Kolejne 6 miliardów

Ministerstwo Finansów nie zasypia gruszek w popiele i idzie jak burza. Wczoraj pożyczyło kolejne 6 miliardów złotych. Ile naprawdę będzie kosztował program rozdawania pieniędzy? Do końca 2016 r. 17 mld zł. W następnych latach wydatki będą wyższe, ponieważ świadczenia będą wypłacane przez pełny rok. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej szacuje, że będzie to ok. 22,5 mld zł rocznie. Reforma OFE miała przynieść oszczędności finansom państwa, a tymczasem w 2015 budżet dopłacił do ZUS — 42 mld zł. Do tego dochodzi jeszcze 5,5 mld zł nieoprocentowanej pożyczki, 17 mld zł dopłaty do KRUS i kolejne 15 mld zł na emerytury mundurowych. Ogółem budżet państwa dopłaci do świadczeń społecznych 83 mld zł. Gdy do tego dodać dotacje do górnictwa i — coraz większy — koszt obsługi długu przyszłość nie rysuje się różowo. Dlatego Bank Światowy obniżył prognozę wzrostu PKB w Polsce w latach 2017 i 2018 z 3,9% na 3,5%. Bank uważa także, że do 3,3% wzrośnie deficyt sektora finansów publicznych w 2017 r.

Wyniki przetargu sprzedaży obligacji skarbowych (dane Ministerstwa Finansów)
Data przetargu Kwota sprzedaży (w miliardach złotych)
07.01.2016 r. 4,555000
28.01.2016 r. 8,074000
04.02.2016 r. 1,505200
18.02.2016 r. 4,337649
03.03.2016 r. 7,186492
07.04.2016 r. 6,071558
RAZEM w nieco ponad trzy miesiące sprzedano za (powiększono dług o): 31 miliardów 729 milionów 699 tysięcy złotych

Dodaj komentarz


komentarzy 8

  1. Drastycznie zadłużone są prawie wszystkie państwa demokratyczne z USA na czele. Jest to permanentna cech systemu demokratycznego. Kiedy nie można już przekupić wyborców ich własnymi pieniędzmi, przekupią się ich pieniędzmi ich potomków.

    1. Gdy ludzie będą przyjeżdżać do Polski w poszukiwaniu lepszego życia, to wtedy będzie można porównywać Stany Zjednoczone z Polską. W przeciwnym razie to porównanie mrówki do słonia. Tam gdzie słoń przejdzie i nawet się nie zmoczy mrówka utonie.

          1. Demokracja totalna to właśnie to o czym Pan pisze. Demokratycznie wybrana władza generuje coraz większe długi, a ich spłatą obciążą przyszłe pokolenia, w tym ludzi , którzy jeszcze się nie narodzili. Nie ma to nic wspólnego z praworządnością. Totalna , demokratyczna władza, która likwiduje żarówki i termometry rtęciowe , reguluje odkurzacze i 2 razy w roku przestawia zegarki.

            1. To nie do końca demokratyczna władza. Demokratyczna władza z definicji rządzi w imieniu i w interesie społeczeństwa, a nie grup interesów czy swoim własnym. Niestety, każdy ustrój ma wady i zalety. I dotąd niczego lepszego od demokracji nie wynaleziono. To, co dotąd było w Polsce to była demokracja nie tyle totalna ile kulawa. A teraz jest w stanie agonalnym. Polecam uwadze.

              1. Eeeee…..jak kiedyś pisałam, to demokracja katolicka. Katolicy rządzą, a że wśród bishopów wybitnych nie ma, to będzie jak w sowieckiej Rosji, tylko wymogi religijne będą inne.

                Polsce grożą sankcje za Trybunał i już w Wiadomościach podano, że „na skutek donosów” będą duże problemy. Rządzący nie będą winni. Oby nie przyszło nam poznać atmosfery lat 50.tych.

                1. Sowiecka Rosja też opierała się na głębokiej wierze w trójcę świętą – Marksa, Engelsa, Lenina – oraz w idee komunizmu. To taka sama wiara jak nasza, tylko dogmaty nieco inne.

                  Swoją drogą zawsze byłem pod wrażeniem odwagi tych, którzy nie używali polskiego słowa ‚rada’, lecz odważnie określali sojusznika mianem ‚совет’.