Ja chcę

Wielki mąż stanu mianowany przywódcą opozycji chce kupę. Oczywiście nie taka zwykłą, pospolitą, trywialną, zwaną…. nieważne. Chce kupę dobrych rzeczy dla Polski zrobić, choć głównie sobie a muzom. W listopadzie 2018 roku na przykład  chciał wygrywać, a nie chciał być języczkiem u wagi. Ja chcę wygrywać, a nie być języczkiem u wagi oznajmił po przegranych wyborach samorządowych, po czym przegrał wybory europejskie. Wcześniej, w sierpniu tego samego roku chciał, by Morawiecki nie budował swojej pozycji na kłamstwie. Chcę tylko, żeby Mateusz Morawiecki nie obiecywał i nie budował swojej pozycji na kłamstwie. Nie można zarzucać personalnie mi, czy PO, że zlikwidujemy program 500+, skoro to jest nieprawda. Wielokrotnie o tym mówiłempowiedział. Niemal rok później przyznał szczerze, że mimo, iż jest pełen dobrych chęci, to jednak nie chce. Ja nie chcę dzielić oświadczył. Dzielić nie chce, mnożyć nie potrafi, więc chcę zwrócić się do zwolenników PiS teraz. Wiem, że macie swoje poglądy, sympatie i antypatie. Wiem, że do wszystkiego was nie przekonamy. Ale ochrona zdrowia na europejskim poziomie będzie też dla was. Wy też wiecie, jakie to ważne. Też czekacie miesiącami, a czasami latami w kolejce do specjalisty. Rak nie pyta o preferencje partyjne. Proszę was, w tej sprawie bądźmy zgodni i wszyscy uwierzmy, że to można i trzeba zmienić. Wreszcie Schetyna nie tylko chciał podjąć zobowiązanie, ale i powiedzieć. Chcę też podjąć zobowiązanie — zrobimy wszystko, żeby wygrać wybory 13 października, ale też chcę powiedzieć, że po zwycięskich wyborach godnie przygotujemy obchody setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej w 2020 r. I także – to jest nasze zobowiązanie, to Muzeum Bitwy Warszawskiej musi powstać, to jest zobowiązanie każdego polskiego rządu. Nie ma niczego ważniejszego od muzeum i obchodów.

W tym miejscu chcę przerywać wywód by odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: Czym różni się kupa zwana…. nieważne, od uroczystości uroczystych? Odpowiedź jest trywialna, choć wcale nie oczywista. Otóż nie różni się niczym, ponieważ i jedno i drugie trzeba obchodzić.

Wróćmy do dobrych chęci, którymi jak wiadomo Schetyna jest przepełniony. Po przegranych wyborach nie poszedł na łatwiznę i nie przekonywał, że zostały sfałszowane. Nic podobnego! Zadeklarował, że szanuje koalicję, którą stworzył i chce zbudować więcej. Szanuję tę koalicję, ten wielki wysiłek i chcę budować więcej. Z tych 38,5%. zrobić w perspektywie 48,5%, a może 50,5%. Z tego ogromnego szacunku do koalicji natychmiast ją zdemontował najpierw zniechęcając PSL, potem pozbywając się SLD.

W tym miejscu warto zauważyć, że z PSL-u do PO przeszedł mało kto, za to sporo towarzyszy z SLD. Ideały ideałami, a przykład Arłukowicza dobitnie świadczy o tym, że trwanie przy Millerach, Napieralskich, Czarzastych, to droga donikąd. Zaś Schetyna potrzebuje ludzi bezideowych, bez godności, którzy nie zagrożą jego pozycji w partii.

Skrótowy przegląd chęci zakończmy dzisiejszą zachcianką. Ponieważ okazało się, że wicemini ster sprawiedliwości stał za internetowym oczernianiem (zwanym hejtem) niepodporządkowujących się władzy sędziów, więc Schetyna znowu poczuł, że mu się chce. Chcę zwrócić się do Jarosława Kaczyńskiego, żeby tej sprawy nie zostawiał i się od niej nie odwracał. Lech Kaczyński — kiedy był prezydentem — projekt ustawy przez nas zgłoszony wspierał, podpisał i realizował. To był projekt rozdziału prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości.

— Chcę cię prosić o rękę — zwrócił się chłopak do dziewczyny, z którą chodzi już siedem lat, dziesięć miesięcy i trzy dni.
— Nareszcie — westchnęła dziewczyna cichutko i głośno powiedziała: — No to proś.
— Najpierw chcę zwrócić się do twoich rodziców z apelem, żeby nie stawali na drodze naszemu szczęściu.
— Nie staną. Już się nie mogą doczekać kiedy się wreszcie zdecydujesz.
— Chcę mieć z tobą dzieci.
— No to…
— Ale… Jak to się robi?
Dziewczyna załkała cichutko i rzekła — Chcę powiedzieć ci, kochanie, że skończyło się czekanie. Porzuciłam dziś skrupuły, nie chcę męża safanduły.

Ludowe porzekadło głosi, że krowa, która dużo chce mało mleka daje. Dlatego na tym chcę zakończyć dzisiejszy wpis.

 

PS.
Wszelkie podobieństwo panny na wydaniu do wyborcy i kawalera-safanduły do przewodniczącego jest zupełnie przypadkowe i niezamierzone.

Dodaj komentarz


komentarze 4