się w domenie informacyjnej o charakterze znieważającym, zniesławiającym i godzącym w dobre imię żołnierzy OT oraz formacji samej w sobie, powołano grupę zadaniową, reagującą na nieodpowiedzialne wypowiedzi osób publicznych czy internautów.

Dzięki temu potencjał żołnierzy nareszcie zostanie wykorzystany w zbożnym celu.

Wykorzystując potencjał żołnierzy OT, posiadających wykształcenie oraz doświadczenie prawnicze, oraz żołnierzy swobodnie poruszających się w Internecie, utworzono grupę szybkiego reagowania prawnego. W ten sposób, wykorzystując kompetencje podwójnego zastosowania (zawód prawnika i służba Ojczyźnie), Terytorialsi będą dbać o ochronę dobrego imienia swoich kolegów.

A pewien biskup przekonywał, że „prawdziwa cnota krytyk się nie boi”…

Ochrona przed dezinformacją i manipulacją, czyli tym, co stanowi główny oręż, jedną z podstawowych hybryd w wojnie hybrydowej, nie spędza dzielnym obrońcom dobrego własnego imienia snu z powiek. Będą ścigać tych, którzy o nich wyrażają się bez należnej czołobitności. Z wiadomym, czyli zerowym skutkiem, ponieważ ci, którym zależy na sianiu zamętu działają zwykle poza zasięgiem dzielnych wojaków. Tym niemniej ochronę należałoby rozciągnąć także na przedstawicieli ministerstwa zdrowia, ponieważ ich też wiele osób, i to utytułowanych oraz prominentnych, krytykuje wątpiąc w kompetencje. Na przykład mini ster Niedzielski oznajmił, że niewprowadzanie restrykcji, o których mówimy, to ukłon w kierunku osób zaszczepionych, bo one są w większym stopniu odporne i można powiedzieć, że one wykupiły pewną formę ubezpieczenia związanego z pandemią, bo mają mniejsze ryzyko zakażenia i mają przede wszystkim obniżone ryzyko ciężkiego przechodzenia no i co co dalej za tym idzie ryzyko zgonu, więc niewprowadzenie restrykcji to jest właśnie ukłon w kierunku osób zaszczepionych żeby one nie ponosiły konsekwencji, nie ponosiły tej konsekwencji nieodpowiedzialnych decyzji ze strony osób niezaszczepionych. Mowa o tych niezaszczepionych, którzy nie zaszczepili się, bo nie. Oczywiście mówię o tych niezaszczepionych, którzy raczej jest to kwestią ich wyboru, że się nie szczepią. Twarda i bezwzględna postawa polskich służb na granicy to z kolei ukłon w stronę tułających się i umierających po lasach migrantów, którym udało się ową granicę przekroczyć.

Prezydent Duda podczas pobytu w Macedonii powtarzał podkreślając i  zarysowując: Rozmawiałem z panem sekretarzem generalnym kilka dni temu przedstawiając mu sytuację na granicy, podkreślam, Unii Europejskiej i NATO, której strzeże Polska, zarysowałem mu również wszelkie kwestie związane z ewentualnymi, powtarzam ewentualnymi zagrożeniami militarnymi, mówię ewentualnymi ponieważ na razie ich nie zaobserwowaliśmy, jakie potencjalnie mogłyby wystąpić prosząc o to, by Sojusz Północnoatlantycki w sposób no szczególny obserwował ten, ten, to terytorium i to, co tam się dzieje. Trzymając się oczywiście z daleka z uwagi na obowiązujący wciąż stan wyjątkowy. Najlepiej niech obserwuje Twittera, bo tam znajdzie szczegółowe informacje o liczbie prób nielegalnego przekroczenia granicy z rozbiciem na dni, tygodnie i lata, a także liczebność grup usiłujących dokonać czynu.

Coraz trudniej oprzeć się wrażeniu, że kluczowe funkcje w państwie i w służbach pełnią ludzie, którzy górują pod każdym względem. Nie tylko wiedzą co powiedzieć i komu, ale także co trzeba zrobić i — najważniejsze — jak to zrobić. Na przykład gdy do kraju z wizytą przyjeżdża Belg, to trzeba mu wręczyć zdjęcie ruin i naskarżyć na Niemców.

Podarunki Zbigniewa Ziobry

Przekazałem komisarzowi @dreynders zdjęcia obrazujące historię Warszawy i zniszczenia, jakich dokonali Niemcy, realizując ideologię segregacji narodów. Te fotografie mają wyraz symboliczny. Pokazują, że Polacy są i będą wrażliwi na zasadę równego traktowania państw, również w UE.

Należy żywić nadzieję, że obdarowany został poinformowany w sposób nie budzący żadnych wątpliwości, iż wyraz symboliczny mają jedynie fotografie, a nie to, co na nich uwieczniono. W przeciwnym razie mógłby zbyt dosłownie odczytać intencje obdarowującego i pomyśleć, że to obraz Polski w ruinie względnie Warszawy pod rządami Trzaskowskiego.

Belgia została zaatakowana przez Niemcy ponad pół roku po Polsce. Warszawa skapitulowała 28 września, Belgia 28 maja. Niemcy, w przeciwieństwie do Rosjan, którzy de facto okupowali kraj przez bez mała pół wieku, wyrządzili Polsce wiele szkód…

Dodaj komentarz