Jurka Owsiaka

W ten gorący czas mamy kolejny skandal, w obliczu którego blednie wyrzynanie puszczy, a nawet ciąganie przewodniczącego Unii Europejskiej po prokuraturach. Skandal wykrył jak zwykle niezwykle niezawodny portal śledczy. Przed jego czujnym okiem nic się bowiem nie ukryje. Nawet koszty powierzenia Luisowi Moreno-Ocampo, głównemu prokuratorowi Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, misji mającej na celu doprowadzenie do ściągnięcia bezcennego wraku do Polski podał z dokładnością do milicenta. Oczywiście nie podam linku, bo… żartowałem. Portal nie zajmuje się takimi drobiazgami. Prowadzi poważne śledztwa dziennikarskie i poważne analizy z których zawsze wynika to, co ma wynikać.

Tak więc 5 sierpnia portal wykrył, przeanalizował i opublikował informację o niebywałym skandalu jaki miał miejsce na przystanku Woodstock. Tym samym, którego PiS także nie lubi. Otóż Przewaga mężczyzn podczas woodstockowych spotkań Akademii Sztuk Przepięknych to wieloletnia tradycja, jednak rzadko bywało aż tak źle jak w tym roku (2017), kiedy wśród zaproszonych gości było 10 mężczyzn i ani jednej kobiety. Poprzednio „zero kobiet” zdarzyło się w 2013 r., gdy wśród 10 gości byli sami faceci, w tym ksiądz, wojskowy i seksuolog. Gdybyż w 2013 roku była chociaż jedna księżna, wojskowa czy seksuolożka. Ale nie było ani jednej! Skandal! Podobnie i zupełnie analogicznie jest „na dzień dzisiejszy”. Oto Zaproszonych zostało 10 mężczyzn i jedna grupa teatralna (w której są kobiety, ale jeszcze nie wiadomo, ile z nich weźmie udział w rozmowie z widzami). Oczywistą oczywistością dla każdego jest, że nawet jeśli Rzecznikiem Praw Obywatelskich jest mężczyzna, to nie należy zapraszać Rzecznika Praw Obywatelskich, tylko poszukać jakiejś rzeczniczki, których przecież jest pod dostatkiem, by wspomnieć panie Mazurek czy Witek. Podobnie ma się sprawa z Biedroniem. Przecież nie tylko mężczyźni bywają homoseksualistami. W Polsce roi się od kobiet-prezydentek. O generale Różańskim czy Macieju Orłosiu nawet wspominać nie warto, bo generałek czy generalic też jest na pęczki, a zamiast Orłosia można było z uwagi na sezon zaprosić Ogórek.

Generalnie zasada jest prosta. Kubica wygrał wyścig? To oczywiste, że należy o tym porozmawiać. Najlepiej z jakąś kobietą. Po to, by zachować właściwe proporcje — on wygrał, ona o tym opowie. Tym niemniej twierdzenie, że zaproszonych zostało 10 mężczyzn na kilometr trąci manipulacją. Z tego bowiem, że wystąpi dziesięciu mężczyzn nie wynika, że nie została zaproszona na przykład p. prezes Trybunału Konstytucyjnego. Czy portal dysponuje listą zaproszonych gości i wie na pewno, że nie ma wśród nich kobiet? A może są, ale odmówiły? Owsiak zaprosił przedstawicieli wielu środowisk – polityka, aktora, Rzecznika Praw Obywatelskich, działacza organizacji pozarządowych, sędziego, generała, dziennikarza, a nawet „celebrytę” i zakonnika. Nie znaleziono niestety żadnej kobiety, która mogłaby reprezentować którekolwiek z tych środowisk. Zaiste. Środowisko zakonne zamiast zakonnika powinna reprezentować zakonnica. Na przykład siostra Bernadetta z Zabrza. Mogłaby przybliżyć młodzieży zgodne z wolą bożą metody wychowawcze.

Kierownictwo PiS uważa, że nie liczy się wiedza, kompetencja, doświadczenie. Wręcz przeciwnie, przeszkadza. Liczy się wyłącznie wiernopoddańczość i posłuszeństwo. Środowiska kobiece uważają z kolei, że nie liczy się wiedza, kompetencja, doświadczenie. Liczy się wyłącznie płeć. Co prawda autorem teorii względności był Alfred Einstein, ale nie należy zapominać, że Maria Skłodowska-Curie też była wybitną uczoną. Dobrze by było także przestać naśmiewać się z tego, że Kopernik była kobietą, lecz przyjąć to wreszcie do wiadomości. Wygląda bowiem na to, że kobiety (przynajmniej niektóre) staną się szczęśliwe dopiero wtedy gdy będą mogły włożyć sutannę i głosić kazania z ambony. A i to tylko przez chwilę, bo rychło uznają że są dyskryminowane, poniżane i traktowane instrumentalnie, ponieważ sutanna nie ma ani dekoltu, ani odkrytych pleców, ani rozcięcia na dole.

Skoro już mowa o kobietach to odnotujmy dla porządku, że jedna z nich przeprowadziła badania. Portal analityczno-detektywistyczny nie zainteresował się nimi z przyczyn wydaje się oczywistych. P. Anna Mierzyńska pisze:

Co trzecia reakcja na Facebooku pod postami najbardziej znanych polskich polityków to reakcja z konta fejkowego lub przejętego od właściciela. Jeszcze gorzej jest z najbardziej aktywnymi komentatorami fanpage`y polityków – połowa z nich… nie istnieje. To, co się dzieje na polskim politycznym Facebooku, jest klasyczną dezinformacją!

Jak nietrudno zauważyć portal śledczy łączą z Facebookiem nierozerwalne więzi. Żeby się nie powtarzać odeślę do innego tekstu. Tu tylko nawiążę do poruszonej tam kwestii, która w obliczu badań p. Anny Mierzyńskiej stawia problem w zupełnie innym świetle. Otóż jak wiadomo Facebook ma taką „politykę”, że trzeba mu podawać prawdziwe dane. Zupełnie przypadkiem zależy na tym także wszystkim totalitarnym reżimom od Chin po Wenezuelę. Z badań p. Anny wynika, że kłopoty mają jedynie ci, którzy chcą mieć możliwość anonimowego skomentowania tego czy owego. Ci zaś, których celem jest manipulacja nie mają z Facebookiem i jego kontrolą tożsamości żadnego problemu. Nie mówimy bowiem

o przypadkowych profilach, założonych na FB i porzuconych, tylko o tych, których właściciele wykazują wysoką aktywność na profilach największych polskich polityków podczas ostatniego miesiąca! Najbardziej aktywny w lipcu komentator postów prezydenta Andrzeja Dudy nie istnieje w sieci nigdzie poza Facebookiem. Najbardziej aktywny komentator postów Grzegorza Schetyny posługuje się zdjęciem rodziny z przełomu XIX i XX wieku oraz początku XX wieku, ma sześciu (sic!) znajomych i także nie istnieje w sieci nigdzie poza FB.

I dalej:

Skąd się biorą fejkowe konta? Cóż, to zwykły biznes, prowadzony w Polsce masowo. W sieci można bez problemu znaleźć ogłoszenia o sprzedaży kont (patrz niżej), można też znaleźć szczegółowe opisy, jak założyć fejkowe konto na FB, by wyglądało na prawdziwe.

Warto zapoznać się z całością analizy. I do końcowych pytań dodać jeszcze jedno: czy w obliczu tych badań portale takie, jak omawiany wyżej, zrezygnują z systemu komentarzy preferującego trolli i wprowadzą własny, preferujący własnych, stałych użytkowników?

Na koniec nie można nie zwrócić uwagi na to, że ci, czy raczej te, które we wszystkim dopatrują się seksizmu i przedmiotowego traktowania kobiet, same traktują swoje koleżanki z niebywałą nonszalancją. Portal śledczo-detektywistyczny zachęca czytelniczki i czytelniczków  by wskazali, jakie kobiety warto było zaprosić na Przystanek Woodstock. Tak tam jest napisane: jakie! Nie ma jednak znaczenia czy chodzi o ładne, brzydkie, mądre, głupie, skąpo ubrane, bo przecież naprawdę liczy się ich wola — czy w ogóle chciałby wystąpić! Takimi kwestiami jednak portal głowy sobie nie zaprząta. Na dodatek ten „ranking” jest kompletnie pozbawiony sensu. Można bowiem spokojnie postawić orzechy przeciwko dolarom, że nawet wśród czytelniczek trudno byłoby znaleźć taką, która mając do wyboru Krystynę Pawłowicz i Roberta Biedronia postawi na kobietę.

Oczywiście lepiej by być może było, by zamiast zakonnika wystąpiła p. prof. Płatek czy p. prof Łętowska, a zamiast dziennikarza na przykład p. Gasiuk-Pihowicz. Ale musiałyby się zgodzić…

Dodaj komentarz