My i oni, nasi i wasi

Ludzi można podzielić na wiele sposobów, ale najtrwalszy i najpowszechniejszy jest podział na ‚my’ i ‚oni’. My oczywiście dobrzy, oni źli, nigdy na odwrót. Nawet gdy robimy to samo, co oni, to my ze szlachetnych pobudek, a oni z wrażych. Gdy antyszczepionkowcy przeszli od słów do czynów i zaczęli napadać na punkty szczepień, przedstawiciele władzy zatrzęśli się z oburzenia nie przebierając w słowach. Mini ster Niedzielski podpalenie punktu szczepień i sanepidu nazwał „aktem terroru wobec państwa”. Taki zrobił się radykalny i bezkompromisowy w waleniu prawdą między oczy. Uruchomił się także, a jakże, sam premier prężąc muskuł w eterze i  na Twitterze:

Będziemy niezwykle surowo podchodzić do tego typu akcji, jakie miały miejsce w Grodzisku Mazowieckim.

Jak wzruszająco brzmią te zapewnienia! Kiedyś, w przyszłości będziemy surowo podchodzić. Teraz nam się nie chce. Dlatego nie reagujemy na głupoty wygadywane w telewizji, nie prostujemy ewidentnych kłamstw, tolerujemy chuligańskie wybryki i ekscesy, szczucie na lekarzy zachęcających do szczepień. Jednak gdy zaniechaniami, brakiem reakcji, bezczynnością doprowadzimy do nieszczęścia, o, to wtedy uruchamiamy się i zapowiadamy, że nie będziemy tolerowali, że możne nawet kiwniemy palcem, albo zapowiemy coś jeszcze bardziej spektakularnego. Porzuciwszy sarkazm należy z całą stanowczością podkreślić, że chrześcijańskie miłosierdzie wymaga, by przedstawicielom władzy wybaczyć wygadywanie głupot. Każdy widzi i wie, że spokojnie można przy nich okna otwierać na oścież, albowiem orłami nie są, więc nie ma obawy, że wyfruną. Mimo to nie da się wybaczyć tolerowania szeroko lansowanej tezy, że zmuszanie nawet nie do szczepień, lecz do posiadania zaświadczenia, że nie jest się nosicielem zarazy, to łamanie praw człowieka. Zdumienie budzi ilu światłych ludzi podziela ten pogląd, uważa że prawo do zakażania to niezbywalne prawo człowieka.

W programie „Tak jest” dr Grzegorz Cesak z Europejskiej Agencji Leków zwalał winę na fake newsy i rosyjskie boty, które podsycały i kreowały akcje antyszczepionkowców. To ich działanie rozpalało w tych osobach, które są, powiedzmy, delikatnie mówiąc przeciwne szczepieniom, jeszcze bardziej, do bardziej radykalnych ruchów. No to samo też i część i polityków... Święte słowa, bo kto jak kto, ale polscy politycy nie potrzebują ruskich trolli, bo sami doskonale spełniają się w ich roli. Sam p.rezydent Andrzej Duda wielokrotnie dawał do zrozumienia, że ten kto się szczepi nie grzeszy rozumem, a ponieważ on grzeszy, więc nie jest zwolennikiem szczepień. Absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie. Szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe. W antyszczepionkowej retoryce celuje Konfederacja Korwina Mikke. Oczywiście ma prawo, ponieważ głupota nie jest przestępstwem, problem w tym, że czynniki oficjalne bredni wygadywanych przez polityków, także z ich własnego obozu, ani nie prostują, ani nie piętnują.

Mieszkańcom często przeszkadza schronisko dla psów, bo w psich kupach dostrzegają robaki i zarazki. Ci sami ludzie nie widzą niczego nagannego w tym, że sami zarażają innych względnie inni zarażają ich. Zarażają i dają się zarazić, bo jakiś polityk wmówił im, że to ich święte prawo. Władza z kolei zamiast zabrać się za tych, którzy — bywa, że za państwowe pieniądze — kolportują fake newsy i zniechęcają do szczepień „weźmie się”  za tych, którzy durnowatym politykom dali wiarę.

Trudno, zaiste trudno uwierzyć, że władza, która tolerowała akcje zniechęcające do szczepień znienacka zacznie być zdecydowana i surowa. Toż to przecież najwierniejszy z wiernych elektorat!

Dodaj komentarz