Krótki kurs dawania plamy

Nauczyciele to elita, od której zależy przyszłość narodu. W Polsce nauczyciele nie cieszą się poważaniem. Złożyło się na to wiele przyczyn. Jedną z podstawowych był, a w zasadzie jest, stosunek władz do edukacji i obskurantyzm sporej części społeczeństwa. Ostatnio nauczyciele dali popis bezmyślności jakiej nie powstydziłyby się starszaki. Dali lekcję dla młodzieży, której nie można zrozumieć, ale i nie da się zapomnieć.

Każdy rozsądny człowiek planuje swoje działania z wyprzedzeniem. Zwłaszcza, gdy od tego zależy jego przyszłość lub powodzenie akcji, którą zaplanował. Nauczyciele narzekali na płace i system edukacji od dłuższego czasu. Pierwsze akcje zapowiadano w lutym 2017 roku, dwa lata temu. Już wtedy można było przewidzieć, że może trzeba będzie uciec się do strajku i odpowiednio przygotować się na tę ewentualność. Gdyby wtedy zaczęli wpłacać na fundusz strajkowy 5 zł miesięcznie, przez dwa lata zebraliby 60.000.000 zł (słownie: sześćdziesiąt milionów). Można by dziś wspomóc najbardziej potrzebujących. Broniarzowi, szefującemu Związkowi ponad dwie dekady, udało się zebrać raptem kilka milionów złotych. Żeby było jeszcze śmieszniej pozbawieni środków do życia członkowie Związku muszą najpierw złożyć stosowny wniosek i być może dostaną jakieś wsparcie.

Członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego, którzy uczestniczyli w strajku mogą zwracać się o przyznanie zapomogi do właściwego oddziału ZNP lub za jego pośrednictwem do Zarządu Głównego ZNP. Zapomogi będą przyznawane członkom ZNP, którzy:

  1. za okres strajku nie otrzymali wynagrodzenia,
  2. znajdują się w trudnej sytuacji materialnej,
  3. złożyli wniosek o przyznanie zapomogi w terminie 3 miesięcy od zakończenia udziału w strajku.

Więcej zebrał w czynie społecznym Społeczny Komitet „Wspieramy nauczycieli”. Wraz ze zbiórkami na Facebooku zgromadził ponad 8 mln zł. Jednak po blamażu związanym z zawieszeniem strajku hojność donatorów gwałtownie zmalała.

Niedawno zmarł Karol Modzelewski. Doskonale nadaje się na klamrę zamykającą temat edukacji to, co powiedział w wywiadzie dla Kamili Terpiał z portalu wiadomo.co: Z naszą edukacją jest źle. Symbolem klapy w nauczaniu szkolnym jest powszechna wiara w testy. A szkoła oparta na testach, to jest szkoła bezmyślności. Każde myślenie samodzielne, tak jak myślenie naukowe, zaczyna się od stawiania pytań. Przy testach nie należy to do ucznia, ani nawet do nauczyciela. Pytania stawia zwierzchność dydaktyczna, a uczeń ma jedynie zgadnąć, jakiej odpowiedzi zwierzchność oczekuje. A to jest, niestety, odwrotność samodzielnego myślenia. Podobnie jest na uniwersytetach, tam w taki sposób zadziałał podział na studia licencjackie i magisterskie. Prawda jest taka, że po drodze zginie bardzo dużo talentów i zabraknie powszechnego wychowania do samodzielności, inwencyjności i wolnej myśli.

Ma rację premier, że do zdewastowanej przez PiS oświaty nie ma sensu dosypywać ani grosza. Warto zwrócić uwagę na propagandowo-kuriozalny wydźwięk „artykułu” na portalu oko.press. Już tytuł mówi sam za siebie: »Cyrk na Narodowym. Morawiecki nie chce dolewać do dziurawego baku edukacji. A kto podziurawił?« Sytuacja wygląda tak: głupota i niekompetencja doprowadziły do podziurawienia zbiornika. W tej sytuacji dolewanie do niego paliwa mija się z celem, co jest oczywiste dla każdego. Ale nie dla populistycznych demagogów, którzy uważają, że dolewanie paliwa ma sens, ponieważ do wycieku doprowadził obecny użytkownik baku.

Chcąc myśleć o przyszłości i suwerenności należy stawiać na oświatę, naukę. Dlatego w pierwszym rzędzie trzeba zadbać o kadry, wyeliminować miernoty, a najlepszym pedagogom zapewnić godziwą płacę. Nie wolno pozwolić, by dobór kadr w oświacie odbywał się nadal na drodze selekcji negatywnej. Tylko kto o to zadba? Morawiecki? Schetyna? Biedroń?

Dodaj komentarz


komentarzy 7

  1. O takich problemach polityczne niezguły nie mówią, bo to im popsułoby obraz jakim mamią społeczeństwo. https://prawy.pl/81320-alarmujemy-samobojstwa-wsrod-dzieci-i-mlodziezy-jestesmy-w-czolowce-statystyk/

    https://magazyn.wp.pl/artykul/dom-w-ktorym-znikaja-dzieci  Klatka obok. W drzwiach stoją dwaj mężczyźni przypominający albo alkoholików albo narkomanów. Z daleka (druga strona ulicy) widać, że ubrania mają brudne, włosy w strąkach, takie brudem zlepione. Najprawdopodobniej nie zwróciłabym na nich uwagi, ale jeden z nich zawołał do chłopaka (z wyglądu 11.latka). Dzieciak był wśród pięciu do niego podobnych. Bardzo chudych i zaciągających się papierosami. Na wołanie zatrzymał się i nadal paląc poszedł w kierunku wołającego. Ojca? Znajomego?  Czy dając 500+ ma się problem z głowy? Bo co takie chłopaki mają robić w czasie wolnym? Pływalnia kosztuje, kółek zainteresowań w szkole nie ma, bo to kosztuje. Ogólnego sportu nie ma, bo to też kosztuje. Za to inni oferują  zajęcie na wolny czas. Czy rodzice są karani za brak opieki nad dziećmi? Dlaczego mieliby ich karać, gdy „rodzic wie, najlepiej, co dla jego dziecka dobre”. https://magazyn.wp.pl/artykul/dom-w-ktorym-znikaja-dzieci

    Wszystko,co zrobiono dla ludzi jako dobre, może być wykorzystane przeciwko nim jako złe.

    Przeszczepy organów, filmy, telewizja, internet, rozwój chemii, religie, …………..

  2. https://studioopinii.pl/archiwa/192439

    Dobór negatywny np. do sejmu trwa cały czas. szefowie partyjni wybierają nie mądrych, ale posłusznych i sobie wiernych. Gdyby wolno byłoby być posłem tylko przez dwie kadencje, to w drugiej już to wymuszone poddaństwo nie byłoby tak oczywiste, a napływ nowych z konieczności mógłby skutkować wybieraniem lepszych, mądrzejszych. A tak panna posłanka trwa….Kaczyński trwa,  xxx Błaszczak niedoj…. trwa…Schetyna trwa….. i wielu innych trwa. więc nie ma co narzekać na byle jakie rządy, bo obecny system gwarantuje wygodne życie byle jakim.

    30 lat…. Ilu posłów można nazwać wybitnymi lub dobrymi w posłowaniu?

    1. c.d. Ale jak nie pisać, gdy w Rzeczpospolitej źle się dzieje? No, jak nie reagować?

      p.s. Szefowie związków zawodowych też tylko przez dwie kadencje i utrzymywanie się wyłącznie ze składek.

      W 1980 ustalono, że związki mają być samorządne i samoutrzymujące się. Gdy głosiciele tych haseł doszli do rządów, rozwiązanie rodem z PRL wprowadzili w życie. I tak zaczął się upadek np. Solidarności.

    2. Gdyby wolno byłoby być posłem tylko przez dwie kadencje, to w drugiej już to wymuszone poddaństwo nie byłoby tak oczywiste, a napływ nowych z konieczności mógłby skutkować wybieraniem lepszych, mądrzejszych.

      Naprawdę w to wierzysz? Przecież w sejmie jest mnóstwo nowych twarzy. Nowi są mądrzejsi, bardziej niezależni od starych? W PO jest kilku rozsądnych posłów. Ale gdy przychodzi co do czego na dwóch łapkach koło wodzunia kicają, bo jak okażą się za bardzo niezależni, to wylądują na końcu listy lub w ogóle się na niej nie znajdą. I to jest odpowiedź na pytanie dlaczego jest taka mizeria. Transformatorzy ustrojowi zafundowali nam atrapę demokracji, a kolejne rządy coraz bardziej przykrawały ją pod siebie. Pierwszy z brzegu przykład — AWS rzutem na taśmę zmieniła ordynację. Towarzysze natychmiast przywrócili D’Hondta, dzięki czemu PiS dziś sprawuje samodzielne rządy. Mniej więcej w tym samym czasie zdecydowano, że partie powinny być na utrzymaniu wszystkich wyborców, a nie własnych członków i sponsorów. Pod pretekstem przejrzystości. Itd. Itp. Etc.

      Ciekawostki przepisane stąd:

      Zgodnie z umową premierem miał zostać Czesław Kiszczak (PZPR), nie udało mu się sklecić większości. Za sprawą buntu przystawek rząd stworzył wywodzący się z opozycji Tadeusz Mazowiecki. Drużyna Lecha szybko pokłóciła się z Lechem i sama ze sobą. Mazowieckiego identyfikowano z wyrzeczeniami planu Balcerowicza, więc poniósł upokarzającą klęskę w wyborach prezydenckich.

      Sejm nie reprezentował już nikogo, jego skład był przypadkowym reliktem kompromisu z innej epoki. Powinien się był samorozwiązać, ale większość posłów miała świadomość, że nie ma szans na reelekcję. Ten właśnie niedemokratyczny Sejm przyjął serię kluczowych ustaw, które do dzisiaj kształtują ustrój Rzeczpospolitej. W tym: ustawę o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.

      To wyjaśnia

      1. Dlaczego nauczyciele nie mieli postulatów innych niż płacowe? Bo zabrania tego ustawa.
      2. Dlaczego szkoły, w których nie ma związku, nie mogły strajkować? Bo zabrania tego ustawa.
      3. Dlaczego nie było strajków solidarnościowych? Bo zabrania tego ustawa.
      4. Dlaczego nauczyciele nie dostaną wynagrodzenia za strajk? Bo zabrania tego ustawa.
      5. Dlaczego czy to w korpo, czy to w szkole, czy to w urzędzie, pracownicy czują się jak feudalni peoni na folwarku? Bo takie prawo przyjął niedemokratyczny Sejm, a wszystkie ugrupowania głównego nurtu do dziś kontynuują jego antypracowniczą tradycję.

      1. Co mogę dodać? Te pięć puntów zadziałały jak ciosy boksera w żołądek.

        3 maja przed wykładem Tuska zabrał głos Leszek Jażdżewski. Szanowny prezes prawie kalkując wypowiedź premiera Cyrankiewicza  Kto podnosi rękę….. „dał odpór” atakowi na KK. 3 Maja to pamięć o polskiej pierwszej konstytucji.  Jak zareagowała PO?   http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24752584,po-odcina-sie-od-antyklerykalnego-przemowienia-jazdzewskiego.html#s=BoxOpImg1 Pod artykułem na czarnym polu jest zaproszenie :weź udział w dyskusji. Nie wzięłam, ale poczytałam co o tym wystąpieniu Grabca myślą ew. wyborcy.

        Jednak ten dzień ma ważniejsze znaczenie . Prawica: „obrzydliwe słowa w święto Maryi” Dla prawych i sprawiedliwych gwałty na dzieciach i mówienie o tym, domaganie się ukarania zbrodniarzy to „obrzydliwe słowa w święto Maryi”. Jeszcze trochę i wszelka krytyka zostanie zakazana. jak w PRL. Wtedy też nikt KK nie krytykował po umowie o świadczeniu wzajemności, zawartej między PZPR a Wyszyńskim.

        Jak przeprowadzić zmiany w Polsce by demokracja katolicka nie dominowała?

        1. Od zarania III RP znajdowała się na równi pochyłej. Politykom dbającym wyłącznie o własny interes nie zależało na rozwoju demokracji, lecz na jej ograniczeniu i zapewnieniu sobie wybieralności i władzy. Stąd obostrzenia, progi, ustawy ograniczające swobody i wolności. To co robi PiS to tylko drastyczne przyspieszenie procesu.