K

Na głównej stronie portalu wyborcza.pl straszy olbrzymi tytuł: „Już, k, nie mogę słuchać tych, co to tak siądą i tak będą pieprzyć, że k dyktatura, że k Kaczor”.

k k k

Kiedyś Zenon Laskowik podczas występu kabaretu Tey zadał dramatyczne pytanie: „Skąd to chamstwo przyszło do naszego kraju?” Teraz już nie ulega wątpliwości, że znikąd. Ono jest tutejsze. Tyle, że dawniej społeczeństwo dzieliło się na klasy, a pewne instytucje, opanowane z reguły przez klasy wyższe, były święte. Tak, jak nie wypada bekać, ryczeć i popuszczać pasa w kościele, tak nie wypadało ozdabiać wulgaryzmami słowa pisanego. Gazety i książki wolne były od wulgarnych słów na k, ch, d, j, c, i p. Potem pensjonariusze czworaków chwiejnym krokiem, a czasem na czworakach zaczęli wtaczać się na salony, zaś dotychczasowi użytkownicy postanowili dowieść, że także nie wypadli sroce czy innemu zwierzęciu spod ogona i też potrafią.

W sieci krąży ostrzeżenie:  „Nie dyskutuj z chamem, ponieważ wpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem!” Problem polega na tym, że człowieka na poziomie nie da się sprowadzić do poziomu chama, zaś cham sprowadza się sam.

Zdumiewające, że słowa takie jak ‚cham’, ‚chamstwo’, w znaczeniu ‚człowiek niekulturalny’, ‚brak kultury’, praktycznie zniknęły z mowy potocznej zastąpione niebywale groźnie brzmiącymi słowami ‚hejt’ i ‚hejter’. ‚Hejtem’ jest już dowolna krytyka, niepochlebna opinia, polemika, zaś ‚hejter’ to ktoś, komu coś nie podoba się i ośmiela się wyrazić swoją opinię. Aby nie narazić się na zarzut gołosłowności posłużmy się przykładem. Otóż filia portalu gazeta.pl znana pod nazwą plotek.pl w materiale zatytułowanym »Znana stylistka promowała się na pogrzebie Kory. Po fali hejtu Alicja Napiórkowska wydała oświadczenie« doniosła, że

Alicja Napiórkowska naraziła się internautom i mediom tym, że na Instagramie pokazała zdjęcie z pogrzebu Kory. Po fali hejtu usunęła je i wydała oświadczenie.

Mamy więc do czynienia z niebywale groźną i odrażającą „falą hejtu”, która okazuje się jednak zwykłą krytyką, o czym dowiadujemy się kilka linijek niżej:

W komentarzach spadła na nią krytyka. Internauci zarzucili jej, że lansuje się na śmierci Kory i uznali jej zachowanie za niestosowne. Na co ona odpisała, że jeśli nie pasują im jej publikacje, to mogą przestać ją obserwować.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że z listy lektur szkolnych znikają tacy hejterzy jak Słowacki czy Mickiewicz. Wystarczy sięgnąć chociażby do „Ody do młodości” by się przekonać, że hejter z autora nie lada.

Patrz na dół — kędy wieczna mgła zaciemia
Obszar gnuśności zalany odmętem —  to ziemia!
Patrz jak nad jej wody trupie
Wzbił się jakiś płaz w skorupie.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem.
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali.
Nie lgnie do niego fala, ani on do fali,
A wtem jak bańka prysnął o szmat głazu.
Nikt nie znał jego życia, nie zna jego zguby,
To samoluby!

Można postawić dolary przeciw orzechom, że gdyby Mickiewicz coś takiego napisał dziś to jedne portale oskarżałby go o hejt, a inne wychwalały za odwagę i bezkompromisowość z jaką krytykuje zmiany w sądownictwie.

Swoją drogą to zdumiewające, że ponadczasowe dzieła nie zawierają żadnych wulgaryzmów, a mimo to wyrażają wszystkie uczucia, łącznie z gniewem i nienawiścią. Jak sprawdzić czy podobnie będzie z poezją alternatywną gdy wiadomo, że domorosły wierszokleta do pięt nie dorasta poetom z prawdziwego zdarzenia? Trudno oczekiwać, by któryś zgodził się tworzyć na potrzeby wpisu blogowego. Nie pozostaje nic innego jak przywołać wenę grafomaństwa i samemu coś sklecić na obraz i podobieństwo wiersza, by sprawdzić, czy wulgaryzmy podnoszą walory i ponadczasową wartość „utworu”. Jeśli za 100 lat dzieci będą zmuszane do nauki tych strof na pamięć, to znaczy, że podnoszą.

Uwaga! Z uwagi na przypadek Jurka Owsiaka i prawo, które zabrania, wszelkie wulgaryzmy zostały zastąpione skrótami myślowymi. Czytelnik jeśli zechce sobie je odtworzyć, to uczyni to na własne ryzyko i na własną odpowiedzialność!

Spójrz szybko w dół! Noż k rzuć okiem,
To k jest ziemia skryta za obłokiem.
Popatrz, szambo wybiło i w cuchnącej mazi
Osobnik jakiś grzebie, na czworakach łazi.
Spójrz, każde gówno wącha, sprawdza, kontroluje,
Czy tu aby nie srali bez uprawnień ch.
Albo popatrz tam w prawo, koryto obsiedli,
Wciąż nienasyceni, choć zdrowo pojedli.
Jeden tak się obżarł, że jak bańka prysnął.
(Drugiego już wygryźli, bo na chwilę przysnął.)
Dadzą nam jakiś ochłap, lecz wpierw sobie wezmą,
Zdążą nas załatwić, zanim k sczezną!

Młodości! Po kres dni swych chcesz nosić to brzemię,
Że ci skrzydła wyrwali i wdeptali w ziemię?

Znaczenie użytych skrótów: k oznacza kobietę lekkich obyczajów; ch to męski organ służący głównie oddawaniu moczu, ale nie tylko, oznacza także mężczyznę w całości.

Dodaj komentarz


komentarze 2

  1. Podobno, podobno jest jakaś komisja, która ma dbać o piękno języka polskiego.  Niewyobrażalna tragedia https://fakty.interia.pl/polska/news-darlowko-w-baltyku-znaleziono-cialo-dziewczynki,nId,2620285. Czytając komentarze niektórych , a nazwać ludźmi ich trudno, można przekonać się, że jako społeczeństwo nie istniejemy. Interia liczy klikalność, bo kiedyś sąd orzekł, że za treści nie odpowiada. A jak żaden inny portal ma najbardziej trudne zgłoszenie o chamstwie, nieludzkim myśleniu.

    Jednego już nie wiem. Kto jest tu „mordą zdradziecką”? Czy ordynus, a zwolennik PIS. Czy mający niechęć do ordynusa, a niekoniecznie kochający PIS?