Dziennikarz telewizyjny Radomir Wit zapytał prezesa Poczty Polskiej czy wiadomo ile ta szacowna instytucja zapłaciła za organizację wyborów 10 maja? W odpowiedzi usłyszał, że Informacja na temat tego ile poczta zapłaciła na temat wyborów jest informacją o charakterze tajemnicy przedsiębiorstwa. No ale to są publiczne pieniądze, Poczta jest spółką skarbu państwa — dociskał dziennikarz. To jest informacja o charakterze tajemnicy przedsiębiorstwa — padała odpowiedź. Czy w lipcu na pytanie ile głosów otrzymał zwycięzca odpowiedź będzie brzmiała: „Informacja na temat tego ile głosów otrzymał w wyborach pan prezydent jest informacją o charakterze tajemnicy państwowej”?
Co z tego i innych podobnych przypadków wynika? Ano tylko to, że państwowi urzędnicy czują się bezkarni, ponieważ są pewni, że za szastanie publicznym groszem nic, ale to absolutnie nic im nie grozi. Pod artykułem na portalu wyborcza.pl dotyczącym miliarda złotych wyrzuconych w błoto ktoś zadał sobie trud i zestawił wydatki na inne przedsięwzięcia. Przywykliśmy już do rozrzutności i choć nawet dziecko wie, że nie da się w nieskończoność szastać pieniędzmi, to ciemny lud wierzy, że da się. Dlatego nie docieka dlaczego władza płaci gotówką swoim — 2 miliardy na TVP, 5 milionów za maseczki, 200 milionów za respiratory itp. — a dla niego ma jedynie fundusze celowe. Czyni tak z przyczyn prozaicznych, na co zwraca uwagę NIK w sprawozdaniu z wykonania budżetu za 2019 r.:
Uzasadnieniem funkcjonowania państwowych funduszy celowych jest finansowanie realizacji wyodrębnionych zadań państwowych. Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę, że oprócz wzrostu liczby tych funduszy, w ostatnich latach obserwowana jest tendencja ustawowego rozszerzania zakresu zadań finansowanych ze środków państwowych funduszy celowych, o zadania niezwiązane z celami, dla których został utworzony dany fundusz. Taki sposób wykorzystania środków funduszy celowych oznacza także zmianę sposobu finansowania zadań publicznych tak, że wydatki dokonywane są poza rachunkiem dochodów i wydatków, bez zwiększania deficytu budżetu państwa.
Powiadają, że kłamstwo ma krótkie nogi. I właśnie dlatego Duda musi zwyciężyć za wszelką cenę, ponieważ w przeciwnym razie prawda wyjdzie na jaw. Szybkość z jaką to uczyni jest wprost proporcjonalna do inteligencji grupy trzymającej władzę, jak to zgrabnie kiedyś ujął Lew Rywin. Żeby nie sięgać po własne przykłady i nie narażać się na zarzut zdrady tajemnicy państwowej posłużmy się przykładem dostatecznie oddalonej Ameryki. Jak wiadomo sprawuje tam władzę prezydent mogący się poszczycić imponującej wielkości… głową. Co prawda nie wielkość decyduje o jakości mądrości, ale w tym przypadku w połączeniu z władzą wytworzyła się mieszanina wybuchowa. Uczeni to głupcy, ponieważ badają, przymierzają, oglądają, stawiają hipotezy, obalają je, a po co, skoro takie rzeczy po prostu się wie? Uczeni na przykład zupełnie niepotrzebnie badali przydatność hydroksychlorochiny w leczeniu osób zakażonych koronawirusem, ponieważ i bez badań wiadomo było, że lek jest niebywale skuteczny, bo prezydent go bierze i jest zdrowy. Trzeba lepszego dowodu? Gdy okazało się, że nie tylko nie jest skuteczny, ale wręcz szkodzi, zapasy sięgały już 63 milionów dawek.
Mimo wielu podobieństw można dostrzec także pewne różnice między Polską i Ameryką. Tam Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) cofnęła zezwolenie na używanie leku. Tu żadna rządowa instytucja nie puściłaby pary z gęby dopóty, dopóki dziennikarze by czegoś nie wywąchali. To przecież oni odkryli niemal wszystkie większe afery. Gdy media podały, że maseczki zakupione od instruktora narciarskiego były bezużyteczne, instytucje podległe władzy zaczęły badać inne dostawy. Ale nie po to, by zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom, ale po to, by zakrzyknąć triumfalnie: „widzicie? Oni też dali się nabrać!” Na tym podobieństwa kończą się, ponieważ oni ani nie kupowali od znajomych, anie nie przepłacali, ani nie angażowali publicznych środków. Dlatego do tej pory nie wiadomo gdzie trafiły narciarskie maseczki, ani czy ktoś nie zaraził się pozostając w błędnym przekonaniu, że chronią. Obyśmy poniewczasie nie przekonali się, że zakupiony sprzęt wojskowy zapewnia równie skuteczną ochronę jak maseczki. Jest to obawa o tyle zasadna, że Duda właśnie wybiera się do Ameryki. Nawiasem mówiąc niewiele trzeba było, by otrzymać zaproszenie. Wystarczyło powiedzieć parę słów prawdy o ideologii LGBT. Chodzą słuchy, że podczas pobytu zostanie sfinalizowany kontrakt na sprowadzanie taniej energii. Import ruszy gdy Polska wybuduje sobie prądoport.
Aby wszystkie ambitne plany mogły się ziścić Duda musi wygrać wybory. Gdzieniegdzie już o to zadbano — w wielu komisjach wyborczych za granicą nie ma przedstawicieli komitetu Rafała Trzaskowskiego i opozycji.
Wspomniane na wstępie rozliczenie wygląda następująco (dane nie są zweryfikowane z wyjątkiem wysokości nagród i premii oraz zadłużenia skarbu państwa):
na straty stadniny w Janowie za 2018 i 2017, za 2019 rząd uparcie milczy | 4.800.000 |
na trefne maseczki od kumpla, instruktora narciarstwa | 5.500.000 |
cena zakupu trzech rozbitych limuzyn Dudy, Szydło i Macierewicza | 7.500.000 |
wyniosła w reklamówce sekretarka z CBA | 8.000.000 |
na komisję Macierewicza, badanie parówek, puszek | 10.000.000 |
znikło w upadającej, państwowej stoczni GRYFIA za stępkę promu Morawieckiego | 10.000.000 |
na zabawę na lotnisku w „lądowanie Antonowa” | 12.000.000 |
na testy które „uległy” zniszczeniu w transporcie LOTu | 17.000.000 |
na testy które okazały się nieskuteczne | 20.000.000 |
dotacji na biznes męża Szydło, brak sprawozdań, za to samo Plichta z Amber siedzi | 25.000.000 |
przepłacone firmie znajomego Macierewicza za testy z Turcji, 6x drożej niż polskie | 27.000.000 |
stracił szumnie upaństwowiony, konający Autosan za 20 min spóźnienia na przetarg | 30.000.000 |
na łapówki dla KNF za przejęcie banku „za złotówkę” | 40.000.000 |
na projekt księdza egzorcysty, od resortu Ziobry | 50.000.000 |
wyprowadzone przez senatora PiS z fundacji SKOK | 65.000.000 |
na nielegalny druk kart wyborczych | 70.000.000 |
na jachty, niedziałające strony internetowe i wydatki Polskiej Fundacji Narodowej, | 111.000.000 |
poszło wg. raportu NIK na lewe przetargi w służbie więziennej Patryka Jakiego | 115.000.000 |
na biznes brata i żonki ministra $zumowskiego | 140.000.000 |
dotacji z budżetu państwa na prywatne muzeum Tadeusza Rydzyka i jego biznesy | 165.000.000 |
na respiratory od handlarza bronią (dane lista ONZ), respiratorów nie dostarczono | 200.000.000 |
nagrody i premie za 2019 rok przyznane urzędnikom | 419.000.000 |
dla książąt Czartoryskich od Glińskiego, pieniądze znikły, fundacja upada | 500.000.000 |
na Polskie Domy Drewniane S.A, spółka PiS, wybudowanych domów ZERO | 1.000.000.000 |
straciły łącznie państwowe Enea i Energa na budowie elektrowni Ostrołęka | 1.000.000.000 |
znikło w GetBack, to państwowe banki czyściły portfele z długów na koszt GetBack | 1.200.000.000 |
promesy kredytowej PKO dla spółki Kaczyńskiego „Srebrna” na dwie wieże | 1.300.000.000 |
na roczne wynagrodzenia katechetów | 1.500.000.000 |
na nową planszę pogody w TVP | 2.000.000.000 |
wypłacił Bankowy Fundusz Gwarancyjny klientom 13 upadłych kas SKOK | 5.000.000.000 |
wydrukował pan Glapiński w NBP na wykup obligacji rządowych (dane samego NBP na początek 06.2020) | 90.770.000.000 |
dziura w VAT za rządów Banasia i Morawieckiego 2016-2019, dane ministerstwa | 112.000.000.000 |
zadłużenie skarbu państwa na koniec marca 2020 (dane oficjalne) | 1.036.437.200.000 |