Na boga!

Sobota. Szósty dzień tygodnia, skoro piąty jest piątek, a czwarty czwartek. Bóg wieńczy dzieło stworzenia stworzeniem człowieka na swój obraz i podobieństwo. Bóg… Próżno pytać wierzących kto zacz.
— No, to jest stwórca, on wszystko stworzył.
— Ale kto to jest!
— No, eeee, to jest…
— A ktoś go widział?
— No, nie, bo on jest niematerialny.
— Niematerialny, czyli jaki?
— No eee no niewidzialny.
— I niematerialny, niewidzialny bóg stworzył materialnego i widzialnego człowieka na obraz i podobieństwo swoje?
— No, eee, no bo człowiek nie jest w stanie tego pojąć.
— Czego nie jest w stanie pojąć?
— No eee boga, tajemnicy, zamierzeń, boskiego planu. Bo umysł ludzki nie jest do tego zdolny.

No ale przecież każdy kapłan wie jakie są zamierzenia boga, intencje, czego bóg sobie życzy, czego oczekuje, czego nie lubi. Na przykład wie, że bóg nie lubi homoseksualistów, choć pedofilów toleruje, nawet w szeregach sług swoich. Ostatnio nie lubi także tęczy z kwiatków.

Można próbować dociekać, dlaczego wierzący wierzą, że bóg to taki dobrotliwy koleś, który służy wyłącznie do spełniania ich zachcianek z jednej strony i karania z drugiej. Przy czym ukarze wszystkich, tylko nie ich, bo oni nie grzeszą. Nigdy. Ale na pytanie, czy w takim razie uważają boga za dobrą wróżkę spełniającą życzenia pada odpowiedź, że nie, że skąd. Jakby jednak tego było mało sprowadzili go także do roli Wielkiego Brata, który w przerwach w spełnianiu życzeń zajmuje się inwigilacją. Po czym wszystkich kiedyś powskrzesza, osądzi i co? Pozabija? Po co? Jaki to ma sens? Istota, która stworzyła wszechświat nie ma nic lepszego do roboty niż zajmować się podglądaniem tych, których stworzyła? Bardziej to przypomina lustratorów z PiS-u niż wszechmogącego. I chyba sami słudzy boży w to nie wierzą sądząc po uczynkach.

Gdyby chrześcijanie nie bali się sięgać po swoją świętą księgę wiedzieliby, że bóg, który jest w niej opisany, w którego wierzą, nie jest wszechmogący, nie wie wszystkiego, nie widzi i nie słyszy. Poza tym nie jest jedyny. Po co jedyny miałby zakazywać wiary w innych bogów, skoro innych bogów nie ma? Z kolei o tym, że nie wszystko wie, nie wszystko widzi i nie wszystko słyszy dowiadujemy się już na początku, gdy ugania się po krzakach w poszukiwaniu ludzi, których stworzył.

Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się. Rzekł Bóg: Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?

Pomijając wszystko inne, można usłyszeć kroki kogoś niematerialnego i niewidzialnego podczas wichury?

Ale to oczywiście nie jedyny przypadek, kiedy bóg czegoś nie wie lub niedowidzi. Mieszkańcy Ziemi wędrując ze wschodu skrzyknęli się i postanowili, że zbudują sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynią sobie znak, aby się nie rozproszyli po całej Ziemi. Tutaj do akcji wkracza pan bóg osobiście. Choć wszystkowiedzący to jednak nie wiedział co zamierzają, więc zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie, i rzekł: Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego! Jak postanowił, tak zrobił — pomieszał. Ale gdy mieszkańcy Ziemi postanowili polecieć w kosmos nie tylko nie zstąpił z nieba, by zobaczyć tę rakietę i kosmodrom, które budowali ludzie, nie tylko nic nie rzekł, ale nawet im szyków nie pomieszał!

Jednak bezspornym dowodem niewszechmocy czy wszechniemocy było wsparcie, jakiego udzielił Bóg Judzie. Już samo opowiedzenie się po jednej stronie konfliktu jest niegodne wszechmocnego stwórcy, a tu na dodatek Pan był z Judą. Wziął potem Juda w posiadanie góry, natomiast nie usunął z posiadłości mieszkańców doliny, ponieważ mieli żelazne rydwany. Tworzy Wszechświat, Słońce, Ziemię, faunę, florę i człowieka, zsyła Potop na całą Ziemię, posypuje rozżarzonym popiołem grzeszników w dwóch miejscowościach, a nie jest w stanie podołać żelaznym rydwanom?!

W co wy, wierzący, tak naprawdę wierzycie?

Dodaj komentarz