Każdy sobie rzepkę skrobie, a ludzie żyją dostatnio

Szanuję przywódców tych krajów. Ale w sensie handlowym naprawdę nas wykorzystali, a wiele z tych krajów jest w NATO i nie płaciło swoich rachunkówpowiedział prezydent. Amerykański prezydent Donald Trump.

Bardzo często ludzie mówią „ach, po co nam Polska, Unia Europejska jest najważniejsza!” Przecież państwo wiecie, że bywają takie głosy. Otóż proszę państwa, to niech sobie ci wszyscy przypomną te 123 lata zaborów. Jak Polska wtedy, pod koniec osiemnastego wieku, swoją niepodległość straciła i zniknęła z mapy też byli tacy, którzy mówili: „a może to lepiej, swary się wreszcie skończą, te rokosze, te wszystkie inzurekcje, te wojny, te awantury, te konfederacje, wreszcie będzie święty spokój!”powiedział prezydent. Polski prezydent Andrzej Duda.

Pod koniec osiemnastego wieku Polska zniknęła z mapy niedokładnie dokładnie tak, jak teraz, ponieważ teraz nie zniknęła. Ale wkrótce wszyscy się zorientowali, ze wojny są dalej, awantury są dalej, tylko już my nie mamy żadnego wpływu i nie decydujemy o sobie, bo teraz gdzieś daleko, w odległych stolicach decyduje się o naszych sprawach, to tam zabiera się pieniądze, które my wypracowujemy i tak naprawdę pracujemy na rachunek innychpowiedział prezydent Andrzej Duda. Wynika z tego jednoznacznie, niezaprzeczalnie i bez cienia wątpliwości, że ponieważ od z górą siedemdziesięciu nikt w naszej części Europy ani nie ma awantur, ani wojen, to musimy wziąć sprawy w swoje ręce i sami wszczynać awantury. Ba na toczenie wojny jesteśmy za słabi. Musimy także zrobić wszystko, by nasz głos przestał się liczyć. Skoro nikt nie chce nas rozebrać i zniewolić, to się suwerennie rozbierzemy i zniewolimy sami.

Unia Europejska jest dla nas okropna, jeśli chodzi o handel. Naszym rolnikom nie wolno dostarczać tam swoich produktów. Ale Unia Europejska, w tym przypadku Niemcy, zasypuje nasz kraj samochodami Mercedes i BMW. Tak dalej nie będziepowiedział prezydent Donald Trump.

Tak, jesteśmy niewolnikami w Unii Europejskiejpowiedział Duda. Piotr Duda, szef Solidarności.

Najwyższy czas tupnąć nogą i powtórzyć głośno za Trumpem: „Tak dalej nie będzie!” Nikt nie będzie za nas decydował, nie będzie już nam zabierał pieniędzy, a wszystko co wypracujemy wpłacimy na nasz rachunek Urzędu Skarbowego. I wspaniałomyślnie wybaczymy sojusznikowi naszemu, że w odległej stolicy zadecydował o nas bez nas i wprowadził cła, które w nas też uderzą, bo (jeszcze) jesteśmy członkiem Unii. Mógł poczekać aż wystąpimy i wtedy razem jej pokażemy. A tak mamy problem, Huston.

Wierzę, że razem odkryjemy przyszłość sektora motoryzacyjnego i będziemy budować dla obopólnej korzyści, win-win, dla Mercedesa i dla Polski deklarował wiarę vice (wtedy) premier Mateusz Morawiecki. Cieszę się, że budujemy razem tę polsko-niemiecką markę, polsko-niemiecką jakość i stąd wyjadą silniki Mercedesa, a może kiedyś całe mercedesy, ale od czegoś trzeba zacząć, zrobione w Polsce, made in Poland. Duże podziękowanie za to zaufanie, którym państwo nas obdarzyli. Teraz do Ameryki nie pojadą polskie silniki…

W Polsce inwestowało także zasypujące Amerykę samochodami BMW, ale zrezygnowało po tym, jak w zupełnie nieodległej, bo naszej własnej stolicy podjęto suwerenne decyzje narażające koncern na straty. Przedstawiciele firmy postawili retoryczne pytanie i sami sobie na nie odpowiedzieli: Czy chcemy inwestować w kraju, który nagle zachowuje się tak, jak nie widzimy tego już nawet w państwach Trzeciego Świata? To niemożliwe. Polska nie jest już naszym priorytetem. Podziękowali grzecznie i poszli gdzie indziej.

I to jest właśnie własne państwo, że czujesz, że pracujesz w nim na swój rachunek, że czujesz, że ty właśnie tutaj budujesz swoją ojczyznę…

W ciągu ostatnich trzech lat ponad dwukrotnie  — z 154.000 ton w 2015 r do 378.000 w 2017 r. — wzrosła ilość odpadów zwiezionych do Polski z zagranicy. Śmieci importujemy nawet z Nigerii czy Australii.

Czujesz?

Dodaj komentarz


komentarzy 11

    1. Wybacz, ale ktoś w Izbie najwidoczniej upadł na głowę:

      Ustalanie takiej kwoty to dla wielu sprzedawców problem, bo zachęca to złodziei do częstych kradzieży – uważa Polska Izba Handlu.

      Przecież to nie kwota kradnie! Poza tym prawdziwy problem to dla wielu sprzedawców otwieranie sklepów, bo zachęca to złodziei do kradzieży. Zamknięte sklepy okraść znacznie trudniej.

      Plaga kradzieży zniknie, jeśli kradnący chociażby tylko batonika będzie miał świadomość, że na pewno zostanie złapany. Tyle, że policja na zgłoszenia reaguje z opóźnieniem, a sądy od ściany do ściany — albo kara surowa, albo uniewinnienie z uwagi na małą wartość skradzionego towaru. Dlatego, z punktu widzenia podatnika, lepiej będzie jeśli wezwany so złapanego na gorącym uczynku od razu wystawi mandat, a nie będzie uruchamiana długa i kosztowna procedura sądowa.

      Howgh!

      1. A sprzedawca za niedługi czas zamknie interes, bo zbankrutuje. Kradzież to kradzież, a amatorów darmowego piwka jest całkiem sporo. Tak podchodząc do rzeczy niedługo siniec pod okiem nabity przez łobuza tez będzie traktowany ulgowo. jest o co się skarżyć? To tylko jeden siniak.

        Wybacz ale rozśmieszasz mnie. tym „złapany na gorącym”. Kto go ma złapać. Bo chyba nie policjant. A niedługo będzie gorzej, bo już brakuje pięć tysięcy policjantów, a szykuje się dużo odejść z policji. Skończy się tym, że bandziory  będą „opiekowali się sklepem” za wysoką opłatą. I to będzie wtedy naprawdę duża korzyść. Nikt, a na pewno drobny złodziejaszek z nimi nie zadrze.

        Ciekawe jeszcze jak fiskus potraktuje takiego okradzionego. Współczuje mu, czy raczej powie, że okrada skarb państwa? Jeśli „współczuje” to okradzeń będzie więcej i na większe kwoty, bo Polak „potrafi”.

        Tak to się z narodem porobiło i nie komuna temu winna.

        1. Dopiero zaczynam dostrzegać. Substancja dotąd przeźroczysta od góry zmienia kolor i mętnieje. A mnie już ślinka cieknie. Żona musiała mnie siłą odciągać, bo bym cały monotlenek biwodoru z chlorkiem sodu wypił i kto by zwrócił za suszę w słoiku?

  1. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/naukowcy-zbadali-spalone-wysypiska-smieci-niebezpieczne-skazenie-terenu/1vrkf51 ale w Polsce to nic nowego. Śmieci są w parkach, na trawnikach i oczywiście w lasach i w rzekach. Nadmiar nawozów spływających Wisła powoduje, że w morzu kwitną sinice.Mamy jako państwo ogromny udział w tym: https://www.o2.pl/artykul/fatalna-sytuacja-baltyku-jest-najgorzej-od–lat-6270758561155201a

    https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/wyborcza-polskie-elektrownie-oszukuja-ue-na-emisji-rteci/q8jylpw

    Jak się da w rąsię, to domy powstaną https://wiadomosci.onet.pl/kraj/krakow-metale-ciezkie-w-ziemi-przy-ul-dolnych-mlynow-wyniki-badan/hnjy65l

    Czy ta sytuacja ma coś wspólnego z ekologią? Bo dla mnie ma. Człowiek jest częścią planety. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zalew-falszywych-lekow-prof-zbigniew-fijalek-to-ludobojstwo/1ysttz1 a czym zajmują się posłowie? Czy takie artykuły powinny mieć miejsce na półkach sklepowych, czy raczej nie powinno być możliwości ich kupienia?  https://kuchnia.wp.pl/dbaj-o-zdrowie-5-rakotworczych-produktow-ktorych-nalezy-unikac-6272926477170305g

    1. A kto by się tym przejmował? Przecież nikogo nie obchodzi co jest przyczyną schorzeń. Wszyscy oczekują, żeby na NFZ leczyli bez kolejek i skutecznie. Nawet jak pół wsi się zatruje, to się sprawę zatuszuje.