Konstytucyjne niuanse

Prof. Maciej Kisilowski z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie, absolwent Szkoły Prawa Uniwersytetu Yale w Stanach Zjednoczonych, tłumaczy na portalu oko.press dlaczego należy przymknąć oko na dotychczasowe poczynania prezydenta Dudy. Otóż według p. prof. Środowisko prawników wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak blisko przepaści jest Polska. Nie czas bawić się w konstytucyjne niuanse, gdy należy bronić spraw zasadniczych i szukać sposobów zażegnania wojny polsko-polskiej. Czyż można odmówić tej tezie zasadności? Nie można. Gdy tylko środowisko sędziowskie sobie to uświadomi i uzna prezydenta za wzorzec, to natychmiast przestanie bawić się w konstytucyjne niuanse i zacznie bronić spraw zasadniczych. Oczywiście Konstytucji, zwanej czasem ustawą zasadniczą, ani do „spraw zasadniczych”, ani nawet do praw zasadniczych żadną miarą zaliczyć nie sposób i trzeba szukać innej drogi.

Na początek prof. Maciej Kisilowski z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie skoncentrował się na gdybaniu. Gdyby nie weto Prezydenta, w poniedziałek 7 sierpnia wyrzucono by niemal wszystkich sędziów Sądu Najwyższego. Na szczęście prezydent powiedział „weto!” i w poniedziałek 7 sierpnia będziemy mogli spać spokojnie. Ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej, ponieważ Nic też nie krępowałoby ministra Ziobry w robieniu czystki w sądach powszechnych. Mógłby całkiem ignorować odbiór społeczny oraz reakcję Prezydenta. Na szczęście dzięki wetu Ziobro nie może ignorować odbioru ani reakcji. I absolutnie nie ignoruje. Wręcz przeciwnie, co potwierdza portal… oko press: Na wiceprezesa Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej minister Zbigniew Ziobro powołał córkę posła i wiceministra w rządzie PiS — pisze bez skrępowania portal wieszcząc złowieszczo, że Już niebawem ruszy wymiana władz sądów w całej Polsce. Zbigniew Ziobro – minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie – będzie miał pół roku na odwołanie prezesów i wiceprezesów sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych.

Powtórzmy, żeby lepiej zrozumieć: gdyby nie weto, to nic nie krępowałoby ministra Ziobry w robieniu czystki w sądach powszechnych, dlatego już niebawem ruszy wymiana władz sądów w całej Polsce.

Prof. Maciej Kisilowski z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie przekonuje, że Przejęcie Sądu Najwyższego i czystka w sądach powszechnych byłaby najpewniej wstępem do całkowitej rozprawy z opozycją i doprowadzeniem do wyborów w 2019 w atmosferze strachu i wielkiego społecznego niepokoju. Tu wypada miłosiernie spuścić zasłonę milczenia na dalsze wywody, które dowodzą, że p. prof. swoje przemyślenia oparł na przekazie węgierskich mediów rządowych. Bo jak inaczej rozumieć konkluzję sformułowaną w języku zrozumiałym przez oba elektoraty? Niestety, choć boli to nasze liberalne prawnicze elity, instytucje III RP okazały się kruche i ustępują pod naciskiem zuchwałej władzy. I co w związku z tym? W takich warunkach nie ma miejsca na konstytucyjne niuanse. Należy bronić spraw zasadniczych i szukać sposobów zażegnania wojny polsko-polskiej.

Jeśli nie ma miejsca na konstytucyjne niuanse, to na co jest miejsce zdaniem szanownego profesora? Żeby zrozumieć należy pominąć ostatnie osiem lat i cofnąć się w czasie nieco dalej. To prawda, że Prezydent Duda wielokrotnie łamał Konstytucję. Ale wśród władz komunistycznych, z którymi negocjowano przy Okrągłym Stole, byli ludzie z aparatu represji PRL mający na sumieniu zbrodnie zupełnie przecież nieporównywalne z konstytucyjnymi deliktami Prezydenta. A mimo to opozycja demokratyczna słusznie zdecydowała się wtedy na negocjacje i odpuszczenie nawet ciężkich win. Co w tej sytuacji czynić nam należy? Zgodnie z zaleceniami władzy ludowej wziąć się do uczciwej roboty i nie krytykować. Zamiast krytykować Sąd Najwyższy, prawnicy powinni wziąć się do roboty i dostarczyć Prezydentowi tak potrzebnych, konkretnych, alternatywnych pomysłów na reformę sądownictwa. Skoro już wiadomo co należy dostarczyć i komu, choć nadal nie wiadomo po co, skoro władza wszelkie inicjatywy obywatelskie ignoruje, to nie pozostaje nic innego jak przestać marudzić i czym prędzej zacząć odwalać kawał nikomu niepotrzebnej roboty.

P. prof. nie figuruje na liście pracowników Kancelarii Prezydenta. Jest składnikiem, by nie rzec członkiem, Rady Programowej Archiwum Osiatyńskiego, niezależnego obywatelskiego centrum analiz, powołanego w celu społecznego monitorowania stanu praworządności, skali nadużyć władzy publicznej oraz stanu przestrzegania praw i wolności obywatelskich w Polsce. Jak wiadomo monitoring to podstawa i fundament. Zaś stan wyższej konieczności zmusza do obrony zasad bez oglądania się na ustawę zasadniczą, a jeśli zajdzie potrzeba to nawet wbrew niej. Z tego względu należy pokładać nadzieje w p. prezydencie, który jest człowiekiem niezłomnym (o czym wiadomo nie z portalu oko.perss lecz od samego zainteresowanego) i nie bawi się w konstytucyjne niuanse, lecz wetuje. Aczkolwiek bynajmniej nie ze względu na niekonstytucyjność ustaw, bo — jak (znowu!) zauważa portal oko.pressnie ma nic przeciwko usuwaniu sędziów Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego. Wetuje wyłącznie za powierzenie zbyt dużej władzy jednej partii i ministrowi sprawiedliwości. To oznacza, że KRS i SN wciąż są zagrożone.

Podsumujmy: Jeśli środowisko prawnicze nie zmobilizuje się i nie wesprze propaństwowych instynktów wyraźnie wahającego się Prezydenta Dudy, to jest wysoce prawdopodobne, że zmiany w zaproponowanych za dwa miesiące ustawach o SN i KRS będą kosmetyczne, a autorytarny zamach stanu i tak zostanie przeprowadzony. Propaństwowe instynkty wahającego się prezydenta wypunktowuje portal oko.pres. Bawiąc się w konstytucyjne niuanse zwraca uwagę, że p. prezydentowi nie przeszkadza:
• usuwanie sędziów SN przez automatycznie przenoszenie ich w stan spoczynku, co narusza zasadę nieusuwalności sędziów (art. 180 ust. 1. Konstytucji);
• odsyłanie w stan spoczynku Pierwszej Prezes SN Małgorzaty Gersdorf w trakcie sześcioletniej kadencji (art. 183. ust. 3 Konstytucji);
• powierzanie ministrowi sprawiedliwości-Prokuratorowi Generalnemu wpływu na postępowania dyscyplinarne sędziów, co narusza zasadę niezawisłości sędziowskiej (art. 178 ust. 1. Konstytucji);
• zwolnienie wszystkich pracowników Sądu Najwyższego bez uzasadnienia i bez odprawy (m.in. art. 24, 32 i 45 Konstytucji).

Dla porządku odnotować wypada, że portal oko.pres, jak sam zauważa, jest jednym z najbardziej opiniotwórczych portali internetowych. Media powołały się w czerwcu na OKO.press 40 razy*. W kategorii „Najbardziej opiniotwórcze portale internetowe” wyprzedziliśmy m.in naTemat.pl i Fakt.pl. A także — dodajmy — wyborcza.pl, gazeta.pl, tokfm.pl i naszdziennik.pl.


* Badanie przeprowadzono na podstawie 5.658 przekazów z mediów (wycinków prasowych, programów radiowych i telewizyjnych) z okresu od 1 do 30 czerwca 2017 r. 40 to 0,7% ogólnej liczby cytowań. Kwestią otwartą pozostaje, czy „opiniotwórczość” na takim poziomie można uznać za sukces.

Dodaj komentarz