Mokrą szosą poszła susza

Polskę pustoszy susza przez co owoce są drogie, masło jest drogie. W związku z tragiczną sytuacją, zgodnie z doniesieniami sprzed kilku dni

Polska zwróciła się do KE o pomoc finansową dla rolników w związku z suszą. Minister rolnictwa Jan Ardanowski przedstawił wniosek w tej sprawie podczas spotkania z komisarzem do spraw rolnictwa Philem Hoganem w Brukseli. Do rozmowy doszło przed spotkaniem ministrów rolnictwa z 28 krajów.

Wniosek Polski o wsparcie w związku z suszą poparło 16 krajów. Niestety Unia z uwagi na stan budżetu nie spieszy się z wypłatami. Poza tym dotąd było tak, że straty szacowano po zbiorach i dopiero wtedy wypłacano ewentualne odszkodowania. Dziś jednak zmiany zaszły tak daleko, że nic nie jest tak, jak dotąd. Na domiar złego susza jest tak intensywna, że nic sobie nie roni z opadów, choć wydano ostrzeżenie hydrologiczne.

Ostrzeżenia hydrologiczne
Źródło: TVN24

W województwach pomorskim i zachodniopomorskim niepokojąca jest sytuacja w zlewni Regi, Parsęty i Wieprzy. Alert obowiązuje do godz. 9 w piątek.

W związku ze spływem wód opadowych w zlewniach górnej Pilicy i Bzury, w województwie łódzkim przewiduje się dalsze wzrosty poziomu wody z możliwością osiągnięcia lub przekroczenia stanów ostrzegawczych.

Gdyby rząd się nie guzdrał rolnicy mogliby dostać wsparcie najpierw za zbory wyschnięte na wiór, a następnie za gnijące z powodu długotrwałych, intensywnych opadów…

Ze spraw mniejszej wagi warto odnotować list wystosowany przez I Prezes Sądu Najwyższego do p. prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, w którym p. profesor prezes wyjaśnia p. doktorowi prezydentowi parę zawiłości prawnych:

W sytuacji unormowanej w art. 111 § 1 ustawy o SN zastosowanie znajduje art. 39 ustawy o SN, który stanowi, że „datę przejścia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku albo przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku stwierdza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej”. Mimo bowiem że regulacja zawarta w art. 111 § 1 ustawy o SN ustanawia wobec określonej grupy sędziów skutek w postaci przejścia w stan spoczynku z mocy prawa, to przepis ten ma charakter abstrakcyjno-generalny. W konsekwencji, dla wywołania skutku prawnego wobec danego adresata, niezbędne jest dokonanie przez uprawniony podmiot konkretyzacji wynikającej z niego normy w formie określonego rozstrzygnięcia.

W tym przypadku o sposobie rozstrzygnięcia przesądza art. 39 ustawy o SN. W praktyce oznacza to, że – niezależnie od oceny zgodności art. 111 § 1 ustawy o SN z Konstytucją RP wyrażonej w uchwale Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2018 r. – konieczne jest deklaratoryjne stwierdzenie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przejścia w stan spoczynku, w którym określa się zarazem jego datę. Podkreślić również należy, że zgodnie z art. 142 ust. 1 Konstytucji RP, Prezydent Rzeczypospolitej wydaje rozporządzenia i zarządzenia na zasadach określonych w art. 92 i art. 93 Konstytucji RP, zaś w zakresie realizacji pozostałych swoich kompetencji — postanowienia (art. 142 ust. 2 Konstytucji). W przypadku stwierdzenia daty przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego nie znajduje zastosowania ani art. 92, ani art. 93 Konstytucji RP. Nie mamy bowiem do czynienia z wydaniem aktu powszechnie obowiązującego, czy też z aktem o charakterze wewnętrznym, obowiązującym jednostki organizacyjnie podległe Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. Stwierdzenie daty przejścia w stan spoczynku wymaga zatem wydania przez Pana Prezydenta odpowiedniego postanowienia.

Dalej p. profesor pozwala sobie przypomnieć p. doktorowi jego własne przekonania:

Uprzejmie przypominam zarazem, że zaprezentowany wyżej sposób rozumowania przyjmował Pan Prezydent w przeszłości w kontekście trzech prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez Sejm VII kadencji. W uchwałach Sejmu VIII kadencji z dnia 25 listopada 2015 r. (M.P. z 2015 r., poz. od 1131 do 1135) stwierdzono wówczas że czynności konwencjonalne, są zachowaniami, których „skutki określają stosowne reguły sensu (reguły znaczeniowe). W przypadku czynności konwencjonalnej wywołującej skutki prawne, reguły sensu zawierają akty prawne […] Wprawdzie przedmiotowa koncepcja czynności konwencjonalnej została w uzasadnieniu powyższych uchwał Sejmu RP zastosowana w sposób wadliwy, niemniej sama w sobie jest uprawniona, a Pan Prezydent nie wydawał się mieć co do tego wątpliwości, podejmując wówczas określone decyzje. Dlatego odnosząc ją do pisma przesłanego przez Pana Prezydenta, należy stwierdzić, że jego treść nie zawiera elementów, które sprawiłyby, że można byłoby je uznać za czynność konwencjonalną wywołującą skutki w niej przewidziane, a zatem stwierdzające wobec mnie o dacie przejścia bądź przejściu w stan spoczynku.

Pismo p. profesor prezes do p. doktora prezydenta jest dowodem na to, że profesorowie są zawalidrogami na drodze ku świetlanej przyszłości i tylko wymądrzają się wykazując magistrom i doktorom, nierzadko habilitowanym, deficyt wiedzy. Na szczęście wszystko zmierza w dobrym kierunku i profesorowie, zwłaszcza prawa, mają coraz mniej do gadania. Dlatego na 52 nominacji profesorskich tylko jedna dotyczyła prawnika…

Jak będzie wyglądało prawo w wykonaniu magistrów można prześledzić na przykładzie pobitego przez wszechpolskich młodzieńców działacza KOD-u. Co widzimy na poniższym zdjęciu?

Bijatyka

Nie, nie to co nam się wydaje, że widzimy. Widzimy to, co ponad wszelką wątpliwość ustaliła prokuratura:

W dniu 24 czerwca 2017 roku w Radomiu przy ul. Żeromskiego brał udział w bójce z innymi ustalonymi osobami, w czasie której zadawał ciosy nogami oraz przewracał na ziemię, czym naraził uczestników tej bójki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 par. 1 lub art 157 par. 1 kk, tj. o przestępstwo z art. 158 par. 1 kk.

Co to oznacza? Ano tylko tyle, że o tym, czy obywatel jest winny czy niewinny nie decyduje już to, co się wydarzyło, gdzie był, czy ma alibi, co widać na zdjęciu czy monitoringu, ale to co postanowi prokuratura, a potem niezależny sąd. Dla którego nie ma znaczenia, że podejrzany ma alibi i nie zgadza się to, co widać na monitoringu z rzeczywistością. Jak sobie posiedzi w areszcie to krzywda mu się nie stanie zdaje się uważać sąd.

Dodaj komentarz


komentarzy 5

  1. Zdjęcie przedstawiające kopanie leżącego, a potem twierdzenie, że to bity zagrażał życiu bandziorów, przypomina zdarzenia z niechlubnych czasów umacniania władzy Hitlera. Ciekawostką całkiem irytującą jest to, że dziennikarze prawie nigdy nie podają nazwiska prokuratora. Jak wyjaśnia poszkodowany on także nazwiska oskarżyciela nie zna. Czyżby bał się, że kiedyś zostanie o coś tam oskarżony? Niech się nie boi. Kariera Piotrowicza, Kryże i wielu innych pokazuje, że spać może spokojnie.

    Co do pogody, to na Pomorzu jest problem ogromny z brakiem opadów. Wprawdzie ostatnio deszcz padał przez 3 dni, ale to raczej zbyt mało na niedostatki wody w rolnictwie. Dlaczego masło jest drogie? By zarobić i się wzbogacić. Każdy powód by podnieść ceny jest dobry. Nawet jak nie padało na terenie „produkcji masła”, to trzeba cenę podnosić.

      1. „Szef polskiego resortu rolnictwa zaprotestował przeciwko używaniu bardzo ostrych określeń na temat jakości polskiej żywności. Zwrócił się do swojego rozmówcy o podanie konkretnych firm, co do których strona czeska ma zastrzeżenia” — odpisała nam Małgorzata Książyk z biura prasowego resortu.

        Oczy wiście nie obyło się bez oceny. Ale nie jakości polskich wyrobów, tylko czeskiego sprzeciwu:

        — Takie zapowiedzi oceniałbym jako element prowadzonej w Czechach populistycznej polityki.

        Jak to jest, że Polacy bez szemrania jedzą zdrową sól przemysłową, zbuki, cuchnące mięso, a Pepiczki podskakują?

        1. Polacy  leczyć się jeżdżą do Czech, bo w Polsce kolejki jak w końcowym PRL po papier toaletowy. A tam dwa tygodnie od zapisania się i np. zaćma jest operowana.

          Podkreśliłeś najważniejsze słowa. ktoś krytykuje Polskę, to pomówienie, to nieprawda. Zwraca ktoś uwagę, że panna posłanka po pas w nieczystościach słownych stoi, to atak…. na wiarę….na prawo…. na coś tam…. coś tam. Czy w takiej sytuacji można mieć nadzieję na poprawę?

          PRL był od 1945 r do 1989 r. Ile lat potrwa popis?

          1. Nie wiem. Nie jestem także historykiem, ale obiło mi się o uszy, że

            władza mianująca może przenosić sędziów bez ich zgody do innego równorzędnego sądu. Prezesów lub wiceprezesów sądów można mianować bez ich zgody na  stanowiska sędziów w sądach równorzędnych lub wyższych, przyczym otrzymują oni w tym wypadku tylko uposażenie związane z nowym stanowiskiem.

            (Dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z dnia 4 listopada 1944 r. o upoważnieniu do tworzenia sądów oraz zmiany ich okręgów, a ponadto do przenoszenia sędziów na inne miejsce służbowe.)

            A to to, czego PiS domaga się od sędziów:

            Sędzia powinien w służbie i poza służbą strzec powagi sądu i unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść ujmę godności sędziego. Nic wolno mu brać udziału w takich wystąpieniach, które mogłyby osłabiać zaufanie do jego bezstronności albo wierności względem ustroju lub władz demokratycznego Państwa Polskiego.

            (Dekret z dnia 14 marca 1945 r. o zmianie prawa o ustroju sądów powszechnych.)

            Dzięki bogu dekrety Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej nie są chronione prawe autorskim, więc PiS może z nich czerpać garściami. Lepiej tam nie zaglądać i nie wiedzieć ile poprzepisywali do swoich ustaw.