Kim jest, komu służy?

Wirtualna:

Na poligonie w obwodzie kaliningradzkim rozpoczęły się ćwiczenia taktyczne grupy zmotoryzowanej wojsk nadbrzeżnych Floty Bałtyckiej (…) Planowane jest użycie m.in. bojowych wozów piechoty BMP-2, czołgów T-72, haubic samobieżnych Akacja i Goździk, systemów rakietowych Grad i artyleryjsko-rakietowych systemów Tunguska. Jak wynika z komunikatu Floty Bałtyckiej ważnymi elementami ćwiczeń będzie działanie w warunkach wykorzystania przez umownego przeciwnika środków walki radioelektronicznej, uderzeń lotnictwa i ognia artyleryjskiego.

Gdyby Rosja skierowała wymienione środki bojowe, to jak Polska broniłaby własnego wybrzeża? Szwecja, Finlandia nie należą do NATO. Nie zaatakowane, nie miałyby powodu obrony naszych granic. Odpowiednich umów nie ma. Niemcy? Przecież rząd Niemców nie szanuje, nie lubi.

Wirtualna:

MON chce pozyskać przeciwlotnicze i przeciwrakietowe zestawy rakietowe średniego zasięgu, którym wojsko nadało kryptonim „Wisła”. W kwietniu 2015 r. ówczesny rząd przyjął rekomendację MON do udzielenia rządowi USA zamówienia na dostawę zestawów Patriot produkowanych przez firmę Raytheon.

Niby wszystko dobrze. Niby, bo… obrona, bezpieczeństwo, ale… Jeszcze raz Wirtualna:

Poprzedni rząd ogłosił wybór systemu Patriot w ramach programu „Wisła” – decyzja do dziś niewyjaśniona, bo podjęta poza wszelkimi obowiązującymi procedurami.

Kilka dni temu amerykański NIK – Government Accountability Office (GAO) – opublikował raport nt. modernizacji systemu Patriot. Według niego system w obecnej postaci nie spełnia wymagań wojsk. Jego techniczne rozwiązania sprawiają, że system obrony powietrznej i antyrakietowej USA jest nieszczelny. Raport zwraca uwagę na zawodny radar niedający możliwości dookrężnego rozpoznania, problemy z oprogramowaniem. Podkreśla, że system nie spełnia wymagań w pracy bez tzw. krytycznej usterki. Wymagane jest 20 godz., Patriot bezusterkowo pracuje średnio 11 godz. 70 proc. usterek było udziałem radaru. Czas napraw systemu pozbawia chronione obiekty osłony.

Co ciekawe, raport odwołuje się do przypadków omyłkowego odpalenia i utraty pocisków przechwytujących w anulowanych zadaniach lub ogniu do obiektów własnych. To poważnie obciążą system w zakresie identyfikowania i rozpoznawania celów. Raport odnosi się też do zastosowania najnowszej rakiety PAC-3 MSE i braku zdolności systemu do wykorzystania w pełni jej walorów.

Wprawdzie Macierewicz i jego poprzednicy pletli coś o kołach zamachowych gospodarki, jakimi może być przemysł zbrojeniowy, ale prawda jest taka, że to rządy lub niejasne interesy powodują, że wojsko polskie nie robi zakupów dobrych, wydajnych, urządzeń (należy rozumieć pojazdy, broń itp. dziwa) będących pomysłem i produktem polskich inżynierów. Jeśli Polacy ich nie kupują, to inni mimo zaciekawienia, zainteresowania też tego nie robią. Bo jeśli takie dobre, to dlaczego nie chcą ich w polskiej armii?

Przypomnę korwetę „budowaną” nakładami sił i środków przez MON. Trwało to lat kilkanaście. Nie przeczytałam (może nie zauważyłam), że w próbnych pływaniach zdała ona egzamin.

Jako osoba nie znająca się na potrzebach wojska (stąd tyle cytatów by nie było przekłamań), ale dla której jest ważne bezpieczeństwo kraju pytam dlaczego czytam to: „Polska wystosowała do rządu USA zapytanie ofertowe w sprawie zestawów obrony powietrznej Patriot – poinformował w Kielcach szef MON Antoni Macierewicz”. A przedtem przeczytałam to:  System Patriot nie spełnia oczekiwań wojska.

Nie spełnia od więcej niż kilku lat, bo staruszek ma lat ponad 30 lat z okładem. Chyba sięga lat 80-tych XX wieku. W wojskowości to cała epoka. Przypomnę chociaż powstanie i rozwój internetu. A w sprzęcie wojskowym? Poziom chyba sięga Gwiezdnych Wojen, a może i bajkowe możliwości przekroczył.

Zmieniały się rządy, utajniano przed społeczeństwem to, co jawne było dla naszych wrogów. Nigdy nie podano o jakiejkolwiek problemowej kontroli wojska. Tylko wyrywkowe doniesienia o przestępstwach kryminalnych, czasami o szpiegach. Co się dzieje w Wojsku Polskim?

Kim pan jest, komu pan służy, panie M?

Dodaj komentarz


komentarze 3

  1. Skoro system Partiot to szmelc, to jest okazja zakupu w cenie złomu. Więc nie rozumiem wybrzydzania. Bo tu nie chodzi o to, żeby to działało, żeby spełniało zadania, ale żeby było się czym pochwalić, wykazać. Bo co z tego, że kupimy system, skoro nie będzie za co się szkolić na nim? Poza tym może o to właśnie chodzi, by system obrony zestrzeliwał nasze rakiety i samoloty, a nie ruskie?

      1. GW wywiad z Niesiołowskim (część dot. p.M)
        M jak Macierewicz
        W KOR poznał pan kolegę.
        – Chyba tylko Pan Bóg zna odpowiedź: czy Antoni Macierewicz jest autentyczny w tym, co robi, czy działa z czyjejś inspiracji. Czy działa z pobudek patriotycznych, czy jest agentem wpływu? Czy działa na zlecenie Moskwy? Nie ma na to dowodów, ale wiele zachowań jest podejrzanych. Bo jego działania: osłabianie zdolności obronnych Polski, niszczenie wartościowych ludzi, popieranie tych, którzy nie zasługują na poparcie – to wszystko jest niezwykle szkodliwe dla Polski i korzystne dla interesów Rosji. Z drugiej strony, nie można Antoniemu odmówić wielu działań patriotycznych i antykomunistycznych.
        Nie rozumie go pan?
        – Po prostu nie mogę go rozgryźć. W XIX wieku polityka małych kroków w sprawie polskiej przyniosła księciu Adamowi Czartoryskiemu łatki „zdrajcy”, „minimalisty” i „zaprzańca” od „prawdziwych patriotów”. Jak powstała niepodległa Polska i otwarto archiwa, to się okazało, że wielu z tych „prawdziwych”, najbardziej radykalnych i niezłomnych, którzy wszystkich prawie oskarżali o zdradę, to byli carscy agenci. Co można zatem myśleć o radykale, który niszczy to, co się w Polsce udało zbudować?
        Co według pana niszczy Macierewicz?
        – Zdemolował wywiad wojskowy. Był, jaki był, ale był. Angażuje armię w walkę polityczną, niszczy wielu porządnych ludzi. Demoluje polską politykę. Wspiera Jarosława Kaczyńskiego we wprowadzaniu dyktatury. Kto się cieszy z działań ministra obrony? NATO? USA? Akurat. Rosja? Już prędzej. Ale podkreślam, że to moja interpretacja faktów, a nie dowody. Ja bym bardzo chciał, żeby okazało się, że Antoni Macierewicz nie jest żadnym agentem, tylko patriotą, z poglądami takimi, a nie innymi. Świadomość, że polski minister, wpływowy polityk, wcześniej opozycjonista, mój dawny przyjaciel, jest agentem, byłaby okropna. Wolę, żeby okazało się, że po prostu postępuje bardzo głupio.