Materializacja kandydatury

Ktoś, kiedyś, gdzieś nie przewidywał. Ja nie przewiduję [kandydowania] mam umowę z Poznaniakami, mam Poznań i to, co robię w Poznaniu jest moim celem, moją pasją, to jest najważniejsze zadanie, którego się w życiu podejmowałem i mam zamiar je dokończyć.

Ktoś, kiedyś gdzieś odpowiadał na 153 pytania na raz. Odpowiadając na każde ze 153 pytań w tej kwestii, mniej więcej od zimy, wczesnej zimy, a nawet jesieni zeszłego roku, że nie wybieram się do Brukseli i każdy dzień i każdy miesiąc potwierdza sens tej decyzji. W Polsce mamy wystarczająco dużo powodów, żeby troszczyć się o to, co dzisiaj dzieje się w Polsce i wokół Polski. I wydaje mi się, że tutaj będę skuteczniejszy.

Co łączy nieumiejętność przewidywania z umiejętnością odpowiadania na pytania? Przynależność do tej samej partii. Jeśli chodzi o autora drugiej wypowiedzi, to nie trzeba go przedstawiać. Niewiele ponad miesiąc po udzielonej hurtem odpowiedzi na 153 pytania wybrał się do Brukseli nie troszcząc się o to, co działo się w Polsce i wokół Polski. Warto natomiast parę słów poświecić autorowi pierwszej. To prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, który po przegranych wyborach bronił Grzegorza Schetyny. Przekonywał, że gdyby nie jego determinacja w dążeniu do wspólnej listy opozycji do Senatu wspartej samorządowcami, PiS zdobyłby również Senat. To Schetyna otworzył listy KO na osoby z zewnątrz. Od pouczania Schetyny powinni się powstrzymać szczególnie ci, którzy się nie wykazali wynikami w postaci liczby uzyskanych głosów w tych, czy też w innych wyborach. Schetyna wziął sobie do serca te słowa ponieważ przegrał z mało znaną lokalną działaczką PiS-u Mirosławą Stachowiak-Różecką.

Trudno zgadnąć, czy p. Jaśkowiak decydując się na udział w ustawce Schetyny poświęca się dla swego umiłowanego przywódcy, czy oczami wyobraźni widzi siebie w pałacu prezydenckim. Tak czy owak Kidawa-Błońska ma już kontrkandydata dzięki czemu „prawybory” nabiorą odrobinę sensu. 14 grudnia Rada Krajowa PO, czyli około 1300 osób, wskaże preferowanego kandydata i Kidawa-Błońska będzie mogla wreszcie rozpocząć kampanię. Można domniemywać, że krok w krok będzie za nią podążał p. przewodniczący i zagajał, przemawiał, zachęcał do głosowania bacząc, by nie powtórzyła się sytuacja z Sejmu, gdzie lider partii musiał tłumaczyć o co chodziło w wystąpieniu protegowanego. Sam G. Schetyna tak to tłumaczy: Bardziej patrzymy na prezentację równoległą jako taką. Nie rywalizację, nie debatę wewnątrz, ale pokazanie tę głębię składu, możliwości, ludzi, którzy stoją za, swoje doświadczenie. Bo to są różne osobowości i różne historie! Poza tym nawet jeśli będzie wskazanie na prezydenta Jaśkowiaka czy na marszałek Kidawę-Błońską wszyscy będziemy twardo stawać i będziemy, zrobimy wszystko, żeby była ta kandydatura, żeby ją zmaterializować, żeby była prezydentem Rzeczpospolitej.

Można klarowniej zarysować tak niebywale ambitne cele? Będąc wyborcą można nie zagłosować w celu zmaterializowania na nie rywalizującą, nie debatującą kandydaturę?

 

PS.
Udział w prawyborach w PO „będzie mogła zgłosić każda osoba, która będzie miała poparcie co najmniej 30 członków Rady Krajowej”. Dotąd nie ujawniono listy 30 osób, które poparły kandydaturę Jacka Jaśkowiaka. Niemniej jednak dopatrywanie się analogii z utajnioną listą osób popierających kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa jest nieuprawnione, ponieważ tam nie trzeba było zebrać aż tylu podpisów. Problem bowiem leży zupełnie gdzie indziej. Jeśli zebranie 30 podpisów zajęło kandydatowi aż tyle czasu, to jaka jest szansa, że prawybory wygra?

Dodaj komentarz


komentarzy: 1

  1. hm,… pomijając sympatie i antypatie,.. uważam że Pani Kidawa nie jest w stanie wygrać z Dudą i to nie ze względu na swa osobę co na swe zaplecze. Konieczność wymiany lidera w PO przed wyborami prezydenckimi  jest oczywista i bardziej widział bym ja jako lidera partii niż państwa. Pomysł z samorządowcem po zabójstwie Adamowicza musiał się doczekać nowego lidera, nie jest to pomysł bez szansa wypadku wymiany lidera partyjnego na pania Kidawe lub na pana Budkę może się okazać strzałem w dziesiątkę , Myślę że w PO  trwa walka frakcyjna pomiędzy opcja nazwijmy to gdańską a schtynowską . Przy wygranej tej ostatniej kandydatem na Urząd Prezydenta będzie pani Kidawa  i będzie to piękna katastrofa , przy wygranej „opcji gdańskiej „w strukturach partyjnych jest pzrynajmniej szansa na jakiś nowy początek i wyjście z piaskownicy pis-po . pozdrawiam