My są bogi

Religia w XXI wieku odgrywa coraz większą rolę. Nie ulega wątpliwości, że ludzie wierzący są lepsi od ludzi niewierzących. Niewierzący po prostu nie wierzą, więc na całym świecie są tacy sami. Wierzący wręcz przeciwnie. Zależnie od tego w co wierzą dzielą się. Dzielą się nawet wtedy, gdy wierzą w to samo. Tak się złożyło, choć to się powoli zmienia, że przewagę technologiczną i cywilizacyjną osiągnął świat chrześcijański. Dlatego świat chrześcijański z potępieniem patrzy na świat muzułmański, który dopiero dzisiaj dojrzał i robi to, co chrześcijanie przed wiekami. Gdy muzułmanie nawracając zabijają kobiety, dzieci i starców, to jest bardzo źle, to barbarzyństwo i zbrodnia. Gdy w wyniku humanitarnych nalotów chrześcijańskich maszyn bojowych giną kobiety, dzieci i starcy, to dobrze, bo giną w słusznej sprawie. Gdzie jest Bóg, zastępy aniołów oraz ludzkich sług? Dlaczego nie pozwolił wybudować wieży sięgającej nieba, a pozwala latać i zabijać?

Biskup tarnowski Andrzej Jeż podczas odbywającej się na Jasnej Górze 30. Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin dostrzegł kryzys, który odczuwamy. Kryzys prawdy, którego skutki wszyscy odczuwamy, objawia się nie tylko dążeniem do odwrócenia i zafałszowania znaczenia podstawowych pojęć, ale także do podważania ustalonego przez Boga naturalnego porządku (…). Zauważalne jest dążenie do zajęcia miejsca Boga. Święte słowa. Sam Hartman nie ujął by tego lepiej. Trudno nie zauważyć dążenia biskupów do zajęcia miejsca Boga. Wypowiadając się w jego imieniu posuwają się często do kłamstw, jak choćby w sprawie nieszczęsnej bruzdy dotykowej księdza de Berier. W krasomówczym zapale biskup oznajmił, że Należy reagować niezwłocznie, przede wszystkim blokując wprowadzanie ustaw, które uderzają w prawo boże i zarazem prawo ludzkie. Czują się bogami, więc naturalne, że dyktują świeckiej władzy co ma robić i jak ma wyglądać prawo w Polsce.

Skoro już o prawie mowa, to cóż to takiego, to prawo boże, które dziennikarz PAP pisze dużą literą dając świadectwo, iż w Polsce można ukończyć studia dziennikarskie nie znając zasad pisowni polskiej? Choć odmieniane jest przez wszystkie przypadki, choć jest ważniejsze od stanowionego, to próżno szukać konkretów. Wygląda na to, że to prawo to tak naprawdę żadne prawo lecz widzimisię biskupów. Skoro oni nie zdradzają szczegółów, to może należy poszukać gdzie indziej? Biblia to słowo boże. Więc otwórzmy ją sobie i poczytajmy. Na przykład jak należy wychowywać dzieci. Dzieci Bóg nakazuje trzymać krótko. Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią (Ex 21:15). Z kolei Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią (Kapł 20:9). Kto nie złorzeczył matce lub ojcu zwłaszcza wtedy, gdy nie pozwolił/a iść do kina, na randkę czy na imprezę, niech pierwszy rzuci kamieniem. Zabijać dzieci należy nie tylko, gdy podnoszą rękę na rodziców lub im złorzeczą, ale w ogóle: Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, (…) ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta (…). Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze (Powt. 21:18-21). Ktoś może zauważyć chytrze, że te nakazy znajdują się w Torze, a nas obowiązuje Nowy Testament i nauczanie Jezusa. Choć to ciekawa teza, bo nikt oficjalnie nie ogłosił, że Pismo Święte święte jest tylko od połowy, a całe stworzenie świata i Potop to bajki, to poszukajmy w Ewangeliach. W Ewangelii Mateusza (15:4) Jezus mówi: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie. Marek też cytuje Jezusa: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie (7:10).

Jak widać prawo naturalne, czy też jeśli ktoś woli boże, zaleca zabijać krnąbrne dzieci. Ale nie tylko. Szczególną uwagę poświęca córkom. Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy. Tak! Prawo naturalne, czy też jeśli ktoś woli boże, nie tylko dopuszcza istnienie niewolnictwa, ale wręcz je uświęca! Zgodnie z tym prawem sprzedać w niewolę, czyli de facto pozwolić za pieniądze wykorzystywać seksualnie, można własną córkę! Jak się to teraz nazywa? Stręczycielstwo? I jest przestępstwem? Jakim prawem? Zapewne także niedobrze, że Tora. Ale Jezus też niewolnictwa nie potępia. Na przykład list do Efezjan zawiera przesłanie do niewolników w niczym nie ustępujące bajaniom biskupów na Jasnej Górze: Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi, nie służąc tylko dla oka, by ludziom się podobać, lecz jako niewolnicy Chrystusa, który z duszy pełnią wolę Bożą. Podobnie w liście do Tymoteusza przeczytać można, że Wszyscy, którzy są pod jarzmem jako niewolnicy, niech własnych panów uznają za godnych wszelkiej czci, ażeby nie bluźniono imieniu Boga i [naszej] nauce. Ci zaś, którzy mają wierzących panów, niechaj ich nie lekceważą z tego powodu, że są braćmi, ale niech im lepiej służą, dlatego że są oni wierzącymi i umiłowanymi jako uczestnicy dobrodziejstwa.

Zaprawdę więc prawdę rzecze biskup, gdy mówi o nachalnym dążeniu do zajęcia miejsca Boga, uzurpowaniu sobie prawa do decydowania o wszystkim i podporządkowania sobie wszystkich i wszystkiego. Łącznie z rządem i sądem.

Dodaj komentarz