List otwarty do Pana Władysława Frasyniuka.

Szanowny Panie!

Niniejszym pragnę Panu podziękować za pańską postawę i obecność w dniu 10 czerwca 2017 roku na Krakowskim Przedmieściu. Obecne władze boją się takich ludzi jak Pan, czy też Pan Pinior, boją się ludzi o prostych kręgosłupach, boją się ludzi, którzy mogą być żywym przykładem na to, że obecna władza tak jak komuniści kłamliwie wypowiada słowa takie jak demokracja, prawo, prawda czy sprawiedliwość.

Obecna władza boi się, że tacy ludzie mogli by stać się liderami opozycji i to nie tej opozycji po Platformowej, ani nie tej z pospolitego ruszenia kodowskiej, ale tej opozycji, która jeszcze ciągle siedzi na kanapie przed telewizorem. I myślę , że boi się słusznie, to dlatego jest Pan w tym momencie oskarżany o napaść na policjanta, to z tej samej półki były oskarżenia skierowane w Pana Pinora.

Strach i zohydzenie to narzędzia sprawowania władzy w wydaniu nam miłościwie panujących.

Osobiście nie zawsze muszę się z Panem zgadzać by cenić drogę życiowa, charakter i odwagę cywilną.

Przechodząc do sedna pragnę Pana poinformować, że jeśli zdecydował by się Pan na podjęcie trudu startu w przyszłych wyborach Prezydencki na urząd Prezydenta RP, to ma Pan mój głos. Uważam, że Ten Urząd wymaga pewnego hartu ducha i charakteru, szczególnie od przyszłego prezydenta będzie wymagać podjęcia trudu odbudowy prestiżu tego urzędu, a do tego niezbędne jest trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość i spora doza odwagi cywilnej w prezentowaniu swej postawy moralnej.  Myślę że właśnie tego Panu by nie zabrakło.

Uważam ponadto,  że Polska zasługuje na prezydenta zbudowanego z krwi i kości, a nie z plastiku czy ciepłej wody.

Jakiekolwiek podejmie Pan decyzje i wybory  pozdrawiam i życzę powodzenia.

 

villk
11.06.2017

Dodaj komentarz