Męki perfekcjonisty

Perfekcjonista sam sobie szkodzi najbardziej.

Perfekcjonista jest człowiekiem cierpiącym. Cierpi ponieważ świat jest niedoskonały. Cierpi ponieważ on sam jest niedoskonały. Perfekcjonista męczy sam siebie ale często również swoje otoczenie.

Z reguły dobry pracownik (stara się wykonać każdą pracę w sposób doskonały) i też z reguły jest kiepskim szefem. Nielubianym przez podwładnych, wobec których ma dużo szczegółowych wymagań. W polityce, perfekcjonista jest łatwym do zmanipulowania, wiecznie niezadowolonym wyborcą.

Świat nie jest idealny. Idealnie nie będą nigdy działali ludzie i instytucje. Perfekcjonista widzi błędy i niedociągnięcia a pozytywy i sukcesy uważa za oczywistość. Takiemu wyborcy z łatwością można wykazać, że jest źle z winy rządzących.

Perfekcjonistów wychowują rodzice od niemowlęcia. Zachwycając się bezkrytycznie swoimi dziećmi stwarzają w nich przymus bycia najlepszymi w każdej dziedzinie. Zaspokojenie rodzicielskich oczekiwań wdrukowanych w dzieciństwie jest niemożliwa. Perfekcjonista staje się człowiekiem nieszczęśliwym.

Rzecz jasna perfekcjonistą można być w większym lub mniejszym stopniu. Można czasem trochę odpuszczać sobie i innym.

Miejmy nadzieję, że zdrowy rozsądek wygra w najbliższą niedzielę z wiarą w stworzenie idealnego państwa przez J. Kaczyńskiego.

Adam Jezierski

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zawod-dziennikarz,wid,17914574,wiadomosc.html?ticaid=115c9f&_ticrsn=3

    To wywiad z wiekowym dziennikarzem. Czy jest perfekcjonistą, czy tylko dziennikarzem w pozytywnym znaczeniu tego słowa?

    Każda skrajność to problem, ale wielu wybierze Kaczyńskiego bo ma dość PO, bo ma nadzieję, że „może się coś poprawi” albo pleban wskazał.

    Nie chcę państwa idealnego. Chcę państwa sprawnie zarządzanego, gdzie białe jest białe, a nie szare, czarne, brudne. Chcę by zawarta z państwem umowa o pomocy medycznej była realizowana. Bo ja mam comiesięczny obowiązek dania jałmużny. Państwo nie ma żadnego obowiązku, nawet nie usiłuje swoich obowiązków określić.Chcę….chcę tylu normalnych rzeczy, że staję zwolenniczką nadmiernej perfekcji. Perfekcji rozumianej jako normalność.

    Kaczyński i jego grupa oraz mocna grupa wsparcia i grupki silnej pięści mogą okazać się takimi perfekcjonistami, że życie będzie bardzo ciężkie. Czy jednak musi nastąpić ta perfekcja? Wszystko zależy od tego ilu  będzie chciało się „ruszyć tyłek”. Narzekanie nie wymaga żadnego wysiłku, także „tylko” intelektualnego.