Interes

Są, a przynajmniej niegdyś były rzeczy, których robić i mówić po prostu nie wypada. Teraz coraz częściej ‚nie wypada’ nie istnieje. Wypada przykląć, wypada obsmarować, znieważyć. Przy czym w tym ostatnim przypadku należy pamiętać, że jeśli ktoś znieważa katolika, to znieważa, a jeśli komuś ubliża katolik, to ‚ma odwagę mówić prawdę’. Jednak nawet dziś pewnych rzeczy się nie mówi. Na przykład nikt, choćby był kompletnie pijany lub naćpany nie powie (jeszcze) starszej kobiecie, że wygląda jak nalepka na denaturacie i powinna jak najszybciej pomyśleć o kremacji. Podobnie nikt szczerze przyjacielowi nie wyzna, że pomaga mu nie z dobroci serca, ale ze względu na żonę, która nie ma nic przeciwko.

Po tym wstępie mającym za zadanie wprowadzenie w temat pora przejść do meritum by odnotować, że dzisiaj, ósmego kwietnia dwa tysiące czternastego roku (8.04.2014 r.) polska dyplomacja osiągnęła wyżyny na jakich nie znajdowała się od czasów Kaczyńskiego i Fotygi. A znalazła się na owych wyżynach dzięki naszemu ukochanemu — oby rządził wiecznie — premierowi oraz panu prezydentowi. Otóż ci zacni panowie na wspólnej konferencji zwołanej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego (jak głosi podpis pod zdjęciem) czy Gabinetowej jak głosi tytuł oznajmili, że wszystkim poczynaniom w sprawie Ukrainy przyświeca tylko jeden cel — interes Polski!

rdadagbineto

To proste, płynące z głębi serca, szczere wyznanie wytrąciło malkontentom broń z ręki. Maruderzy którzy narzekali, że Zachód kieruje się wyłącznie egoistycznymi pobudkami, że brak solidarności, że powinien to czy tamto nie bacząc na swój interes nagle zaniemówili i stanęli z otwartymi ustami i głupią miną. Jakże łatwo będzie teraz przekonać Angelę Merkel, Françoisa Hollande’a, Davida Camerona i innych do wspólnych działań na rzecz Ukrainy, gdy będą mieli świadomość, że Wszystkie działania i informacje mają jeden wspólny mianownik – Polska, interes Polski i polskie bezpieczeństwo. Jakże łatwo będzie przekonać innych sojuszników z NATO i dajmy na to z Ameryki, że w ich interesie jest interes Polski i polskie bezpieczeństwo.

Po takiej deklaracji p. premiera wespół z panem prezydentem innym okiem spojrzą także na polskich przyjaciół sami Ukraińcy. W końcu nic tak nie podnosi na duchu jak świadomość, że to co robią, o co walczą, za co giną ma jeden wspólny mianownik — Polska, interes Polski i polskie bezpieczeństwo. W tym kontekście przekonanie premiera, że Polska powinna angażować się w sprawy Ukrainy, ale nie bardziej niż sami Ukraińcy nabiera zupełnie nowego znaczenia. Jednak deklaracja, że Polsce zależy na tym, by pomoc Polski dla Ukrainy była wpisana w działania międzynarodowe brzmi co najmniej dwuznacznie.

8 kwietnia 2014 roku….

Dodaj komentarz