Noworoczny eksperyment myślowy

Ponieważ eksperymenty myślowe pozwalają zrozumieć rzeczy dotychczas niezrozumiałe i poznać zjawiska dotąd niepoznane, więc nie pozostaje nic innego tylko własnoręcznie, czy może raczej własnogłownie taki eksperyment przeprowadzić. Tym bardziej, że inny eksperyment, polegający na zbadaniu jak daleko można posunąć się w kłamstwie i manipulacji dowiódł, że można bez ograniczeń. Z listu pasterskiego wystosowanego przez pasterzy do owieczek można na przykład dowiedzieć się, że Niebezpieczeństwo ideologii gender wynika w gruncie rzeczy z jej głęboko destrukcyjnego charakteru zarówno wobec osoby, jak i relacji międzyludzkich, a więc całego życia społecznego. Człowiek o niepewnej tożsamości płciowej nie jest w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim zarówno w życiu małżeńsko-rodzinnym, jak i społeczno-zawodowym. Próba zrównania różnego typu związków jest de facto poważnym osłabieniem małżeństwa jako wspólnoty mężczyzny i kobiety oraz rodziny, na małżeństwie zbudowanej.

Zastanówmy się w tym miejscu, bo to miejsce jest równie dobre jak każde inne, więc zastanówmy się skąd biorą się osoby o niepewnej tożsamości płciowej, które nie są w stanie odkryć i wypełnić zadań stojących przed nim w życiu? Czyli — innymi słowy — skąd się bierze człowiek, a ściślej życie? Dla ateisty czy innego niedowiarka sprawa jest prosta, ale czy można wiedzę bezbożników traktować poważnie? Oczywiście że nie można, więc zasięgnijmy języka u specjalisty. Otóż to Pan Bóg stwarza nas i daje nam życie nie tylko przez to, że kiedyś powołał nas do istnienia, ale jeszcze bardziej za sprawą tych wszystkich ludzi, bliskich i dalekich, znanych nam i nieznanych, którzy się składają na nasze życie i na jego dzisiejszy kształt. Ale to nie wszystko, bo Jezus ma życie. Jezus jest życiem. Jezus daje życie w obfitości. Jezus daje pełne życie. To jest plan Boga dla nas! Czy masz życie w sobie? Czy masz pełne życie? Gdzie szukasz życia? Jezus mówi (…), że spożywając Go będziemy żyć! Dalej jest jeszcze ciekawiej, bo Jezus mówi: „Przylgnij do Mnie, żyj tak jak Ja, przemień się we Mnie, żyj moimi pragnieniami!”. Tak mówi Jezus. A jak lgną, to aferę z tego się robi. Na szczęście prokuratury nie udało się w to wrobić.

Tak więc duszpasterze bez ogródek, publicznie zapewniają, że i Bóg daje, i Jezus daje, ale gdy da na przykład niepewną tożsamość płciową, to tracą pamięć i natychmiast zapominają kto daje. Zapominają też przy okazji o boskim planie, w którym zapisane jest wszystko ze szczegółami. A gdy ich dopadnie amnezja zaczynają biadolić rozglądając się badawczo wokół w poszukiwaniu winnego. Bardzo się przy tym pilnują, by nie spojrzeć w górę, choć na co dzień bardzo chętnie i namiętnie kontemplują sufit względnie sklepienie.

Aby nasz eksperyment myślowy miał sens musimy zaopatrzyć się w dwie próbki, porównać je i wyciągnąć wnioski. Sięgnijmy jeszcze raz po wspomniany na wstępie list. Zróbmy głęboki wdech, bo próbka jest spora. Wobec ideologii gender niezwykle ważnym zadaniem jest uświadamianie zagrożeń, które z niej płyną oraz przypominanie podstawowych i niezbywalnych praw rodziny, przyjętych m.in. 30 lat temu przez Stolicę Apostolską w Karcie Praw Rodziny. Konieczne jest podjęcie działań, które przywrócą małżeństwu i rodzinie należne im miejsce, pozwolą rodzicom egzekwować ich prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i wartościami, zapewnią dzieciom możliwość integralnego rozwoju w domu i w szkole oraz pozwolą przedstawicielom nauki na przeprowadzanie i ogłaszanie wyników rzetelnych badań, pozbawionych presji ideologicznej.

Przydługawa próbka, ale konieczna, bo jakże charakterystyczna — morze słów i zero treści. A teraz, dla porównania, z zupełnie innej beczki: Chciałbym zadeklarować w imieniu Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, że zawiązując dzisiaj koalicję w parlamencie na rzecz nowego rządu zobowiązujemy się równocześnie wobec wszystkich Polaków, że strzec będziemy także samych siebie przed pokusą odejścia od tych twardych, zdroworozsądkowych zasad. Nieprzypadkowo mówi się w Polsce od wieków „Na zdrowy, chłopski rozum”. Ja głęboko w to wierzę, że nasza koalicja także dzięki temu, że folguj¹ ludowcy zaprezentuje to, czego tak bardzo brakowało Polakom przez te dwa lata. Zdrowego, chłopskiego rozumu. Spokoju, rozsądku i odpowiedzialności.

To fragment pierwszego exposé premiera Donalda Tuska. Czyż nie dokładnie taką samą mową-trawą jak duchowni posługują się nasi politycy, związkowcy, radni podczas kampanii wyborczych i przemówień? Kontynuując eksperyment zastanówmy się dlaczego ciągle dajemy się wodzić za nos i nabierać na puste, okrągłe słowa, które de facto nic nie znaczą, nie niosą żadnej informacji. Szum, by nie określić tego dosadniej…


¹ Trudno nie zauważyć, że pan premier folguje ludowcom aż do przesady. Tym niemniej nie udało się znaleźć tekstu, w którym w tym miejscu byłoby inne słowo, ani tym bardziej nagrania wideo, by sprawdzić co Tusk naprawdę powiedział. Musi się nasz ukochany premier bardzo wstydzić swojego pierwszego exposé, skoro próżno go szukać na stronach kancelarii premiera, a i z youtube zniknęło. I trudno się dziwić — pasjonująca lektura. Nie wiadomo tylko czy bardziej dramat, czy farsa. Z linku korzystać powinni tylko ludzie o silnych nerwach nie chorujący na serce…

Dodaj komentarz