Loteryjka

Nie zdała egzaminu tak zwana narodowa loteria narodowego programu szczepień. Dlaczego nie zdała? Bo nawet najzagorzalsi zwolennicy władzy nie uwierzyli, że będzie uczciwa i że Kowalski jest w stanie coś na niej ugrać. Wystarczy odwiedzić jej stronę, przyjrzeć się liczbom by przekonać się, że to kompletna ściema, bo nic, literalnie nic się nie zgadza. Gości wita informacja, że

Na stronie głównej znajdują się zbiorcze dane:

Nagrody Natychmiastowe:
• 13 000 x 500 zł (500 zł dla co 2000 osoby)
• 39 000 x 200 zł (200 zł dla co 500 osoby)

oraz

12 losowań tygodniowych:
• 60 x 50 000 zł (500 zł dla co 2000 osoby)
• 720 x hulajnoga elektryczna Segway

W zakładce „nagrody natychmiastowe” widnieje informacja, że:

Codziennie do wygrania!
500 zł dla co 2000 osoby ( 13 000 x 500 zł)
200 zł dla co 500 osoby (39 000 x 200 zł)

Jeśli zaś chodzi o nagrody tygodniowe, to:

Co tydzień do wygrania!
5 x 50 000 zł
60 x hulajnoga elektryczna Segway

Oprócz tego pod spodem widnieje informacja, że

Okres promocyjny trwa od 1 lipca do 30 września 2021 roku. Pula nagród natychmiastowych jest ograniczona i wynosi 52 000 sztuk.

Jak widać 500 zł wygrać może raptem 13.000, zaś 200 zł 39.000 osób. Dla przypomnienia: Polskę zamieszkuje nieco ponad 30.000.000 dorosłych osób (dane PKW), dotąd zaszczepiło się w pełni 16.986.230 osób. To oznacza, że loteria nie obejmie wszystkich zaszczepionych. Nagroda 200 zł jest obejmie jedynie 19.500.000 osób, zaś 500 wystarczy dla 26.000.000. Reszta będzie musiała obejść się smakiem. Dotąd rozlosowano raptem 260 nagród po 50.000 zł i hulajnóg. Prawdopodobieństwo wylosowania którejś z nagród jest bardzo niewielkie. Te liczby świadczą o tym, że cała loteria to jedna wielka ściema, jeśli nie kosztujący podatników 3.000.000 (60×50.000) + 6.500.000 (13.000×500) + 7.800.000 (39.000×200) + 2.160.000 (720 hulajnóg a 3.000) + nagrody miesięczne i główne = grubo ponad 20 milionów złotych przekręt.

Tak nieudolnie przygotowana i przeprowadzana loteria nikogo nie zachęciła, czemu trudno się dziwić, skoro w jej uczciwość praktycznie nikt nie wierzy. Rząd musiał więc wymyślić coś innego, by stworzyć pozory, że „strasznie” mu zależy na tym, by jak najwięcej osób zaszczepiło się. Udało się! Tęgie umysły wykoncypowały sobie, że przecież lekarze pierwszego kontaktu nie mają co robić, więc mogą obdzwaniać swoich pacjentów i zachęcać ich do szczepień. Tymczasem rozzuchwaleni biernością władzy antyszczepionkowcy przechodzą od słów do czynów. Dzielna policja, która niebywale gorliwie pacyfikowała protestujące kobiety przed antyszczepionkowcami czuje ogromny respekt i przeważnie biernie przygląda się ich poczynaniom nie przeszkadzając zbytnio.

Trudno zrozumieć po co rząd w ogóle udaje, że zachęca do szczepień, skoro jednocześnie robi wszystko, by do nich zniechęcić. Szczepcie się, brzmi przekaz, ale jak eis nie zaszczepicie, to uszanujemy waszą decyzje, bo to przecież wasza prywatna sprawa i nam nic do tego. Władza przecież nie potępia antyszczepionkowców, nie podejmuje wobec nich tak stanowczych i zdecydowanych kroków jak chociażby wobec protestujących na wiecach z udziałem Witek czy Morawieckiego. Adam Niedzielki po wydarzeniach w Grodzisku wysunął paluszek, pokiwał nim, powiedział oj, oj nieładnie i… tyle.

Wolność na sztandarach, usta pełne wulgaryzmów i pięści przeciw drugiemu człowiekowi. Tak dziś wygląda ruch antyszczepionkowy? Tu nie ma z kim dyskutować. To trzeba piętnować. Dziękuję @PolskaPolicja za interwencje

Na filmie widać, że @PolskaPolicja podczas zajścia przyjęła bierną postawę. Za co więc podziękowania? Za to, że była na miejscu? Duda kiedyś zauważył, że jest profesjonalna, bo nikogo nie zabiła. W tym przypadku przejawem profesjonalizmu było to, że nic nie robiła. Czy można jednak dziwić się funkcjonariuszom? Gdy okażą zbytnie przywiązanie do prawa, zaczną działać, to mogą napytać sobie biedy. Po co im  to? Lepiej asekurancko stać z boku i czekać na rozwój wypadków. Potwierdza to sam Niedzielski, który pisze:

Kolejny dzień daje dowody, że debatować można ale na argumenty. Zaczyna się zawsze od krzyku i hejtu. Wczoraj w Grodzisku zobaczyliśmy jak to się kończy. Wierzę jednak w racjonalność większości.

Wiara  czyni cuda. Szczególnie w kraju, gdzie spory odsetek społeczeństwa wierzy, że nie musi się szczepić, bo wirus jest niegroźny, a potem dziękuje bogu, że pozwolił powrócić do zdrowia. Niezrozumiałe jest tylko, dlaczego w swojej nieskończonej wspaniałomyślności wszechmogący Bóg wysługuje się lekarzami, bynajmniej nie kształconymi na KUL-u, a koszty przerzuca na wszystkich płatników składki zdrowotnej.

Spójrzmy na nagrodę tygodniową.

Dodaj komentarz