Kolejny spadek inflacji

We wrześniu 2020 roku prezes NBP Adam Glapiński tryskał optymizmem i nie obawiał się niczego oprócz deflacji, czyli powstrzymania się od dodrukowywania pieniędzy przez Narodowy Bank Polski. W artykule napisanym dla „Dziennika Gazety Prawnej” tak artykułował swoje lęki:

Prognozuje się też, że inflacja w skali globalnej w najbliższych latach będzie niska. Zbyt niska inflacja, a nawet ryzyko pojawienia się tendencji deflacyjnych w sytuacji wyższego bezrobocia są dziś przedmiotem największych obaw banków centralnych. Z tego powodu praktycznie wszyscy zapowiadają kontynuację luźnej polityki pieniężnej przez dłuższy czas. Stopy procentowe są utrzymywane na poziomie zbliżonym do zera lub ujemne oraz prowadzony jest skup aktywów.

Dzięki Bogu, którego z całych sił wspierały i wspierają czynniki partyjno-rządowe oraz Rada Polityki Pieniężnej bezrobocie było niskie, a wzrost gospodarczy wysoki. Dzięki temu

Bieżąca inflacja jest zgodna z celem inflacyjnym NBP, który wynosi 2,5 proc. plus minus 1 punkt proc. Co ciekawe, analizując miesięczne zmiany wskaźnika CPI, widać, że od marca do sierpnia poziom cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce się nie zmienił. Oznacza to, że od marca mieliśmy stagnację poziomu cen, choć statystyczne efekty wcześniejszych wzrostów wciąż podbijają dynamikę roczną. W przyszłym roku czeka nas prawdopodobnie dalszy spadek inflacji, co w obecnych uwarunkowaniach makroekonomicznych nie dziwi.

Prognozy szefa NBP sprawdziły się co do joty. Potwierdza to Główny Urząd Statystyczny. Gołym okiem widać, że spadek ma tendencję wzrostową.

Wyszczególnienie MIESIĄCE
I II III IV V VI VII VIII
Grudzień 2020 = 100
(* Sierpień 2020 = 100)
101,3 101,8 102,8 103,6 103,9 104,0 104,5 105,4*

Analitycy banku PKO tak na Twitterze skomentowali sierpniowe dane:

Kolejne inflacyjne Bum!! Inflacja CPI w sierpniu przyspieszyła do 5,4% r/r (najwyżej od dwóch dekad). Powodem drożejąca żywność i energia (podwyżka cen gazu). Wzrosła także inflacja bazowa (wg szacunków do 3,9% r/r z 3,7%). Do końca roku widzimy inflację wyraźnie powyżej 5% r/r.

Z kolei analitycy z banku ING piszą, że:

CPI sierpień 5,4%r/r max od 20 lat, niektóre pomysły polityki gospodarczej to jak gaszenie pożaru benzyną-waloryzacja świadczeń socjalnych aby gonić inflację, gdy właśnie struktura PKB oparta na konsumpcji (świadczeniach) i słabych inwestycjach dała wysoki CPI już przed pandemią

Dlaczego benzyną?

CPI 5,4%r/r, bazowa aż 3,9%r/r, od początku roku piszemy że porecesyjnego spadku bazowej nie będzie, bo inflacja zakorzeniona już przed pandemią, a są nowe ryzyka: surowce, zakłócenia w dostawach, duża stymulacja, banki centralne w regionie mówią CPI większym ryzykiem niż 4 fala.

Ponadto

PKB za 2kw21 11,1%r/r: odrobiliśmy już straty covidowe, ale 2/3 wzrostu to konsumpcja, inwestycje łączne znacznie słabsze niż z dużych firm-MSP inwestycyjnie b słabo. Struktura PKB wciąż inflacjogenna. Gospodarka coraz bardziej odporna na Covid, co ogranicza wpływ 4 fali.

Rząd planuje jeszcze bardziej zwiększyć wydatki socjalne, a tymczasem coraz szybciej drożeje najbardziej podstawowy artykuł pierwszej potrzeby — prąd. Jeszcze raz ING:

Na tle krajów UE, ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w Polsce są obecnie stosunkowo niskie, na co wpływają decyzje rządu i regulatora rynku energii dotyczące podatków i różnych opłat.

Natomiast ceny prądu na rynku hurtowym, czyli te na które w większym stopniu wpływa gra popytu i podaży i krańcowe koszty produkcji, należą do najwyższych w Europie. Wysoka cena hurtowa wynika z najwyższej wśród większych krajów UE emisyjności polskiego miksu energetycznego i rekordowo wysokich cen uprawnień do emisji CO2 na unijnym rynku handlu emisjami (EUA).

W tym kontekście nie można nie odnieść się do spotkania młodzieży z Balcerowiczem podczas którego zarzucano mu, że nie wykorzystał obecnej wiedzy do oceny publikacji z 2013 roku dotyczącej wpływu człowieka na globalne ocieplenie. A przecież ledwo dwa lata wcześniej, w 2011 roku, ogłoszono przetarg na rozbudowę elektrowni Opole, zaś budowę rozpoczęto trzy lata później. To nie Balcerowicz forsował tę poronioną z punktu widzenia klimatu i ekonomii inwestycję. Pikanterii sprawie dodają założenia. Zakładamy, że od początku roku 2016 r. rozpocznie się cykl prac związanych bezpośrednio z inwestycją, czyli pozwolenie na budowę i budowa pierwszego bloku pierwszej elektorowi jądrowej, a także rozpoczęcie budowy kolejnych bloków i elektrowni powiedział Donald Tusk dodając, że Prąd z polskiej elektrowni jądrowej powinien popłynąć w 2020 r. Zakładał inwestowanie w atom, zainwestował w węgiel.

Owszem, p. prof. Balcerowicz zachowywał się wyniośle i unikał odpowiedzi na co bardziej niewygodne pytania. Dlatego niektórzy uczestnicy spotkania opuszczali je. Jedna z uczestniczek spotkania tłumaczy dlaczego wyszła. Po prostu pczuła, że jest niedoszanowana, ponieważ „zachowujący się jak stary, odrealniony dziadek” nie odpowiadał tak, jak oczekiwała. Sama wyszłam przed zakończeniem. Bardzo cenię sobie wiedzę pana profesora Balcerowicza, ale nie była to debata oparta na wzajemnym szacunku. Młodzież na Campusie była starannie wyselekcjonowana, co da się odczuć. Po jednym z pytań od publiczności padły bezczelne słowa ze strony Balcerowicza. Nie udzielił odpowiedzi i zaznaczył, że trzeba się najpierw przygotować, żeby zadać pytanie. Skandalem i brakiem szacunku jest żądanie od młodego człowieka bez doświadczenia i wiedzy, że wiedział o co pyta! Dowodzi tego pytanie, które uczestniczce udało się zadać. Udało mi się zadać pytanie dotyczące wprowadzenia Polski w strefę euro. W opinii pana profesora nie jest to dobry pomysł i „powinniśmy się skupić na innych kwestiach”. Niestety była to częsta odpowiedź i można było dostrzec uciekanie od konkretów.

Trudno nie dostrzec, że pytanie jest kompletnie pozbawione sensu w obecnej sytuacji ekonomicznej, ponieważ Polska pod rządami PiS-u nie spełnia kryteriów wejścia do strefy euro. Na dokładkę pytająca popisała się niewiedzą — obowiązującą w Polsce walutą nie jest złotówka lecz złoty. Co na to profesor? Że wejście do strefy euro jest niezwykle niepopularne politycznie. Może dlatego, że mimo wszystko ludzie cenią złotego. A ponadto ono nie jest najwalniejszą rzeczą jaką w Polsce powinniśmy zrobić dla umocnienia wzrostu gospodarczego. Są ważniejsze rzeczy — powiedział i wyjaśnił, że nie ma sensu wyrywać się do przodu z projektem, który nie jest najważniejszy ekonomicznie, a może posłużyć do nikczemnej propagandy PiS-u. Będą bronili polskości, będą bronili polskości waluty i będą krzyczeć, że euro to jest waluta obca. I niemiecka — dodał ktoś z sali. Jakiej odpowiedzi spodziewała się pytająca? Po co przyszła na spotkanie z Balcerowiczem jeśli interesuje ją wyłącznie zachowanie gospodarza i jego stosunek do uczestników, a nie to, co ma do powiedzenia? Jeśli ktoś przychodzi na spotkanie z matematykiem, to można oczekiwać, że potrafi chodzić dodawać.

Młodzi ludzie, którzy nie potrafią wysiedzieć na spotkaniu będą decydować o losie kraju przy urnie. Przypilnują tej urny, żeby nikt nie próbował poprawiać wyników czy wyjdą przed końcem głosowania, bo im się ubzdura, że im wyborcy względnie komisja nie okazali należnego szacunku? Prof. Balcerowicz wyjaśnił podstawę swojej „postawy” na Twitterze:

W reakcji na moje poniedziałkowe wystąpienie na Campusie w Olsztynie niektórzy życzliwi zwracali mi uwagę, że za mało głaskałem po głowie młodych dyskutantów. Może mają rację. Ale ja po prostu i od lat traktuję młodych ludzi jak dorosłych, a nie jak dzieci.

Nie do przyjęcia jest brak szacunku podczas spotkania na Campusie, ale brak szacunku ze strony rządzących i spotkań z nimi jest w porządku? Czy w takim razie ci, którzy wyszli w trakcie  spotkania z Balcerowiczem  wyjdą także z Polski?

Dodaj komentarz