Niezłomny

Patriotyzm patriotyczny, czyli neopatriotyzm wymaga historii historycznej, czyli neohistorii. Neohistorię opisał Orwell w Roku 1984. Pierwszą wersję, jeszcze niedoskonałą i niejako wymuszoną przygotowano na wschodzie. Po wnikliwych badaniach uczeni radzieccy odkryli, że Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku dzięki Leninowi. Dlatego należy mu wszędzie stawiać pomniki, a place, skwery, ulice, aleje oraz zakłady przemysłowe jego imieniem nazywać. Nieco później ustalono ponad wszelką wątpliwość, że Katyń to zbrodnia niemiecka. Dopełnieniem całości był kult, jakim otaczano pewnego Gruzina, co z perspektywy czasu okazało się jak najbardziej zrozumiałe z uwagi na to, że Gruzja to nasz strategiczny partner i sojusznik.

Gdy czasy się zmieniły historię nieco zmodyfikowano inaczej rozkładając akcenty zarówno personalne jak i geograficzne.

Ostatnio czasy zmieniły się jeszcze bardziej i w niełasce są bohaterowie zarówno czasów minionych, jak i czasów zmienionych. Kultywująca najpiękniejsze tradycje partyzanckie polska młodzież ćwiczy po lasach obchody zakazanych rocznic czcząc zakazanych bohaterów. Tablice pamiątkowe i pomniki stawia się bohaterom, których miejscowa ludność często wspomina nie z racji bohaterskich czynów, odwagi, prawości, lecz mordów i grabieży.

Zwieńczeniem neohistorii, czyli nowej polityki historycznej jest konkurs patriotyczny zorganizowany przez radnych i posłów PiS oraz działaczy „Solidarności” dla uczniów na Podkarpaciu, któremu patronuje marszałek sejmu Marek Kuchciński. Nagrody ufundowały między innymi kancelarie prezydenta i premiera, minister obrony narodowej, „Gazeta Polska”. Aby wygrać należy udać się do biblioteki i wygrzebać pierwsze lepsze dzieło z czasów minionych poświęcone budowniczym socjalizmu, przodownikom pracy lub umiłowanym przez lud przywódcom, po czym wybrać jeden z pięciu tematów:

  1. Działalność Lecha Kaczyńskiego w opozycji antykomunistycznej.
  2. NSZZ „Solidarność”, Lech Kaczyński, papież Jan Paweł II – wspólna rola w odbudowie Polski po 1989 roku.
  3. Prezydent Lech Kaczyński jako lider państw Europy Środkowej i Wschodniej.
  4. Polityka historyczna prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
  5. Życiowa postawa prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Czy warto być wiernym do końca?

Leniwsi, którym nie chce się chodzić do biblioteki, mogą zapłacić za gotowca. Na przykład sześćdziesięciostronicowa praca zatytułowana „Wizerunek Lecha Kaczyńskiego” kosztuje zaledwie 249 zł. W omówieniu pierwszego tematu bardzo może pomóc praca doktorska Lecha Kaczyńskiego zatytułowana „Zakres swobody stron w zakresie kształtowania treści stosunku pracy”, ponieważ zawiera mnóstwo dowodów na działalność antykomunistyczną. Już wtedy Lech Kaczyński opowiadał się za równym traktowaniem:

Możliwość dążenia administracji zakładu pracy do realizacji postawionych zadań kosztem naruszenia uprawnień pracowników została dostrzeżona już przez Lenina („O roli i zadaniach związków zawodowych w warunkach nowej polityki ekonomicznej” w zbiorze pt. „Lenin o związkach zawodowych”, str. 345-6). Odegrała ona pewną rolę w kształtowaniu leninowskiej koncepcji związków zawodowych. […] Może ona służyć zasadzie socjalistycznej sprawiedliwości społecznej nakazującej przyznawać równe uprawnienia za równe obowiązki.

LegitymacjaZa wczesną, bezkompromisową prenatalną walkę z komunizmem w latach 1945-1954 urodzony w roku 1949 Lech Kaczyński został udekorowany Krzyżem Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Potem lat kilkadziesiąt poświęcił edukacji i pracy w konspiracji. Tuż po obronie pracy doktorskiej przyczynił się walnie do powstania „Solidarności”, związku zawodowego liczącego w szczytowym okresie 10 milionów członków. Po wyborze na prezydenta Warszawy czynnie wspierał organizację sześćdziesiątej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego inaugurując działalność Muzeum Powstania Warszawskiego.

Tu można gładko przejść do zagadnienia czwartego, albowiem polityka historyczna prowadzona przez Lecha Kaczyńskiego była imponująca. Niebywale aktywnie wspierał politykę pamięci pamiętając o zasłużonych. Z jego rąk Order Orła Białego otrzymali pośmiertnie działacze powojennego podziemia konspiracyjnego: generał Emil Fieldorf, rotmistrz Witold Pilecki, a także prezesi Komendy „Wolność i Niezawisłość” pułkownik Franciszek Niepokólczycki, podpułkownik Wincenty Kwieciński, podpułkownik Łukasz Ciepliński. Oczywiście nie tylko dekorował. W sierpniu 2006 r. pozbawił prokurator z czasów stalinowskich Helenę Wolińską-Brus nadanych przez władze komunistyczne nienależnych odznaczeń — Krzyża Komandorskiego i Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski. Potwierdził tym samym, że łaska władzy na pstrym koniu jeździ i co jedną ręką daje, drugą odbiera.

Kontynuując odznaczanie prezydent odznaczył zesłanego na Sybir Wojciecha Jaruzelskiego Krzyżem Zesłańców Sybiru, a z okazji 40. rocznicy Marca ’68 nie wyróżnił Adama Michnika, głównego bohatera tamtych wydarzeń. To potwierdza niebywale wysoki poziom prowadzonej przez Lecha Kaczyńskiego polityki historycznej, która dziś z powodzeniem kontynuowana jest przez jego duchowych spadkobierców, do których zaliczyć można prezydenta Dudę, marszałka Kuchcińskiego, posła Kaczyńskiego i wielu, wielu innych.

Podsumowując wypada nadmienić, że

Wymienić trzeba także system wartości charakteryzujący ideologię socjalistyczną, wśród których kluczową rolę odgrywa idea sprawiedliwości społecznej i idea równości, czyli egalitaryzmu.

I ta wymiana systemu wartości właśnie zachodzi na naszych oczach. Bowiem celem konkursu jest „Przybliżenie roli „Solidarności” i Lecha Kaczyńskiego w obaleniu systemu komunistycznego”. Trudno nie dostrzec, że Lech Kaczyński i jego mentalni spadkobiercy wszystko obalali, niczego nie zbudowali. Ci, którzy stoją tam, gdzie wtedy stało ZOMO są sukcesywnie pozbawiani praw, zaś stojący gdzie indziej coraz jawniej stoją ponad prawem. Dlatego uczestniczka Powstania Warszawskiego nie została wczoraj wpuszczona do Sejmu. Chciała wejść, by wesprzeć protestujących rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych.

Dziś do sejmu wejść nie mogę,
Bo mi wejścia broni cieć,
Przelewałem krew w Powstaniu,
Nie chcę takiej Polski mieć.
W końcu sobie to uświadom,
Że nie Niemiec pluje w twarz.
Mnie i tobie, naszym dziadom,
W twarz dziś pluje poseł nasz.

Ktoś głosował tu na niego
I on teraz wielki pan.
Bohaterem się okrzyknął
Mimo, że nie odniósł ran.
Choć niczego nie zbudował,
To zaszczytów łaknie, bo
Twierdzi że się napracował
Posyłając kraj na dno.


Cytaty pochodzą z dostępnych w sieci fragmentów pracy doktorskiej Lecha Kaczyńskiego.

Dodaj komentarz


komentarzy 10

  1. Zadumałam się, bo wspomniałam swoją Mamę. Bardzo rzadko składała deklaracje, nawoływała, ale mimo małej ilości słów potępienia PRL jakie słyszałam od niej,  wiedziałam, że bardzo źle czuła się w tym ustroju. Może stąd brała się jej głęboka religijność (też bez demonstrowania swojej wiary) oraz z przeżyć z czasów wojny.

    Tragiczne zdarzenia jak ucieczka pod ostrzałem, była opisywana nam dzieciom jako zdarzenie czasami pełne humoru, ale z morałem. Nie byliśmy epatowani opisami, ale zdały one swój egzamin wartości. 15 maja to dzień imienin Mamy, może stąd te skojarzenia.

    Pozwól, że (w duchu) poświęcę jej wiersz i napisany tekst.

      1. Rodziców, Babcię wspominam czule. Ale dopiero po ich śmierci uprzytomniłam sobie, że ja jako ja istnieję dzięki wpojonym mi zasadom, normom. A jako młódce wydawało mi się, że to tylko moja zasługa. 🙂 Mama odeszła 32 lata temu, Ojciec 38 lat temu, Babcia 37 lat temu. Wspomnienia nie są bolesne, ale gdy w czasie wakacji poszliśmy zapalić znicz na ich grobie, to dopiero po upływie trzech lat syn powiedział: mamusiu, pierwszy raz nie płakałaś.

        Czy tęsknili? Chyba tak. Dziadek, ojciec Mamy zmarł na hiszpankę, gdy miała ona kilka miesięcy. Ale zawsze miała go w pamięci. I zawsze na św.Antoniego specjalnie się modliła. Ale nas do modłów nie zmuszała, nie zachęcała. To był taki jej dzień i dzień nieznanego ojca.

          1. Powiadają, że czas leczy rany. Owszem, sprawia, że się zabliźniają. I tylko tyle. Babcia powtarzała, że młody starego nie zrozumie, i że dopiero teraz, na starość wiele rzeczy zrozumiała i chętnie by porozmawiała z rodzicami, dziadkami. Teraz ja przekonałem się, że młody starego nie zrozumie, i że dopiero teraz, na starość chętnie bym porozmawiał z rodzicami, dziadkami w pełni rozumiejąc ich i doceniając ich mądrość i doświadczenie, posłuchał wspomnień.

              1. Jeśli chciałoby się Wam poszukać przodków, to wysyłam link do Genealogii. To pracochłonne poszukiwania, ale…. warto. Znalazłam przodków do czasów rozbiorów. I dosyć. Okazało się, że imię Józef było obecne w każdym pokoleniu i każde z dzieci dawało je swoim synom. Czyli Józefów mnóstwo. Obecnie potomkowie mojego dziadka Michała tego imienia nie noszą. Ale on miał syna Józefa.
                http://geneteka.genealodzy.pl/index.php?op=gt&lang=pol&w=07mz&rid=A&exac=&search_lastname=&search_lastname2=&from_date=&to_date=

                W razie kłopotów podpowiem jak szukać.

                  1. Bracław to teraz Ukraina. I tu jest problem, bo z tamtych terenów w polskich archiwach raczej nie ma dokumentów. Mąż urodzony we Lwowie nic nie znalazł. A w czasie pobytu można szukać w archiwach, ale czynne są np. cztery godziny raz w tygodniu. Nie mogliśmy wtedy już czekać.

                    Swoją rodzinę odnalazłam na Mazowszu. Parafie jak w Polsce zmieniły swoje przynależności religijne lub kościoły zmieniły swoje przeznaczenie.
                    Mozna spróbować tu:http://www.genealogia.okiem.pl/bazy.htm
                    Brat znalazł tam wszystkich potomnych dziadka. Także przy ich pomocy. Gdy wróci z sanatorium mogę popytać go więcej.

                    1. Nie ma nic. Może dlatego, że podczas rewolucji ukrywali żydów i nie kolaborowali z bolszewikami?