Niech, czyli chrześcijańskie życzenia

Każda okazja jest dobra, żeby pouczyć i wskazać miejsce w szeregu. Ponieważ wielkimi krokami zbliżają się wielkie święta, więc arcy biskup Gądecki nie omieszkał pouczyć w pierwszym rzędzie parlamentarzystów. Niech politycy — przykazał hierarcha politykom — w stanowieniu prawa pamiętają, że są odpowiedzialni jeszcze bardziej przed Bogiem niż przed wyborcami. Czyli, tłumacząc na ludzki język, macie robić co wam każemy nie oglądając się na interes stada baranów, którym zawdzięczacie stanowiska i którzy na was (i na nas) łożą.

Oczywiście biskup nie byłby sobą, gdyby nie pogwarzył o seksie. Z woli Boga życie ma poczynać się w małżeństwie uświęconym sakramentem. Niech małżonkowie nie lękają się przyjąć nowego życia. Niech w przekazywaniu życia kierują się rozumem oświeconym wiarą. Niech będą hojni w powołaniu do rodzicielstwa. Trudno wymagać od oświeconego hierarchy, żeby zdradził skąd wie jaka jest wola boża. W Piśmie Świętym nie ma zalecenia, żeby dar, który Bóg ludziom podarował tworząc ich na swój obraz i podobieństwo — rozum — powiesili na kołku i kierowali się radami mającego obsesję na punkcie seksu nieuka.

W swym krasomówczym zapędzie tak się zagalopował, że aż się pogubił. Do służby życiu są szczególnie powołani lekarze, położne, pielęgniarki i farmaceuci — zakrzyknął zapominając, że przecież metodę zapłodnienia in vitro opracowali właśnie lekarze. I że ta metoda jak najbardziej służy życiu. Niech zawsze bronią życia. Niech Chrystus, najlepszy lekarz, błogosławi ich pracę. Ale nie całą, bo tej związanej z in vitro niech broń Boże nie błogosławi. Lekarz może pomóc człowiekowi choremu na grypę. Lekarz może pomóc choremu ze złamaną nogą. Lekarz może pomóc choremu na serce, wątrobę, nerki, woreczek żółciowy. Lekarz może pomóc nawet duchownemu, który w pijanym widzie podążając za światłem wjechał na latarnię. Ale pod żadnym pozorem nie wolno pomagać rodzinie borykającej się z bezpłodnością. Nie, bo nie i koniec!

W Chinach uczeni pracują nad selekcjonowaniem DNA po to, by dzieci rodziły się i zdrowe, i mądre. W Polsce uczeni nie mają czego szukać, bo jedyna nauka jaka się tutaj gwałtownie i burzliwie rozwija to teologia. Dorośli ludzie poświęcają życie na studiowanie sprzecznych ze sobą opowieści sprzed tysięcy lat wmawiając wszystkim, że robią coś pożytecznego. I wielu w to wierzy. Co charakterystyczne ci bogobojni, pobożni mężowie, jak to zgrabnie określił Jezus, widzą źdźbła w oczach każdego, ale nigdy nie dostrzegają belek w swoich. Krzywdzących dzieci duchownych nie uważają za godnych potępienia. Ich homoseksualizm także. Ci, którzy nigdy nikogo nie kochali bardzo się martwią o dzieci wychowywane przez kochające się i je pary złożone z mężczyzn lub kobiet.

Żaden polityk nie ma odwagi powiedzieć wreszcie: „Stop. Studiujecie bajki, to studiujcie. Ale przestańcie gaworzyć o rzeczach, na których kompletnie się nie znacie!” Biskupi martwią się bowiem, że bez podjęcia realnej próby leczenia prawdziwej przyczyny niepłodności in vitro lekceważy dobro dziecka, jakim jest zapewnienie, by urodziło się ono w stabilnej i pełnej rodzinie, tak jak to się dzieje przy procedurach adopcyjnych, a także, pozwala na urodzenie dziecka przez kobiety pozostające w związkach z osobami tej samej płci. Co facetów w sukniach obchodzi cudze życie? Jakim prawem czegoś zabraniają? Skąd nie mając żadnej wiedzy wiedzą jaka — oprócz woli względnie kary bożej — jest przyczyna bezpłodności?

Jutro święto. Zmartwychwstanie, w które nawet wtedy nie wierzono. Wspomnijmy jedno zdarzenie, które zmieniło losy świata. Oto pewnego dnia W czasie podróży w miejscu noclegu spotkał Pan Mojżesza i chciał go zabić. Dzięki bogu Sefora wzięła ostry kamień i odcięła napletek syna swego i dotknęła nim nóg Mojżesza, mówiąc: Oblubieńcem krwi jesteś ty dla mnie. No I odstąpił od niego Pan. Dzięki bohaterstwu Sefory Pan mógł później wręczyć Mojżeszowi kamienne tablice, na których wyrył najważniejsze, uniwersalne, ponadczasowe przykazania. Między innymi to, które według Trybunału Konstytucyjnego jest zgodne także konstytucją Rzeczpospolitej Polskiej:  Wszystko pierworodne do Mnie należy, a także pierworodny samiec z bydła, wołów i owiec. Pierworodnego zaś osła wykupisz głową owcy, a jeślibyś nie wykupił, złamiesz mu kark. Wykupisz też pierworodnego syna swego, i nie wolno się ukazać przede Mną z pustymi rękami.

Wesołego Alleluja!

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. „Samochwała w kącie stała….” czyli o samochwalstwie KrK. O tej porze to już właściwie po świętach, wiec troszeńkę historii. „W 1773 roku,  po pierwszym rozbiorze, katolicy w Polsce stanowili zaledwie 50 procent całej ludności, w roku 1921, w granicach Rzeczpospolitej międzywojennej, stanowili 66 procent, a w roku 1946, w konsekwencji wymordowania Żydów polskich przez hitlerowców i wysiedlenia Niemców oraz Ukraińców – nie mniej niż 96 procent” Norman Davies

    Polska stała się ultrakatolicka dzięki Hitlerowi i Stalinowi.   Można zawsze „zapomnieć” o przyczynach i gadać jakby te 96 procent było od 966 roku. Jeśli faceci obleczeni w czarne suknie w jednym mijają się z prawdą, mogą mijać się też w sprawach innych.

    „(..)..Nie lepiej jest w wymiarze społecznym: wprawdzie otwarcie antyklerykalna partia szczęśliwie dożywa już w Sejmie swoich ostatnich dni, ale argumenty i granie antyreligijną kartą stało się w dyskursie publicznym i otwartej debacie dotyczącej takiej czy innej obecności Kościoła, także w kontekście politycznym, czymś uprawnionym i wręcz naturalnym. Pewnie także i z tego powodu po raz pierwszy od długich lat części zakonów grozi wymarcie, a seminaria duchowne w niektórych miastach dosłownie świecą pustkami. Liczba kandydatów do kapłaństwa z roku na rok systematycznie maleje, a kryzys powołań jest szczególnie zauważalny w zakonach żeńskich, w których średni wiek mniszek zwyczajnie zbliżył się do wieku emerytalnego. Wzrosła także liczba księży, często bardzo znanych i medialnie aktywnych,  porzucających stan kapłański.” Ksiądz Kazimierz Sowa w Onecie

    W roku 2015?  – zapowiada się na ……powrót do normalności.