Kto się boi PPS-u

Dziś aresztowano Piotra Ikonowicza działacza Polskiej Partii Socjalistycznej, aresztowano go generalnie za obywatelskie nieposłuszeństwo ubierając to w paragrafy o pobiciu właściciela kamienicy. Aresztowano go za obronę słabych i niezaradnych dokładnie tak wygląda to w odczuciu społecznym….

Tym czytelnikom , którzy kojarzą PPS jako komunistów, może przypomnę, że to nieprawda, którą PZPR, od swego zjednoczeniowego zjazdu, kolportował na swój własny użytek w celu legalizowania się w Polsce PPR-u.

PPS jest partia starszą niż Polska niepodległość w XX wieku i to w dużej mierze właśnie dzięki PPS-owi ta niepodległość została wywalczona. Kogo dziś w szkołach uczą o rewolucji  1905 roku w Polsce i jej wpływie na polska konspiracje, o wpływach polskich socjalistów na rewolucje w Rosji. Kto pamięta, że pierwszy Rząd niepodległej Polski w 1918 roku to był rząd PPS-u Ignacego Daszyńskiego, kto pamięta o tym ze rząd Moraczewskiego, też działacza PPS-u, wprowadził 8 godzinny dzień pracy, że wydał dekrety w samym początku Polskiej niepodległości np. o powstaniu związków zawodowych i nie eksmitowaniu na bruk…

Przypisywanie PPS-owi komunistycznych przekonań jest zwyczajnie podłe lub świadczy o niewiedzy i podawaniu się komunistycznej indoktrynacji.

PPS-owi działacze, ci którzy słabo zginali kark byli tępieni zarówno przez kapitalizm w Polsce międzywojennej jak i przez komunistów w Polsce powojennej. Czy trzeba przypomnieć takie nazwiska jak Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego – w PPS od 1892 roku – jednego z twórców wraz z Edwardem Abramowskim koncepcji ruchów spółdzielni spożywców (jak mi się to bardzo blisko kojarzy z obecnymi „grupami producenckimi” na Polskiej wsi, które po 100 latach dalej nie bardzo mogą powstać), czy trzeba przypominać nazwisko Józefa Piłsudskiego , który dopiero w II Rzeczypospolitej stwierdził, że wysiadł z tego czerwonego tramwaju na przystanku niepodległość?

Czy trzeba przypominać ciągle historię Bojowej Organizacji PPS, Robotniczego Komitetu Obrony Warszawy z 1920 roku? Chyba trzeba jak widzę.

A karta takiego PPS–owca jak  np. Stanisława Dubois posła II RP,  więźnia zarówno Berezy jak i Oświęcimia, Powstańca Śląskiego i radnego miasta Warszawy, uczestnika obozowej konspiracji Rotmistrza Pileckiego?

Siła PPS-u była zawsze w wielości jego nurtów choć z czasem powodowało to łatwość inwigilacji tej partii przez komunistów co ostatecznie spowodowało jej klęskę zwaną zjazdem zjednoczeniowym. Odrodzona po 1989 roku jest ciągle marginalizowana i z zewnątrz i z wewnątrz, ciągle barak w jej strukturach działaczy na miarę tych z końca XIX wieku. Szkoda, bo myślę, że myśl społeczna jaką wypracowano jeszcze przed pierwszą wojną ciągle jest żywa i aktualna. Do pewnego stopnia na przemyśleniach Edwarda Abramowskiego budowano pierwszą Solidarność, to o szklanych domach Żeromskiego, jego przyjaciela, myśleliśmy w 1980 roku, to były te idee. Kto pamięta jaka idea przyświecała świadectwom udziałowym i co się z nią stało, że skończyło się tak jak się skończyło? Kto boi się PPS-u – niewielkiej partii ciągle wiernej swej głównej myśli, kto boi się idei Państwa jako samoorganizowania się społeczeństwa na zasadach równości, sprawiedliwości i wolności.

Chyba czas zacząć o tym myśleć, gdy politycy klasy Mazowieckiego odchodzą  a działacze PPS – znów w wolnej Polsce – siedzą w więzieniu.

 

30 październik 2013
villk

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. PPS….a PPS…

    W moim mieście była od czasów jego lokacji na prawie lubeckim dnia 23 maja 1255 roku ulica biegnąca wzdłuż murów i nosząca nazwę Wenedów, czyli Słowian tu mieszkających. Lokacja miasta była spowodowana tym, że w poprzednim miejscu nie było terenu na jego rozwój przez otaczające miasto bagna. Historia nazwy nie tylko długa, ale i dającą pamięć o słowiańskim rodowodzie.

    Po 18 marca 1945 r i zwycięstwie nad Niemcami, miasto zostało w 90% zniszczone, a nazwy ulic dostały nowe miana. I tak ulica Wenedów zmieniła się w ul. Dubois.

    I bez względu na zasługi socjalisty JA zmieniłabym tę nazwę na dawną. Ale nie ma woli politycznej. !!! Bo wiedzę decydenci dostali.

    Opisujesz faceta co to miał kogoś pobić w obronie „poszkodowanych, ale nie płacących za najem”. Nie piszesz, że sąd bezzasadnie go wsadził do ciupy, tylko użalasz się nad jego losem. Wybacz, ale łobuzów typu Ikonowicz czy Lepper trzeba czasowo izolować. Za bicie innych. Jako świadomy polityk, człowiek posiadający wiedzę jak poruszać się po urzędach, powinien znaleźć sposób pomocy potrzebującym, a nie gościa (właściciela) lać po mordzie.

    Czy mamy oczekiwać takiego rozwiązywania problemów? Wyobraź sobie, że wynajmiesz dziecku znajomych pokój jako studentowi. Ma za to płacić. Zapłaci raz-drugi, a potem już nie. W dodatku nie sprzątnie po sobie. A jak się upomnisz, to przyjdzie jakiś „Ikonowicz” i będziesz z limem chodził.

    Poglądy socjalistyczne są mi bliskie, bo mój ojciec był przedwojennym socjalistą. Powojenny socjalizm nie miał z tym przedwojennym nic wspólnego. Trochę mi z jego przedwojennych poglądów zostało.Pewna wrażliwość na problemy innych.  Może z wiekiem bardzo się radykalizuję, ale….

    Forma zachowywania się Ikonowicza przypomina działania tych co powstali po sojuszu PPS z PPR = PZPR. I to tych z  czasów wczesnego PZPR.

    1. o ta wrażliwość chodzi ,… pps pozjednoczeniowy tez mi sie nie podoba.

       

      co do sytuacji na schodach i porównań do wynajęcia dziecku pokoju to są to raczej rożne kwestie ..

      Jak było na schodach nie wiem , wiem natomiast jak ruguje sie lokatorów z kamienic w „szczytnym” celu czysto zarobkowym  i ja takich dorobkiewiczów na cudzej własności nie lubię.