Nie hejtujmy.

O zaprzestanie hejtu prosił w swym wystąpieniu pewien minister. Przewidując tą jego prośbę, od dwóch tygodni powstrzymywałem się od pisania czegokolwiek aby dać mu przykład ŻE MOŻNA. Teraz ja prosiłbym tego ministra, aby to on nie hejtował choćby tylko przez dwa tygodnie i powstrzymał się od wygłaszania okrągłych zdań nie niosących w sobie ŻADNEJ MERYTORYCZNEJ TREŚCI, a jedynie insynuacje i nienawiść do inaczej myślących.

Zasłanianie się przez odpowiedzialnego ministra w kontekście wypadku Premier Szydło statystyką poprzednich dokonań drogowych BOR-u jest zwyczajnie żenujące. Mężczyzna bierze albo na klatę albo na dupę, dwudziestojednoletni kierowca uznał podobno swą winę spowodowania kolizji, minister wybrał jak widać wariant drugi i z gorliwością godną lepszej sprawy szuka winnych wszędzie, tylko nie w lustrze.

Przy oponie Prezydenta Dudy pojawiły się w pisowskim obozie głosy o zamachu, ale w uznaniu śmieszności takich stwierdzeń szybko te głosy ucichły, minister MON do tej pory jakoś chyba nie wykluczył kwestii zamachu na swe życie przez stojące na czerwonym świetle samochody, w które kolumna uderzyła jadąc z szybkością do tej pory nie podaną.

W  Oświęcimiu – być może okaże się za jakiś czas – że mały, lekki fiat zepchnął z drogi potężną opancerzoną limuzynę rządową, a minister MSWiA twierdzi że wszystko jest w porządku, a jedynym problemem jest hejt i krytyka obecnie panującego ugrupowania politycznego. Jak dla mnie taka postawa rządzących to zwykły hejt ze społeczeństwa.

Daliśmy jako społeczeństwo PiS-owi pewne narzędzia do sprawowania władzy w państwie, narzędzie wypracowane wieloletnią praktyką i przez pokolenia udoskonalane. PiS traktuje je jak zabawki, jak dziecko w przedszkolu rozwala je po całym dywanie, młotkiem traktuje klocki, samochodziki rozbija o ściany i tylko patrzy co by tu wepchnąć do kontaktu.

Do pewnych zabawek, czy narzędzi trzeba dorosnąć. PiS-owi ta trudna dla niego sztuka dorastania do sprawowania władzy zdecydowanie się nie udała i tak jak przedszkolak rozrabiaka dobrze już czuje, że wcześniej czy później przedszkolanka, czytaj suweren, postawi go do kąta. A wtedy będzie płakał i mówił że to niesprawiedliwe, że winni są wszyscy inni ale nie on. Będzie się zachowywał tak jak teraz, jak każdy nie dorośnięty do tego by brać odpowiedzialność za swe czyny, bowiem są i tacy, którzy nie dorastają nawet do tego by zrozumieć swą winę i swe błędy. Co więcej jest w tym pewna logika, bowiem czemu pozwalamy się im bawić zabawkami do jakich nie dorośli? Czy nie winna jest tu przedszkolanka, czytaj suweren, że takie zabawki dała im do ręki ?

Szanowni państwo, to że oglądacie w telewizji tak żałosne spektakle polityczne, to że pozwalamy by rozmontowywano nam kawałek po kawałku państwo, to jest niestety tylko i wyłącznie wasza wina, to wy nie dorośliście do tego by dawać partiom politycznym władzę do ręki . To wasze, czytaj nasze, zaniechania, lenistwo, głupota i wygodnictwo dało takim ugrupowaniom politycznym jak PiS realną władze do ręki.

Społeczeństwo wybrało choćby przez zaniechanie wyboru i mamy to co mamy. Za to, co dzieje się w przedszkolu, zawsze jest odpowiedzialny nie przedszkolak a przedszkolanka i tą smutną i gorzką prawdą nasze społeczeństwo powinno sobie przyswoić.

Minister, który choć sam nie potrafi, to ma  do pewnego stopnia rację, nie hejtujmy, weźmy to na klatę, jak ten dwudziestojednolatek, bo inaczej, mimo swego wieku, weźmiemy to na dupę jak  niesforny przedszkolak.

 

12.02.2017
villk

Dodaj komentarz