My, sieroty po Demokracji.

Dziś jest kolejny dzień smutku. Rzeczpospolita Polska przestaje być rzeczpospolitą a staje się pisdzielczą Polską. My Obywatele, dla których wolność, demokracja, samorządność są wartościami państwotwórczym, dziś jesteśmy  postawieni w opozycji do państwa i jego prawa, do rządu, premiera, parlamentu. My wolni Obywatele jesteśmy dziś osobami niepożądanym w systemie państwowym jaki stworzył Jarosław Kaczyński ze swoją Partią.

Dla wszelkich Błaszczyków, Brudzińskich, Macierewiczów, Pawłowiczów, Piotrowskich,  Gowinów i całej tej ich menażerii jesteśmy ze swymi poglądami o wolności i demokracji zwykłymi śmieciami.

Jesteśmy sierotami po Państwie Prawa, po Demokracji i za chwilę też po wolności słowa.

Ktoś się kiedyś zastanawiał jak czuli się zwykli Niemcy w latach 30 pod rządami NSDAP, czemu nic nie zrobili, czemu dali tak się stłamsić… My dziś w Polsce już to wiemy.

Nie łudźmy się  PIS będzie zamykał, ludzie o ograniczonych horyzontach myślowych usiłują sobie upraszczać świat dzielą wszystko na białe i czarne. My dla nich jesteśmy tym „czarne”, więc aby oni mogli się pouczyć tym bardziej „białe” będą nas zwalczać, ten schemat jest oczywisty. Po co Hitlerowi byli żydzi? My WOLNI OBYWATELE, wolni nie zainfekowani polityczną propagandą, mający świadomość tego co z naszym państwem i naszym społeczeństwem  robi polityka PIS-u jesteśmy dziś dla nich „takimi żydami”.

Byliśmy przez chwilę w Polsce wolni. Przez chwilę Polska była krajem wolnych świadomych siebie i swych praw Obywateli, przez chwilę byliśmy Demokracją, przez chwilę byliśmy Europą. To był piękny czas. Nie napiszę, że bezpowrotnie stracony, mam nadzieje że ten czas jeszcze kiedyś wróci obawiam się jednak że nieprędko.

Marks, stary Marks napisał, że byt określa świadomość i niestety miał racje, syty głodnego nie zrozumie, dopóki micha będzie pełna, dopóki na koncie będą pieniądze na zapłacenie kolejnej raty ludzie pod rządami PiS-u  nie poczują braku wolności, nie będą mieli tej świadomości w swej masie. To straszne bo pokazuje, jak bardzo jako społeczeństwo jesteśmy „zwierzęcy” a jak mało „ludzcy”.

Nasza polska droga do demokracji zdecydowanie skręciła w las. Nie pomoże nam też sytuacja zewnętrzna. Dla Europy (starego zachodu) stajemy się ciężarem, dla Rosji zyskiem, Europa środkowa aż po Bliski Wschód zamyka się w nacjonalizmach i nieważne czy to przypadek czy czyjeś celowe działania efekt jest jeden — straciliśmy Demokracje. Być może jesteśmy na nią za głupi, za leniwi, za wygodni, ale za to się płaci. Dziś jako społeczeństwo płacimy utratą Demokracji, jutro jako państwo zapłacimy utratą Niepodległości.

I co mi z tego, że kiedyś będzie Norymberga, gdy dziś  pisowski rząd do gazu wysyła wartości, które dla mnie są Polską.

 

21.07.2018
Villk

 

Oglądałem wczoraj transmisje sejmowe, to wiem.

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Demokracja i wolność w Jeszczepolsce skończyły się w momencie gdy Wał ęsa rozwiązał Komitety Obywatelskie.
    Naprawdę uważasz że to co było po 1989 roku było cudne i wspaniałe?  Ja tak nie uważam.
    Oczywiście nie jestem miłośnikiem tego co robi PiS, ale są tego dobre strony: z trupa spadł puder.

  2. Nie jesteśmy sierotami. Jako dzieci Rzeczpospolitej jesteśmy gwałceni przez swoistych pedofilów. A taki gwałt to zbrodnia najobrzydliwsza, która może być tylko potępiana. Każdy gwałciciel dzieci też ubiera się w słowa o miłości do nich. Też jest dbały „o ich potrzeby”, które są zaspokajaniem potrzeb własnych.

    Jest grupa ludzi, którym zniesienie granic jest obojętne, bo nigdy, nigdzie nie wyjadą. Jak ich guru takiej potrzeby nie mają. Nie znają historii swojego kraju, bo po co. Ksiądz w kazaniu im powie co słuszne. Także tym z wyższym wykształceniem, bo „książek naczytali się w szkole i na studiach wystarczająco”.

    Może wiedzą co to tolerancja?  Owszem, ale w ich rozumieniu. To ma być przyzwolenie na chamstwo, gdy swoje poglądy głoszą. To ma być zgoda na łamanie prawa, bo ksiądz tak zalecał, a on to święta osoba. Inni mają się dostosować, a jak nie to von do Niemiec, Francji do muslimów 

    Może są wrażliwi na potrzeby chorych, niepełnosprawnych? Tu stoi za nimi starożytny, katolicki obyczaj noszący nazwę wycug.

    Wycug, wymowa, wyłamek – dożywotnie zabezpieczenie rodziny chłopa (rolnika) w sytuacji, gdy ze starości nie mógł już obrabiać gospodarstwa. Korzystający z tego zwyczajowego przywileju stawał się wycużnikiem lub wymownikiem. Etymologia najczęściej używanego słowa „wycug” nie jest jasna.” Wikipedia

    Jak traktowano rodziców na wycugu? Najczęściej mieli kąt w nieogrzewanym pomieszczeniu lub rzadziej nieogrzewanym pokoju. Po co? Niedokarmiani, przemarźnięci szybciej mogli zachorować i umrzeć. Przecież na lekarza nie było wtedy chłopa stać, a na znachorkę też żal było potrzebnego grosza. Kler to rozumiał i nie piętnował obyczaju.

    W nowoczesnych domach są łazienki, telewizory, komputery, czy to w mieście, czy na wsi. Niby zmiana, ale dawny duch obyczaju pozostał. Nikt obcym nie będzie się przejmował. „Szkoda na to grosza” Obyczaj chłopa pańszczyźnianego, a potem chłopa wolnego w rozumowaniu pozostał.

    Przez trzydzieści lat nikt społeczeństwu nie mówił, że powinno być inaczej. Państwo za to zabrało wiele praw, które były zdobyczą: zatrudniony musiał być ubezpieczony, musiał mieć odprowadzaną składkę emerytalną, musiał mieć prawo do urlopu, itd. Zgoda państwa na umowy śmieciowe (stosowane do dziś, nawet w ministerstwach) to łamanie praw podstawowych. Uwłaszczanie się na majątku wspólnym społeczeństwa, opłacanie nierobów z KK nie ma nic wspólnego z demokracją.

    Czy rzeczywiście przez ostatnie lata żyliśmy w państwie demokratycznym?