Normalizacja

Zdrowa część Trybunału Konstytucyjnego w liczbie sześciu sędziów dokonała wyboru prezesa. Wcześniej upolityczniona część Trybunału Konstytucyjnego w liczbie dziewięciu dokonała wyboru prezesa. Wybór dokonany przez dziewięciu sędziów nie miał mocy prawnej, ponieważ kworum nie było. Wybór dokonany przez sześciu sędziów miał moc prawną, ponieważ kworum nie było potrzebne. Mianowana wbrew Konstytucji p.o. prezesa sędzia zwołała posiedzenie, na którym wskazano kto mógłby zostać prezesem. Prezydent zaakceptował zgłoszoną kandydaturę i p.o. prezesa Trybunału Konstytucyjnego została powołana na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Na czym polegał problem z Trybunałem Konstytucyjnym? Głównie na tym, że było to ciało stricte polityczne. Sędziowie udzielali wywiadów i wypowiadali się publicznie. Dlatego należało w trybie pilnym zastąpić ich apolitycznymi fachowcami. I to właśnie miało miejsce. Sędzia Biernat aż na ulicę wybiegł niczym Archimedes z kąpieli, żeby podzielić się odkryciem, że to prezes Rzepliński zmusił dziewięciu sędziów do wyboru prezesa, że to było niepotrzebne upolitycznianie Trybunału, ponieważ prawdziwym i jedynym prezesem, legalnym i niepodważalnym jest sędzia Przyłębska. W uznaniu zasług został wyrzucony z gabinetu, który dotychczas zajmował.

Rozwiązanie problemu Trybunału Konstytucyjnego to nie jedyna dobra wiadomość. Otóż rosyjscy hakerzy zainfekowali telefony wielu ukraińskich żołnierzy dzięki czemu znali ich pozycję. To pozwoliło artylerii i separatystom lepiej adresować ostrzał. Co w tej informacji jest dobrego? Ano to, że Wojsk Obrony Terytorialnej ten problem nie dotyczy. I wcale nie dlatego, że ich jeszcze nie ma. Podobnie z zamówionymi przez armię dronami. Tego nie da się zainfekować!

Wiadomo powszechnie, że demokracja to taki ustrój, w którym większość decyduje o wszystkim, a to o czym zadecyduje staje się obowiązującym prawem. Najlepszym przykładem jest tutaj wspomniany wyżej Trybunał Konstytucyjny. Było to ciało stricte polityczne, którego skład nie spełniał oczekiwań. To sytuacja niedopuszczalna w demokracji. W celach edukacyjnych prześledźmy (za TVN24) drogę jaką przeszła instytucja polityczna i stronnicza zanim stała się instytucją apolityczną i bezstronną.

I. Już na pierwszym po wyborach posiedzeniu Sejmu, 19 listopada 2015 r., znowelizowano ustawę o Trybunale. Nowelizacja unieważniała dokonany przez poprzedni sejm wybór pięciu sędziów, przewidywała powtórny wybór sędziów, a także wygaśnięcie kadencji prezesa Andrzeja Rzeplińskiego i wiceprezesa Stanisława Biernata. Proces legislacyjny, od wpłynięcia do podpisania przez prezydenta, trwał tydzień.

II. Na trzecim posiedzeniu, 2 grudnia 2015 r., Sejm powołał na sędziów Trybunału Konstytucyjnego Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julię Przyłębską. Uchwały o wyborze nowych sędziów zostały opublikowane w dwie godziny po głosowaniu, zaś prezydent Andrzej Duda odbierał ślubowania od czterech sędziów tej samej nocy, a od Julii Przyłębskiej 9 grudnia.

III. 22 grudnia 2015 r., na szóstym posiedzeniu Sejm postanowił, że TK ma orzekać wyłącznie w pełnym składzie. Zaś kworum pełnego składu to nie dziewięciu lecz trzynastu sędziów. Wyroki muszą zapadać większością dwóch trzecich głosów (czyli głosować za lub przeciw musi ponad 8 i pół sędziego).

IV. W celu uczczenia rocznicy Manifestu PKWN, 22 lipca, Sejm uchwalił ustawę według projektu posłów PiS-u, zgodnie z którą wnioski rozpatrywane mają być według kolejności wpływu. Dodatkowo na wniosek co najmniej czterech sędziów obowiązkowo mają być odraczane narady w pełnym składzie. Wprowadzono także wymóg obecności prokuratora generalnego podczas rozpraw w pełnym składzie.

V. 30 października Sejm przyjął ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, która wprowadza między innymi jawność ich oświadczeń majątkowych i limit wieku — by mogli orzekać muszą mieć mniej niż 70 lat. Chyba że są w pełni zdrowi.

VI. 30 listopada Sejm uchwalił ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym która zakłada, że niedawny wybór trzech sędziów TK jako kandydatów na nowego prezesa jest nieważny. W przypadku zaś konieczności nowej procedury w sprawie prezesa, do czasu jego powołania Trybunałem kieruje sędzia TK, „któremu prezydent RP w drodze postanowienia powierzy pełnienie obowiązków prezesa”.

Epilog. Prezydent Andrzej Duda ustawę uchwalona 30 listopada podpisał 20 grudnia i chwilę potem powołał sędzię Julię Przyłębską na stanowisko p.o. prezesa TK. P.o. prezesa sędzia tego samego dnia zwołała zgromadzenie ogólne sędziów, które zgłosiło kandydaturę Julii Przyłębskiej i Mariusza Muszyńskiego na stanowisko prezesa TK. Prezydent po kilkugodzinnym namyśle powołał Julię Przyłębską na stanowisko prezesa TK.

Jak widać prawdziwa demokracja polega na tym, że większość robi co chce. Jeśli ktoś dostrzega różnicę między taką demokracją a stalinizmem i innymi reżimami, powinien zastanowić się, czy chciałby, żeby o jego ewentualnej winie decydował niezależny sąd, czy polityk. Wynika to z faktu, że każdy reżim wspiera się na dwóch filarach. Pierwszym są wierne kadry. Drugim strach. Co to są kadry tłumaczyć nie trzeba. A strach? Wyjaśnijmy zjawisko na przykładzie.

Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” Krystian Markiewicz w „Dzienniku Gazecie Prawnej” zapowiedział, że Z ciężkim sercem, ale muszę przyznać, że będę w swojej pracy ignorować te wyroki TK, które zostaną wydane w składzie sprzecznym z ustawą zasadniczą oraz dotychczasowym orzecznictwem sądu konstytucyjnego. Na to odezwał się minister sprawiedliwości ostrzegając, że sędzia, który nie podporządkuje się wyrokom wydanym przez obecny skład TK grozi odpowiedzialność dyscyplinarna i konsekwencje związane z nieprzestrzeganiem przepisów prawa, które jasno mówią, że sądy i poszczególni sędziowie są zobowiązani stosować się do obowiązującego w Polsce prawa.

Innymi słowy — posługując się parafrazą innego cytatu — „Każdy kto odważy się przeciwstawić władzy może być pewny, że poniesie konsekwencje czynu. W interesie suwerena.” W ostateczności można zastosować pośrednie środki przymusu bezpośredniego, jak obniżenie poborów, odebranie przywilejów lub emerytur. Miniony ustrój trwał i w miarę dobrze się miał stosunkowo długo.

 

PS.
Jedną z pierwszych decyzji nowej prezes Trybunału Konstytucyjnego było zamknięcie strony ObserwatorKonstytucyjny.pl. Na razie jej kopia dostępna jest pod adresem niezniknelo.pl, funkcjonuje także facebookowa strona serwisu.

Dodaj komentarz